Były zawodnik Lecha zatrzymany na granicy. Próbował uciec z kraju

Ze wschodu napłynęły dość ciekawe informacje. Były piłkarz Lecha Poznań znalazł się w gronie kilku zatrzymanych na granicy osób, które próbowały opuścić kraj. Po wyjeździe z ojczyzny miał udać się do Azerbejdżanu, by podpisać umowę z nowym pracodawcą, jednak przez odesłanie go z powrotem do kraju zagraniczny transfer nie doszedł do skutku.
„Pamiętny” pobyt w Lechu Poznań
Choć przygoda Artura Rudko w Lechu Poznań zamknęła się na ledwie sześciu występach, na długo zostaną one zapamiętane przez kibiców „Kolejorza”. Co prawda zaliczył niezły debiut przeciwko Karabachowi w wygranym 1:0 pierwszym meczu I rundy eliminacji Ligi Mistrzów, ale tydzień później się skompromitował. To przede wszystkim na niego spadła krytyka za odpadnięcie mistrza Polski z tych rozgrywek. W przegranym w Baku aż 1:5 w rewanżu na jego konto poszła druga i trzecia bramka Karabachu, a i przy czwartym golu można doszukać się jego winy, bo puścił piłkę między nogami.
Mimo to wystąpił w kolejnych trzech meczach i dopiero kontuzja sprawiła, że do bramki wskoczył Filip Bednarek. Miejsca między słupkami już nie oddał. Przez pozostałą część sezonu 2022/23 Ukrainiec zagrał tylko w październikowym meczu 1/16 finału Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław, w którym maczał palce przy utratach dwóch bramek.
Co było najdziwniejsze, Rudko już grając dla Pafos FC w lidze cypryjskiej popełniał spore gafy. Mogło więc dziwić, że akurat na takiego golkipera postawił „Kolejorz”. Oczywiście oberwało się w mediach społecznościowych skautingowi, dyrektorom itp., że nawet zwykły kibic jest w stanie zweryfikować, iż ten bramkarz dopiero chwilę temu popełniał sporo błędów na Cyprze! Nie dziwi więc, że po zakończeniu sezonu Lech nie wykupił wypożyczonego z Metalista Charków bramkarza. Po takiej „przygodzie” w Poznaniu szokować jednak mogło sprowadzenie go przez… Szachtara Donieck.
Co prawda dla mistrza Ukrainy zagrał tylko raz, ale do swojego CV mógł dopisać zdobycie z „Górnikami” dubletu na krajowym podwórku. Graczem Szachtara był jednak ledwie rok, podobnie jak Czornomorca Odessa, choć dla „Czarno-Niebieskich” rozegrał w poprzednim sezonie sporo, bo 26 meczów. Latem tego roku Rudko stał się „wolnym agentem” i dopiero na finiszu okienka udało mu się znaleźć potencjalnego pracodawcę. Mowa o beniaminku azerbejdżańskiej ekstraklasy – Gabali. Transfer ten upadł jednak przez czyn, którego dopuścił się na początku września.
Rudko jednak raczej ma dość małe szanse na częstsze występy.
Wczoraj zagrał jedynie ze względu śmierć brata podstawowego bramkarz Szachtara, którym jest Dmytro Ryznik.
Jego brat, Serhii zginął kilka dni temu walcząc na froncie w obronie kraju.
2/2 pic.twitter.com/h2xzDPSIwD
— Bartłomiej Banasiewicz (@babanasiewicz) September 17, 2023
Chciał nielegalnie przekroczyć granicę
W tym przypadku idealnie pasowałoby przytoczenie znanego mema: – „Ty, ale mam plan” – „Jaki?” – „Sprytny”. Czterech mężczyzn, wśród których był Rudko, zapłaciło 8000 dolarów w kryptowalutach za pomoc w opuszczeniu kraju. Następnie udali się na granicę ukraińsko-mołdawską, a jeden z mężczyzn za zgodą matki dziecka zabrał ze sobą czteroletniego syna, co miało ułatwić im wyjazd z kraju.
Tym razem można przytoczyć scenę z serialu „Ślepnąc od świateł”, w której wściekły Robert Więckiewicz krzyczy w jacuzzi już było dobrze, już było dobrze. Na naddniestrzańskim odcinku granicy służby zatrzymały bowiem mężczyzn. Następnie dziecko oddano w ręce matki, a wobec niedoszłych uciekinierów sporządzono protokół. Portal „Sport Arena” nieoficjalnie poinformował, że Rudko został przewieziony do ośrodka szkoleniowego Sił Zbrojnych Ukrainy w celu przejścia podstawowego szkolenia wojskowego.
Państwowa Służba Graniczna Ukrainy poinformowała o zatrzymaniu czterech mężczyzn na granicy z Naddniestrzem.
Wg Sportareny jednym z nich ma być Artur Rudko, były bramkarz Lecha Poznań. DPSU informuje, że mężczyźni mieli przelać 8 tysięcy dolarów na portfel kryptowalutowy, a… pic.twitter.com/73HHRXEkKJ
— Krystian Juźwiak (@krystianoo96) September 16, 2025
Pod koniec sierpnia ukraiński rząd poluzował przepisy dotyczące opuszczania kraju przez mężczyzn. Od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę granicę mogli przekraczać jedynie mężczyźni do 18. roku życia. Teraz jednak kraj mogą opuszczać mężczyźni, którzy nie skończyli 22 lat. Ukraińskie media informowały, że tylko w ciągu pierwszych dwóch dni po uchwaleniu ustawy kraj opuściło ponad 12 000 osób.
fot. PressFocus