Koniec ery Slota szybciej niż myśleliśmy? Liverpool wytypował następców
Cierpliwość włodarzy Liverpoolu kończy się w ekspresowym tempie. Arne Slot, który miał być gwarantem stabilności po erze Jürgena Kloppa, znalazł się pod gigantyczną presją. Po serii fatalnych wyników zarząd „The Reds” nie tylko debatuje nad przyszłością Holendra, ale – jak donoszą media – wytypował już konkretne nazwiska szkoleniowców, którzy mogliby przejąć stery na Anfield. Porażka 1:4 z PSV w Lidze Mistrzów może okazać się bolesna w skutkach dla szkoleniowca Liverpoolu.
Betclic to sponsor tytularny rozgrywek 1. ligi, 2. ligi i 3. ligi. Premier League, a także inne mecze piłki nożnej możecie obstawiać na stronie bukmachera Betclic, rejestrując się z kodem FUTBOLNEWS
Kryzys, jakiego nie pamiętają najstarsi kibice
Sytuacja w tabeli Premier League jest dla Liverpoolu wręcz dramatyczna. Zespół, zamiast walczyć o tytuł, osunął się w ligową szarzyznę, zajmując odległe miejsce – w drugiej dziesiątce. Seria porażek i styl gry, sprawiają, że pozycja Arne Slota jest poważnie zagrożona. Choć Fenway Sports Group (właściciele klubu) słyną z chłodnej głowy i niechęci do nerwowych ruchów, obecny regres sportowy może zmusić ich do drastycznych działań jeszcze w trakcie sezonu 2025/2026.
Slot wydaje się nie mieć pomysłu na zażegnanie kryzysu, a w kuluarach mówi się, że jego czas jest policzony, jeśli w najbliższych kolejkach nie nastąpi cudowne odrodzenie.
Iraola, Postecoglou i… sensacyjny powrót?
Według najnowszych doniesień, na krótkiej liście życzeń Liverpoolu znajdują się trzy głośne nazwiska. Pierwszym z nich jest Andoni Iraola. Menedżer Bournemouth imponuje stylem gry i umiejętnością budowania zespołu, co idealnie wpisuje się w filozofię klubu z Merseyside. Drugim poważnym kandydatem jest Oliver Grasnel. Austriak, obecnie prowadzący Crystal Palace..
Największe emocje budzi jednak trzecie nazwisko. W mediach nieśmiało przewija się temat sensacyjnego powrotu Jürgena Kloppa. Choć wydaje się to scenariuszem rodem z filmu science-fiction, fatalna sytuacja klubu sprawia, że opcja ratunkowa z udziałem niemieckiej legendy nie jest całkowicie wykluczona przez ekspertów, choćby w roli tymczasowej, by ugasić pożar na Anfield.
