Donald Trump ostrzega. Może dojść do zmiany miast-gospodarzy mundialu

Napisane przez Mariusz Orłowski, 27 września 2025
Gianni Infantino i Donald Trump

Choć miasta-gospodarze mistrzostw świata w 2026 roku są już dawno znane, to… Donald Trump wcale nie jest tego taki pewien. Podkreśla, że nie zawaha się nawet pozbawić ich meczów i przenieść je na inne stadiony w Stanach Zjednoczonych, jeżeli tylko nie będzie bezpiecznie. Wszystko ma także swoje podłoże polityczne. To ostrzeżenie, by nie utrudniać współpracy. 

Miasta-gospodarze mistrzostw świata 2026

Nadchodzące mistrzostwa świata odbędą się w trzech państwach – Stanach Zjednoczonych, Meksyku oraz Kanadzie. Będzie to pierwszy, historyczny turniej, w którym weźmie udział 48 reprezentacji, czyli o 16 więcej niż dotychczas. Oznacza to oczywiście więcej spotkań i więcej lokalizacji. Wyglądają one następująco:

Kanada:

  • Toronto (BMO Field) – stadion ten zostanie uzupełniony o 17 756 tymczasowych miejsc, aby zwiększyć jego pojemność do 45 736 na czas wydarzenia i  spełnić wymogi FIFA
  • Vancouver (BC Place) – pojemność 54 500

Meksyk:

  • Guadalajara (Estadio Akron/Guadalajara) – pojemność 49 018
  • Monterrey (Estadio BBVA/Monterrey) – pojemność 53 500
  • Mexico City (Estadio Banorte/Estadio Ciudad de México) – pojemność 87 523

Stany Zjednoczone:

  • Nowy Jork/New Jersey (MetLife Stadium) – pojemność 82 500
  • Dallas (AT&T Stadium) – pojemność 80 000
  • Kansas City (GEHA Field at Arrowhead Stadium) – pojemność 76 416
  • Houston (NRG Stadium) – pojemność 72 200
  • Atlanta (Mercedez-Benz Stadium) – pojemność 71 000
  • Los Angeles (SoFi Stadium) – pojemność 70 240
  • Seattle (Lumen Field) – pojemność 68 740
  • San Francisco Bay Area (Levi’s Stadium) – pojemność 68 500
  • Philadelphia (Lincoln Financial Field) – pojemność 67 594
  • Miami (Hard Rock Stadium) – pojemność 64 767
  • Boston (Gilette Stadium) – pojemność 64 628

Ze względu na przepisy FIFA dotyczące sponsorowania stadionów, przez cały czas trwania turnieju obiekty będą używać alternatywnych nazw, czyli miasto + cząstka stadium, zatem nie będzie spotkań na Hard Rock Stadium, tylko na Miami Stadium. Wśród 16 miast gospodarzy aż 11 to te w Stanach Zjednoczonych. Tam więc uwaga skupi się najbardziej. Te najważniejsze starcia odbędą się w USA – wszystkie ćwierćfinały, półfinały i finał na MetLife Stadium, a więc obiekcie domowym ekip NFL – New York Giants i New York Jets. 

Donald Trump mówi o niebezpieczeństwie

Donald Trump niektóre z miast uważa jednak za nieodpowiednie. Przemawiając z Gabinetu Owalnego, najpierw zapewnił, że mundial będzie bardzo bezpieczny, ale potem zasugerował też, że w razie czego zainterweniuje i pozbawi miast-gospodarzy meczów. O jakie z nich chodzi? O Seattle oraz San Francisco. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że sprzeciwili się oni polityce migracyjnej Trumpa. Otrzymał on pytanie – co zrobi, jeżeli te miasta nie będą chciały współpracować: – To ciekawe pytanie. Zadbamy o ich bezpieczeństwo. Rządzą nimi radykalni lewicowcy, którzy nie wiedzą, co robią.

Rząd Trumpa przeznaczył 625 milionów dolarów z funduszy federalnych na bezpieczeństwo na mundialu. Pieniądze te zostaną podzielone proporcjonalnie. To jednak nie Trump odpowiada za organizację, lecz FIFA i nie może podjąć samodzielnej decyzji o przeniesieniu spotkań. Mógłby wpłynąć na prezydenta Gianniego Infantino. W Seattle zostaną rozegrane cztery mecze grupowe, w tym jeden Amerykanów oraz po jednym spotkaniu 1/16 finału i 1/8 finału. Na Levi’s Stadium, który znajduje się w Santa Clara, czyli ok. 65 kilometrów od San Francisco, będzie z kolei pięć meczów fazy grupowej i jeden 1/16 finału.

Raczej trudno się spodziewać, żeby na kilka miesięcy przed mundialem przerabiać całą organizację i terminarz w taki sposób, by nagle do innych miast dołożyć po kilka spotkań. Jest w tym jednak z pewnością polityczna rozgrywka i próba pokazania własnej osoby jako dominującej oraz ostrzeżenie, żeby nie utrudniać przy organizacji. Zresztą, sam Trump uważa to za ostateczność, ponieważ podkreślił na końcu: – Mam nadzieję, że to się nie zdarzy. 

Co ciekawe, Donald Trump miał niedawno do czynienia z piłką nożną z bliska. Wręczał trofeum Reece’owi Jamesowi za wygraną w Klubowych Mistrzostwach Świata i… nie odszedł, lecz pozostał na podium, co wzbudziło konsternację piłkarzy Chelsea. Wtedy też wybrał najlepszego piłkarza w historii. Donald Trump za GOAT-a uważa Pelego. Opowiadał, że jak był młody, to przyszedł na stadion oglądać Brazylijczyka, który grał wtedy dla New York Cosmos.

Fot. PressFocus

Antyfan social mediów. Pisanie o piłce nożnej to odskocznia, bo działa w innej branży. Cryuffista i Guardiolista. Od 2008 fan Barcy. Jeden z sezonowców City "przez Pepa". Nie gardzi polską piłką, a po transferze Sampera do Motoru opadła mu kopara.

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
Atletico - Real Madryt
Obie strzelą
kurs
1.56
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)