Roma znów wygrała derby Rzymu. Decydujący Pellegrini

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 21 września 2025
roma pellegrini gol

Roma wróciła na zwycięską ścieżkę i odniosła trzecie zwycięstwo w sezonie w czwartej kolejce Serie A. Tym razem ponownie 1:0 w ich meczu oznaczało triumf „Giallorossich”. Bohaterem meczu okazał się całkiem niespodziewanie Lorenzo Pellegrini, który zagrał po raz pierwszy w sezonie. Lazio otrzymało w derbach razem dwie czerwone kartki – ciśnienia nie wytrzymał jeden ze zmienników. Jan Ziółkowski na debiut musi poczekać.

Przed meczem

Spotkanie zwane we Włoszech jako Derby della Capitale odbywające się w 4. kolejce Serie A 2024/25 było swego rodzaju starciem dwóch rannych. Lazio w trzech meczach przegrało dwa razy, a Roma co prawda poległa jedynie w ostatnim meczu, ale podchodziła do prestiżowej rywalizacji bez Paulo Dybali, Wesleya Francy, a także niepewna udziału Mario Hermoso.

Zwiększało to więc nieznacznie szanse na uczestnictwo w spotkaniu Jana Ziółkowskiego – Polak nadal czeka bowiem na debiut, a Hermoso to jeden ze stoperów. Brazylijczyk z kolei już z Torino miał pauzować z powodu zmęczenia mięśni, ale grypa żołądkowa zasiała w organizmie bocznego obrońcy większe spustoszenie w przeddzień derbów. Dla Romy derby były drugim z rzędu meczem w sezonie na Olimpico granym o 12.30, a jest to pora, której bardzo nie lubi sam Gian Piero Gasperini.

„Gasp” zaskoczył wystawieniem w pierwszym składzie Lorenzo Pellegriniego – był to debiut w tym sezonie dla 29-latka. Pół żartem, pół serio – możliwe, że liczył na powtórkę z jednego z najpiękniejszych goli ostatnich lat w Serie A. Lazio z kolei bez większych zaskoczeń – warto uwzględnić tu 38-letniego nieśmiertelnego Pedro Rodrigueza od pierwszej minuty. Hiszpan zagrał w karierze jedenasty raz przeciwko Romie.

Lazio XI: Provedel – Marusić, Gila, Romagnoli, Tavares – Guendouzi, Rovella, Dele-Bashiru – Pedro, Dia, Zaccagni,
Roma XI: Svilar – Celik, Mancini, Ndicka – Rensch, Kone, Cristante, Angelino – Pellegrini – Soule, Ferguson.

Przed każdym meczem 4. kolejki oddawano cześć włoskiemu narciarzowi Matteo Franzoso. Młody sportowiec zginął tragicznie w ostatnich dniach.

Jak Roma z golem w derbach to musi być Pellegrini

W pierwszym kwadransie brakowało okazji do strzelenia gola. Pierwsza poważna okazja to 17. minuta i z linii pola karnego uderzenie z lewej nogi Pedro. Ulubieniec trybun w Neapolu z racji dwóch bramek w końcówce sezonu, które przeszkodziły Interowi zdobyć tytuł mistrza Włoch – minimalnie chybił.

Jedyne warte uwagi kwestie z czasu meczu między 1. a 15. minutą to… dwóch utykających graczy Lazio. Najpierw Matteo Guendouzi, a później z poważniejszym skutkiem – Fisayo Dele-Bashiru. Brat wychowanka Manchesteru City, Toma, którego chciała latem wypożyczyć Jagiellonia – usiadł na murawie, bowiem doznał kontuzji mięśniowej. W jego miejsce Maurizio Sarri wrzucił na plac gry Redę Belahyane’a.

Bardzo niecelnie uderzył Nuno Tavares, także lewą nogą. „Laziali” mocno czekają na wielki powrót do formy byłego bocznego obrońcy Arsenalu. Portugalczyk do 31 października 2024 roku miał w lidze osiem asyst w ośmiu meczach. Od tamtej pory minęło prawie 11 miesięcy i nie zanotował w tym czasie ŻADNEGO decydującego podania. Ze skraju pola karnego świetną próbę zanotował w 29. minucie Mattia Zaccagni, górą był pilnujący trajektorii lotu piłki Mile Svilar. Kilkadziesiąt sekund później groźną główkę po rzucie rożnym zmarnował Alessio Romagnoli.

W 34. minucie Nicolo Rovella otrzymał doskonałe podanie, ale po sprincie przez kilkadziesiąt metrów zagrał on bardzo niecelnie w najlepszej okazji dla formalnych gospodarzy tego meczu. Krótko później także i on utykał. Sarri… mimo powrotu na murawę zawodnika, który daleki był od dobrej kondycji – nie zmienił go do przerwy. Była to dziwna, niezrozumiała decyzja szkoleniowca – zirytowany był tym nawet Matteo Guendouzi, który zdawał się sugerować szkoleniowcowi, że Lazio gra w ten sposób w 10-ciu.

Gdy raczej nic nie zapowiadało na zmianę wyniku… doszło do zmiany. W 38. minucie Nuno Tavares zagalopował się i Devyne Rensch przejął od niego piłkę w pobliżu pola karnego. Holender odegrał do Matiasa Soule, a młody Argentyńczyk wystawił futbolówkę Lorenzo Pellegriniemu. Gwiazda Romy, choć ostatnio lekko zakurzona, trafiła do siatki Ivana Provedela po uderzeniu z 13 metrów. Roma niespodziewanie objęła prowadzenie w derbach Rzymu! 1:0 dla „Giallorossich”.

Był to w 17. meczu czwarty gol Pellegriniego przeciwko Lazio, w swoim 14. meczu derbowym (trzy razy grał z Lazio w barwach Sassuolo). Nikomu pomocnik w karierze z rywali tak często nie trafiał do siatki.

Roma chciała iść za ciosem i po faulu na Manu Kone, rzut wolny wykonywał Soule. Mimo przełamania muru rywala, Ivan Provedel nie miał problemów z całkiem niezłym uderzeniem skrzydłowego, który grał dziś jako jeden z napastników. W doliczonym czasie gry, w 47. minucie Rensch miał szansę mieć udział także po raz drugi, ale jego strzał z bliska obronił Provedel.

W skrócie: Roma do bramki Pellegriniego praktycznie nie istniała. Od objęcia prowadzenia, Lazio zostało wybite ze swojego rytmu, choć trzeba przyznać, że problemy wielu piłkarzy na pewno musiały odcisnąć jakieś piętno. W strzałach było 8:4 dla Romy, w celnych aż 5:1 na korzyść „Giallorossich”. xG także na korzyść romanistów, bowiem 0.84 wobec zaledwie 0.17 u formalnych gospodarzy.

Przed czwartą kolejką na koncie „xG Serie A” podano, że Roma ma najniższe PPDA w lidze. Chodzi o liczbę podań, którą wymieniają rywale danego zespołu zanim stracą piłkę. Pressing jaki nakłada Roma na rywali w tym sezonie przyniósł wymierny efekt właśnie przy pierwszej bramce w meczu.

Sporo emocji w końcówce

W przerwie Maurizio Sarri zmienił w końcu Rovellę i do gry posłał Danilo Cataldiego. Poza tym, antybohater akcji bramkowej czyli Nuno Tavares także odpoczywał już od 45. minuty – w jego miejsce inny Pellegrini, ale także wychowanek Romy, Luca. Pięć minut po wznowieniu gry przez Simone Sozzę, Angelino otrzymał świetne podanie z prawej strony boiska, a po jego uderzeniu piłka trafiła na rzut rożny.

Najlepszą okazję w całym meczu do tej pory zmarnował z kolei Boulaye Dia. Po złym podaniu już na połowie rywala Gianluca Mancini pozostawił sporą lukę w środkowej części boiska, co wykorzystał Iworyjczyk. Mancini podał do Cataldiego, a ten dojrzał mającego całą połowę rywala Dię. Napastnik jednak w sytuacji sam na sam koncertowo zepsuł – uderzył mocno i ponad bramką. Po kolejnych 10 minutach Dia został zastąpiony Valentinem „Taty’m” Castellanosem. Po stronie Romy niczym szczególnym w ofensywie nie wyróżnił się z kolei Evan Ferguson.

Tempo meczu spadło. Lazio nie miało dobrych okazji, bowiem piłka głównie pozycjonowana była w środku pola. W 76. minucie Castellanos uderzył z kilkunastu metrów i gospodarzom powinien przysługiwać rzut rożny. Sozza popełnił tu błędu. Po kilku minutach, wchodzący z ławki Tommaso Baldanzi znakomicie zgasił piłkę w szesnastce, ale uderzył obok bramki.

Ważnym wydarzeniem w derbach Rzymu okazała się czerwona kartka w 86. minucie dla Redy Belahyane’a. Marokańczyk wjechał w Achillesa Manu Kone. Sędzia zagwizdał chwilę później by wrócić do ostrego wejścia byłego piłkarza Hellasu, bowiem równie ostro Romagnoli potraktował Baldanziego. Sozza był nieugięty i nie wahał się z wyrzuceniem zmiennika Dele-Bashiru z boiska. W 90. minucie swoją szansę miał Artem Dowbyk, ale trafił w boczną siatkę.

Doskonałą okazję znów zmarnował Castellanos. Otrzymał on piłkę na piątym metrze i górą był Svilar. Serbski golkiper nie miał zbyt dużo pracy, ale spisał się wtedy, kiedy było trzeba. Czwarta z siedmiu doliczonych minut to z kolei świetne uderzenie Cataldiego, który trafił w słupek. Lazio nie udało się wyrównać, a Matteo Guendouzi za nadmierne dyskusje z arbitrem po spotkaniu otrzymał czerwoną kartkę.

SS Lazio – AS Roma 0:1 (0:1)

Lorenzo Pellegrini 38′

Fot. screen X/ Eleven Sports

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
ŁKS Łódź - Wieczysta Kraków
Wygrana Wieczystej
kurs
2.52
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)