Cole Palmer jednak przegrał sprawę w sądzie. Poszło o…. wino

Cole Palmer nie zwykł odczuwać smaku porażki, szczególnie w obliczu jego formy z ostatnich sezonów. Jego rozpoznawalna cieszynka „Cold Palmer” miała być także ważną częścią budowania jego własnej marki i produkcji wielu produktów, w tym wina. Nie będzie to takie łatwe, ponieważ z najnowszych informacji wynika, iż… przegrał sprawę w sądzie.
Palmer chciał zainwestować we własną markę
Cole Palmer to rewelacja sezonu 2023/24, gdy niespodziewanie zamienił Man City na Chelsea. Zmieniając klub, nie miał nawet na koncie… gola w Premier League. Błyskawicznie wszedł w buty lidera i zaczął zadziwiać. Zdobył 22 bramki, a do tego dołożył 11 asyst w lidze (w sumie 24 gole i 15 asyst). Cztery trafienia z Evertonem, hat-trick z Manchesterem United – co występ, to zadziwiał i zaliczył kosmiczny wynik! W Chelsea zapanowała „palmeromania”, która trwała też wokół lidera drużyny rok później. Ofensywny zawodnik wiosną grał jednak słabo. W 2025 roku miał na koncie zaledwie trzy gole w lidze, ale na KMŚ trafiał trzykrotnie – w tym dwa razy w finale z PSG.
Niezwykle popularna stała się cieszynka Cole’a, kiedy to po bramce pociera on ramiona, sugerując, iż jest mu zimno. „Cold Palmer” stał się znakiem rozpoznawczym tego zawodnika, a także jego przydomkiem. Był to wystarczający powód, przez który Anglik zdecydował się zarejestrować znak towarowy o właśnie takiej nazwie. Dzięki takiemu zabiegowi chciał zrealizować swój plan ekspansji różnych rynków, wprowadzając szereg nowych produktów, sygnowanych swoją postacią.
🚨 Cole Palmer's attempts to trademark his Cold Palmer nickname has been challenged by posh French vineyard Chateau Palmer. 🥶🍷😂
(Source: @SunSport) pic.twitter.com/CSf0GnVxtc
— Transfer News Live (@DeadlineDayLive) August 21, 2025
Jak podaje „The Sun” – w planach były kosmetyki czy ubrania. Jednak to nie wszystkie kierunki. We wnioskach zaznaczono również kategorię alkohole, w tym owocowe napoje alkoholowe, napoje o niskiej zawartości alkoholu, likiery, energetyki z alkoholem oraz wina. To nie spodobało się francuskiej znanej winiarni, która nosi nazwę „Château Palmer”. Szybka reakcja i próba zablokowania rejestracji znaku towarowego, cała sprawa wylądowała oczywiście w sądzie.
Lider Chelsea przegrał?
Oczywiście zawodnik „The Blues” pod swoim szyldem „Cold Palmer” nie zamierzał się skupiać tylko na winie, tak jak wspomniano wcześniej, lecz teraz już oficjalnie nie będzie mógł produkować takiego napoju pod tym szyldem. Château Palmer, gdzie ceny butelek wina sięgają setki dolarów, wygrało sprawę w sądzie i może teraz świętować. Dla winiarni była to niezwykle ważna sprawa, ponieważ pojawienie się wina o łudząco podobnej nazwie mogłoby dość mocno wpłynąć na postrzeganie ich wizerunku. Stąd też tak szybka reakcja, która obiła się dość dużym echem, jak na tego typu sprawę.
Cole Palmer 'loses legal battle after historic French winery Chateau Palmer' – who charge £750-per-bottle – BLOCKED his trademark application https://t.co/z4andBthhV
— Daily Mail Sport (@MailSport) September 24, 2025
Sąd opowiedział się po stronie francuskiej winiarni, a zespół prawny zawodnika dość szybko złożył stosowne dokumenty w do Urzędu ds. Własności Intelektualnej, w celu korekty. „Cold Palmer” będzie nadal rozwijane, choć bez kierunku z winami, to poprzez popularność gracza Chelsea wciąż jego produkty mogą podbijać nie tylko angielski rynek.
Fot. PressFocus