Sławomir Peszko wraca do afery taksówkowej. „Niestety, poniósł mnie melanż”

16.08.2020

Sławomir Peszko w rozmowie z Tomaszem Sararą poruszył kilka ciekawych wątków. Jednym z nich była historia dotycząca słynnej już afery taksówkowej. 

W wyniku zachowania piłkarza, ówczesny selekcjoner reprezentacji Polski, Franciszek Smuda zdecydował o usunięciu Peszki z kadry. Skrzydłowy nie dostał powołania na mistrzostwa Europy w 2012 roku.

„Poniósł mnie melanż”

Sławomir Peszko w 2012 roku był zawodnikiem niemieckiej Kolonii. Piłkarz będąc pod wpływem alkoholu pokłócił się z taksówkarzem. W Niemczech pojawił się nawet selekcjoner Franciszek Smuda, aby na miejscu dowiedzieć się o sytuacji. – Niestety, poniósł mnie melanż. Konsekwencje duże, zostałem wyrzucony na rok z reprezentacji Polski, nie pojechałem na Euro. Szkoda wspominać, bo to głupie rzeczy. Spędzenie nocy na posterunku nie było miłe – przyznał Peszko.

To się ciągnie za mną, cała Polska o tym mówi. To był 2012 rok. Najgorsze było to, że wyszedłem w niedzielę rano i o 9 dzwonię do rodziców, to była Wielkanoc. Mówię: Mama, zjedliście śniadanie? To usiądźcie, bo będzie afera na całą Polskę – dodał były reprezentant.

Stracił życiową szansę

Sławomir Peszko tym samym stracił ogromną szansę na występy podczas Euro 2012 rozgrywanego na polskich boiskach. Patrząc na problemy naszej kadry na lewym skrzydle, na którym występowali wówczas Maciej Rybus oraz Kamil Grosicki, można stwierdzić, że ówczesny zawodnik FC Koln dostałby szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności. Po odejściu z niemieckiej drużyny Peszko występował m.in. w Wolverhampton, Lechii Gdańsk oraz Wiśle Kraków. 35-latek od lipca jest zawodnikiem Wieczystej Kraków.