Cristiano Ronaldo wrócił do gry w wielkim stylu. Portugalczyk odmienił losy meczu Juventusu z beniaminkiem Serie A, Spezią.
Trzy tygodnie przerwy
Cristiano Ronaldo nie mógł wystąpić w czterech ostatnich spotkaniach “Starej Damy” z powodu zakażenia koronawirusem. Piłkarz przechodził kolejne testy i czuł, że już wszystko dobrze z jego zdrowiem, jednak ich wynik wciąż był pozytywny. Ostatecznie dopiero badania na Covid-19, które Portugalczyk przeszedł w tym tygodniu wykazały negatywny rezultat.
Wejście smoka
Dzięki temu 35-latek mógł znaleźć się w kadrze na mecz z Spezią. Cristiano Ronaldo rozpoczął jednak mecz na ławce rezerwowych. Przed wejściem gwiazdora, podopieczni Andrei Pirlo męczyli się z beniaminkiem i remisowali 1:1. Trzy minuty po zameldowaniu się na placu gry piłkarz dał prowadzenie Juventusowi. Potem golem zza pola karnego błysnął Adrien Rabiot, a w ostatnim kwadransie to właśnie Ronaldo ustalił wynik po rzucie karnym.
Po zakończeniu meczu portal “Goal.com” zaprezentował ciekawą statystykę. Cristiano Ronaldo do tej pory zmierzył się z 55 drużynami z LaLigi oraz Serie A i do tej pory zdobywał bramki przeciwko 53 z nich.
Ronaldo has faced 5️⃣5️⃣ different teams in La Liga and Serie A
He's now scored against 5️⃣3️⃣ of them
— Goal (@goal) November 1, 2020
“Stara Dama” może spać spokojnie?
Po zwycięstwie nad Spezią Juventus znajduje się na drugim miejscu w Serie A, z 12 punktami na koncie. Kto wie, jakby się potoczył dalej mecz, gdyby nie Portugalczyk. Strata punktów z drugim beniaminkiem (po remisie z Crotone) byłaby niewątpliwie powodem do wstydu dla piłkarzy “Starej Damy”.