Kompromitacja Radomiaka Radom. Nowy dyrektor sportowy akademii zaprezentowany na tle stadionu innego klubu
Social media są w dzisiejszych czasach kluczowym elementem ogłaszania informacji, promocji i marketingu dla klubów sportowych. Dobrze funkcjonujące konta na portalach społecznościowych dodają klubowi prestiżu i mogą przysporzyć sympatię wśród nowych osób. Pomimo wzrastającej świadomości kluby nie są wolne od wpadek i jedna z nich przydarzyła się dzisiaj Radomiakowi.
Nowym dyrektorem sportowym akademii klubu z województwa mazowieckiego został Damian Aderek. 36-latek w szerszych kręgach jest postacią raczej anonimową, jednak dla futbolu młodzieżowego ma spore zasługi, m.in. to on był pomysłodawcą Klubowych Mistrzostw Polski dla dzieci.
Prezentacja w Łodzi
Aderka postanowiono zaprezentować na tle stadionu. Problem jednak w tym, że nie był to stadion Radomiaka, który obecnie jest w budowie, ale… obiekt Widzewa Łódź. Sam fakt, że nowy dyrektor sportowy akademii jest prezentowany na tle obiektu innego klubu wygląda groteskowo, a jeśli doda się do tego fakt, że fani Radomiaka i Widzewa raczej za sobą nie przepadają, mamy do czynienia z prawdziwą wizerunkową klapą.
Radomiak Radom przedstawił nowego dyrektora sportowego Akademii. Ale dlaczego przedstawił go zdjęciem na stadionie Widzewa Łódź? Rozumiem, że RKS nie ma swojego obiektu, ale nie można było cyknąć okolicznościowej fotki gdzie indziej? pic.twitter.com/OerP5WEToD
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) September 1, 2020
Ugasili pożar benzyną
To jednak nie koniec kompromitacji klubu z województwa mazowieckiego. W komentarzu pod postem ogłaszającym zatrudnienie Aderka, jeden z użytkowników wrzucił prześmiewczą przeróbkę zdjęcia z pomalowanymi na zielono krzesełkami stadionu Widzewa. I co zrobił profil Akademii? Podmienił zdjęcia…
HAHAHA TO SIE NIE DZIEJE! W komentarzach Radomiak został zjechany za prezentacje na Widzewie, Sześcian wrzucił w komentarzu zdjęcie z pomalowanymi krzesełkami. I co?
I Radomiak je wstawił ??? https://t.co/qVawVp3jCq pic.twitter.com/pRggRUCnQn
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) September 1, 2020
Czy istnieje opcja, by wyjść z tej sytuacji z twarzą? Na pewno, niejeden social media ninja potrafiłby obrócić sytuację w żart i jakoś ugasić ten pożar, ale proponujemy, by nie zabierała się za to osoba, która dała wyżej opisany popis. Temu osobnikowi należy zabrać hasła i zalecić przebranżowienie, bo na tym polu kariery raczej nie zrobi.