Późno (być może za późno), ale największe ligi w końcu zdecydowały się na ostateczny krok w postaci zawieszenia rozgrywek. U jednych pierwotna przerwa ma potrwać dwa tygodnie, u innych trochę dłużej, jednak na dobrą sprawę nie wiemy, kiedy sytuacja się uspokoi…
Jedną z lig, która czekała najdłużej na ogłoszenie decyzji o przerwaniu swojego działania, była angielska Premier League. Tu pojawia się pytanie, co dalej. Czy Liverpool, który czeka na mistrzostwo od trzech dekad i teraz miał je nawet nie tyle na wyciągnięcie ręki, co palca, kolejny raz zostanie z niczym?
Pomysłów na ewentualne rozwiązanie problemu jest we wszystkich federacjach kilka. Mówią one o uznaniu obecnych wyników, nieprzyznawaniu tytułu, czy też rozgrywaniu barażów zarówno o mistrzostwo, jak i o utrzymanie.
Swój pomysł mają także kluby Premier League, które na razie nie wiedzą, kiedy będą mogły wrócić do gry. Jak donosi “The Athletic”, 18 z 20 ekip jest zdeterminowanych, by rozegrać wszystkie kolejki, nawet jeśli będzie oznaczało to konieczność gry aż do lipca. Na ten moment stanęło na opcji “poczekamy, zobaczymy”.
The vast majority of Premier League
clubs are keen to complete the domestic fixture list, even if that means playing until July. The consensus is to "wait and see"Two clubs are in the "null and void" camp. Reportedly Tottenham and West Ham [@TheAthleticUK]
— LFC Transfer Room (@LFCTransferRoom) March 13, 2020
Dwoma klubami, którym sposób zakończenia sezonu jest “obojętny”, miały być Tottenham oraz West Ham United. Patrząc na ostatnie tygodnie podopiecznych Jose Mourinho, w ogóle się nie dziwimy temu stanowisku…