„Idę… Albo nie idę” – Napoli cyrkiem na kółkach, kolejne kuriozalne zgrupowanie

20.01.2020

Patrząc na to, co w ostatnich miesiącach dzieje się z Napoli, trudno uwierzyć, że w ostatnich latach ten zespół był „żelaznym” wicemistrzem i jedynym poważnym kandydatem, który mógł zagrozić „Starej Damie”. Pod Wezuwiuszem zapanował chaos, co gorsza nie tylko w aspekcie czysto sportowym.

Misja budowy nowego zespołu przez Carlo Ancelottiego okazała się nieudana, a po serii słabych wyników drużynę powierzono Gennaro Gattuso. Czy popularny „Rino” ja odmienił? Cóż, najlepszym komentarzem będzie to, że zaczyna się poważnie spekulować o jego zwolnieniu.

Beznadzieję podkreśla fakt, że wciąż słyszymy o tym, jak tragiczny jest Milan, jak wielki to kryzys i że trudno o gorszy zespół. Tymczasem, po 20 kolejkach, to „Rossoneri” są wyżej w tabeli i mają cztery oczka przewagi nad Napoli. Nad zespołem, który jest obecnie… 14 w Serie A.

Kolejną dużą wpadkę Napoli zaliczyło w sobotę, kiedy przegrało na własnym obiekcie z Fiorentiną (0:2). Nastroje były tak złe, że zawodnicy sami postanowili urządzić sobie karne zgrupowanie. Żeby było ciekawiej, kilka tygodni temu właśnie przez odmowę wzięcia udziału w takowym (pomysł De Lautentiisa), zostali ukarani obcięciem pensji.

Obecne zgrupowanie media już nazywają farsą. Okazuje się, że zawodnicy po spędzeniu nocy w Castel Volturno i poobiednim treningu zadecydowali, że trzeba je zakończyć. Decyzja zapadła podobno o czwartej w nocy, po długich rozmowach i porozumieniu z Gattuso. „Dom wariatów”, „cyrk na kółkach”… Można nazywać to w dowolny sposób. Wygląda jednak na to, że zawodnicy nie mają pojęcia co robić nie tylko na boisku…