Młodzieżowiec na wagę złota #43: Gdzie są młodzi napastnicy?

14.04.2021

Liczba napastników, którzy wyjechali z Polski w ostatnich latach stale rośnie. Są tacy, którzy kilka lat dobijali się do poziomu wartego kilka milionów euro, ale byli tacy, którzy ruszyli w świat po dobrej rundzie. Kto następny? Tutaj wcale nie tak łatwo znaleźć kolejnych.

Patrzymy na tabelę strzelców Ekstraklasy. W dziesiątce, a właściwie dwunastce, bo kilku graczy ex-aequo zamyka „dychę” jest tylko dwóch Polaków. Mowa zresztą o zawodnikach raczej trudnych do sprzedaży. 33-letni Kamil Biliński może marzyć jedynie o egzotyce za dobre pieniądze, a i Jakub Świerczok(28 lat) na TOP5 czy inne poważne ligi raczej nie może liczyć. Następnie są Mateusz Kuzimski(29), Maciej Domański(30) i Patryk Szysz(23) z sześcioma golami. Po pięć razy do siatki rywala trafiali 29-letni Filip Starzyński, 30-letni Michał Kucharczyk i 28-letni Łukasz Zwoliński. Krótko mówiąc niezbyt dobrze to wygląda. Tym bardziej że najlepszym strzelcem wśród młodzieżowców jest Jakub Moder – 4 gole. Kolejni w tej klasyfikacji są Adrian Benedyczak i Dominik Steczyk mający po trzy trafienia.

Wszyscy liczyli na szybką eksplozje talentu Aleksandra Buksy, ale ten wobec konfliktu z Wisłą Kraków, regularnie grać zacznie najszybciej na przełomie lipca i sierpnia… Co z innymi młodzieżowcami pod kątem ataku? Koronawirus tuż przed zimowym zgrupowaniem pokrzyżował szyki Szymonowi Włodarczykowi, choć on przy tej formie Tomasa Pekharta raczej i tak nie miałby i nie ma szans na regularną grę.

Kilka goli i wyjazd!

Najlepszym przykładem wykorzystania okazji na transfer był Patryk Klimala. Odchodził w podobnym czasie, co Niezgoda i Buksa, ale na tym podobieństwa się kończyły. Niezgoda przecież miał na swoim koncie misstrzostwa Polski i trzy sezony z dwucyfrową liczbą goli – łącznie 37 trafień w 78 spotkaniach. Bilans Buksy był słabszy, ale jednak w sezonie 2018/2019 strzelił 11 goli, a w połowie kolejnego 7 i prawdopodobnie przebiłby granicę przyzwoitości, jaką jest dla napastnika 10 goli w sezonie.

Patryk Klimala w momencie wyjazdu miał na swoim koncie łącznie 42 mecze w Ekstraklasie, ale bardziej miarodajna byłaby liczba minut – 1741, czyli nieco ponad 19 pełnych spotkań i 8 goli na koncie. Siedem z nich uzbierał jesienią 2019/2020 i to wystarczyło do wyjazdu do Glasgow. Zresztą rozkład goli też robi wrażenie. Najpierw trafienie w 3. kolejce, kolejne dopiero w 9. Regularnie strzelał między 12. kolejką a 16. Wtedy rozegrał pięć meczów i tyle samo razy pokonywał bramkarza. Można więc powiedzieć, że dublet z Cracovią, pojedyncze gole z Wisłą Płock, ŁKS-em i Arką dały przepustkę do lepszego piłkarskiego świata.

Oczywiście to nie jest tak, że Klimala wziął się z kosmosu, wszak skorzystał także na wypożyczeniu w Wigrach Suwałki. To specyficzne miejsce, które pozwalało na wypłynięcie wielu zawodnikom, więc i Klimala zrobił swoje. Pierwszoligowy sezon 2017/2018 skończył z 13 golami, mimo że strzelanie rozpoczął dopiero od 14. kolejki. Mniej czasu potrzebował Bartosz Białek. Do 10 listopada 2019 większość kibiców nie znała tego nazwiska, a dziewięć miesięcy później był już w bundesligowym Wolfsburgu. 19 meczów, 9 goli i tyle go widzieliśmy na polskich boiskach.

Szukamy niżej

Jak wyglądają klasyfikacje strzelców na dwóch kolejnych poziomach centralnych? Również bez szału pod kątem szybkich i drogich transferów po wcześniejszym ograniu w Ekstraklasie. Najlepszy z Polaków na zapleczu jest Kamil Zapolnik(11 goli), ale on we wrześniu skończy 29 lat. Nieco lepiej wygląda sprawa ze strzelcami 9 goli. Karol Angielski to rocznik 1996, a Juliusz Letniowski 1998. Ten drugi jest wypożyczony do Arki z Lecha Poznań i nie jest napastnikiem. Angielski w Ekstraklasie już był w różnych klubach. Bilans – póki co – druzgocący 69 meczów i 4 gole.

Kto dalej? Bartosz Śpiączka 30 lat, Paweł Wojciechowski 31, Maksymilian Banaszewski 26, Daniel Rumin 24 itd. Najwyżej sklasyfikowany młodzieżowiec to Kacper Śpiewak z pięcioma golami dla Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Jeśli jego bilans uważacie za słaby, to musicie wiedzieć, że następny jest Kamil Ogorzały z Sandecji Nowy Sącz – 3 gole i w zasadzie na tym koniec poszukiwań.

Oczywiście są jeszcze takie nazwiska jak Piotr Janczukowicz, Piotr Samiec-Talar czy Szymon Kobusiński, którzy dopiero zaczynają strzelanie w I lidze, bo jesienią trafiali na niższych poziomach. Ten pierwszy 5 goli z Olimpii Grudziądz(II liga) połączył z jednym dla ŁKS-u. Drugi jest wypożyczony do Widzewa ze Śląska Wrocław, a jesień spędził głównie w rezerwach wrocławskiego klubu. Ostatni zdobył dwie bramki dla Puszczy Niepołomice po zimowym transferze z Lechii Zielona Góra, dla której strzelił 17 goli jesienią!

II liga lepiej

Parafrazując komisarza Rybę, w drugiej lidze jest lepiej. Niewiele lepiej, ale…. lepiej. Przede wszystkim znacznie więcej młodzieżowców strzeliło gole, co też wynika nieco z układu sił ligi. W końcu dwie ekipy to rezerwy ekstraklasowych klubów. Zresztą na temat rezerw już kilkukrotnie pisaliśmy pod kątem przydatności, a ostatnio skupiliśmy się na Śląsku II Wrocław po przyjściu Jacka Magiery.

Na kogo warto zwrócić uwagę wśród strzelców? Ledwie trzy gole ma Filip Szymczak, w dodatku zdobyte w ostatni weekend. Mowa jednak o trzecim napastniku dorosłego Lecha Poznań, który od wielu lat uchodzi za jeden z większych talentów rocznika 2002 w Polsce. Największe liczby stoją jednak po stronie Sebastiana Bergiera. Napastnik Śląska Wrocław trafił w tym sezonie już 13 razy, a mowa o graczu z rocznika 1999. Dwa lata starszy jest najlepszy strzelec ligi Kamil Wojtyra. W jego przypadku mowa o ciekawej drodze, bowiem najpierw nie przebił się w Rakowie Częstochowa jeszcze przed ekstraklasowymi czasami. Potem strzelał mnóstwo goli od A klasy do IV ligi i w II lidze nic się pod tym względem nie zmieniło.

8 goli dla drugiego Lecha Poznań strzelił Hubert Sobol, tyle że w jego przypadku możemy mówić nawet o – niewielkim – ekstraklasowym doświadczeniu. Latem Sobol swoją przygodę będzie już kontynuował w barwach Wisły Kraków. Ciekawie prezentują się także zawodnicy wypożyczeni z klubów z wyższych lig. Jednym z objawień jest Ernest Terpiłowski, który jest podporą ofensywy Górnika Polkowice. Tam trafił z Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. 6 goli może nie jest szczytem możliwości, ale mowa bardziej o skrzydłowym. Jeszcze mniej trafień – 4 – na koncie Kacpra Sezonienki. Bytovia zapewne liczyła, że trafi się drugi Karol Czubak, ale aż tak dobrze nie ma. Mimo wszystko wydaje się, że Sezonienko ma przed sobą ciekawą przyszłość, nad czym pieczę będzie sprawować Lechia Gdańsk.

***

Powyższe liczby raczej nie dają zbytnich powodów do optymizmu. Wyjeżdżał Piątek, potem Świderski, Niezgoda, Klimala, Buksa i Białek. Liczyliśmy, że kolejni pójdą tym tropem także szybko. Czy na kolejnych, za podobne kwoty, będziemy musieli poczekać dłużej? Niekoniecznie! Patryk Szysz wiosną strzelił już 5 goli, a do końca sezonu jeszcze kilka kolejek. Wystarczy regularność albo ze dwa spektakularne występy i cena podskoczy. Tym bardziej, że potencjalny kupiec zobaczy sobie historie lubińskiego klubu pod kątem sprowadzanych piłkarzy.

Mimo wszystko chcielibyśmy zobaczyć kolejnych napastników, którzy regularnie strzelają. Nie tylko w Ekstraklasie, ale przede wszystkim w niższych ligach. To stamtąd trafiają na najwyższy poziom i zasilają szczyt piłkarskiej piramidy w Polsce.