AS Roma bez Ziółkowskiego, ale z cennym zwycięstwem

Napisane przez Gabriel Stach, 24 września 2025

AS Roma ma za sobą pierwsze spotkanie w ramach fazy ligowej rozgrywek Ligi Europy. Rywalem zespołu prowadzonego przez Gian Piero Gasperiniego była Nicea. Mimo bezbramkowej pierwszej połowy, kibice zgromadzeni na Allianz Riviera doczekali się bramek w drugiej części starcia.

Roma rozpoczyna rozgrywki od zwycięstwa

Choć przed meczem spodziewano się wyrównanej rywalizacji, to AS Roma zaprezentowała się tego wieczoru lepiej. Klub ze stolicy Włoch odniósł zasłużone zwycięstwo 2:1 i rozpoczął rozgrywki Ligi Europy od zgarnięcia trzech punktów. Jeśli mowa o bramkach, to dla rzymian na listę strzelców wpisali się N’Dicka oraz Mancini, podczas gdy honorowe trafienie dla OGC zaliczył Moffi.

W jakich składach zagrały obie ekipy? Jeśli mowa o naszym rodaku, czyli Janie Ziółkowskim, to znalazł się on poza kadrą z powodu zawieszenia i kartek ujrzanych w meczu dla Legii w play-offach Ligi Konferencji z Hibernian, przed swoim transferem do rzymskiego klubu.

OGC Nicea XI:

Diouf – Mendy, Bah, Dante – Louchet, Boudaoui, Vanhoutte, Sanson, Bard – Carlos, Boga.

AS Roma XI:

Svilar – N’Dicka, Mancini, Celik – Rensch, El Aynaoui, Kone, Tsimikas – Soule, El Shaarawy – Dovbyk.

Roma dominuje, ale nieskuteczna

Pierwsza połowa przebiegała niemal całkowicie pod kontrolą rzymskiej drużyny, która od pierwszego gwizdka narzuciła własne tempo i warunki gry. Mimo wyraźnej przewagi w posiadaniu piłki, żadna z ekip nie potrafiła jednak oddać celnego strzału.

W 12. minucie Antoine Mendy spróbował zaskoczyć Svilara mocnym uderzeniem z dystansu, ale golkiper Romy nie miał problemów z interwencją. Goście odpowiedzieli dynamiczną akcją Stephana El Shaarawy’ego, którego strzał w ostatniej chwili zablokował defensor Nicei. Zespół z Rzymu stopniowo zwiększał presję, lecz długo nie potrafił przełożyć dominacji na realne zagrożenie.

Najbliżej otwarcia wyniku był w 25. minucie Matias Soule, kiedy piłka po jego próbie minimalnie minęła słupek. Niespełna kwadrans później swoją szansę miał Artem Dovbyk, który uderzał głową z centrum pola karnego, ale i on został powstrzymany przez czujną obronę. Co ciekawe, końcówka należała do gospodarzy – Nicea zdołała dwukrotnie przedrzeć się pod bramkę Romy, lecz żadna z prób nie została skierowana w światło bramki.

Statystyki potwierdzały przewagę gości – AS Roma miała aż 66% posiadania piłki i oddała pięć strzałów, z czego żaden nie trafił w cel. Nicea odpowiedziała trzema uderzeniami, które również nie znalazły drogi do bramki.

Nicea próbowała do samego końca

Druga część meczu rozpoczęła się od odważniejszej gry Nicei. Już w 49. minucie Hicham Boudaoui spróbował szczęścia strzałem z ostrego kąta, jednak Svilar zachował czujność i nie dał się zaskoczyć. Odpowiedź Romy była natychmiastowa – kilkadziesiąt sekund później Lorenzo Pellegrini główkował groźnie, lecz Diouf popisał się udaną interwencją. Chwilę później w akcję ofensywną włączył się także Manu Kone, ale i jego próba nie znalazła drogi do siatki.

Nacisk rzymian przyniósł w końcu efekt. W 52. minucie Evan Ndicka wykorzystał dośrodkowanie i mocnym strzałem głową w lewy dolny róg otworzył wynik spotkania. Goście poszli za ciosem – zaledwie trzy minuty później Gianluca Mancini podwyższył prowadzenie, trafiając precyzyjnie w sam środek bramki i stawiając AS Romę w komfortowej sytuacji.

Prowadząc 2:0, podopieczni z Rzymu zaczęli grać bardziej wyrachowanie, skupiając się na kontroli meczu. Gdy wydawało się, że losy pojedynku są rozstrzygnięte, gospodarze wrócili do gry. W 77. minucie Terem Moffi wykorzystał rzut karny, przywracając nadzieję kibicom Nicei i podgrzewając emocje w końcówce.

Francuski zespół spróbował jeszcze odwrócić losy meczu, podkręcając tempo i szukając okazji do wyrównania. Roma jednak zachowała chłodną głowę i nie pozwoliła rywalowi na stworzenie klarownych sytuacji. Ostatecznie włoski klub dowiózł korzystny rezultat, triumfując 2:1.

Statystyki pokazały, że obraz gry w drugiej połowie nie był już tak jednostronny – AS Roma miała 57% posiadania piłki, a współczynnik xG wskazywał nawet lekką przewagę Nicei (0,97 do 0,78). Mimo to to goście mogli cieszyć się ze zwycięstwa i udanego testu przed kolejnymi wyzwaniami.

fot. Screen X Ligas Top del Futbol

Bayern Monachium w jego życiu zajmuje trzy miejsca na podium. Płakał ze smutku po golach Diego Milito i z radości po golu Robbena. Znajdziesz go też na "Die Roten", gdzie napisał 40 tys. tekstów!

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok
Obie strzelą
kurs
1.64
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)