Świat walczy o katarski mundial. Kto jako pierwszy awansuje spoza Europy?

10.11.2021

W Europie eliminacje do katarskiego mundialu lada moment się zakończą. W wielu miejscach na globie jednak sporo czasu minie, zanim poznamy ostateczne rozstrzygnięcia. Sprawdziliśmy, jak sprawa wygląda w czterech strefach poza Europą. Gdzie faworyci idą zgodnie z planem, a gdzie zawodzą?

Ameryka Południowa

W strefie CONMEBOL za nami dwanaście kolejek. Co prawda jeszcze nie udało się rozstrzygnąć sporu o mecz Brazylia-Argentyna, ale nie będzie on miał wielkiego wpływu na końcowy rezultat. Po najbliższej kolejce Canarinhos powinni już oficjalnie zagwarantować sobie awans na katarski mundial. Piętnaście punktów przewagi nad piątym Urugwajem to po prostu przepaść. Trudno się dziwić, skoro tylko raz ekipa Tite zremisowała, a pozostałe mecze wygrała.

Za nimi Argentyna, która także pewnie zmierza do Kataru. Lionel Scaloni i spółka mają dziewięć punktów nad piątym – barażowym – miejscem. To także zwiastuje awans bez kłopotów. Prawdziwa rywalizacja rozpoczyna się dopiero od trzeciego miejsca. Na dzisiaj wydaje się, że nawet dziewiąte Peru nie jest bez szans. Co prawda mowa o pięciu punktach straty do miejsc cztery i pięć, ale wobec pozostałych sześciu kolejek nie są bez szans.

Ekwador i Kolumbia jeszcze muszą zmierzyć się z liderem i wiceliderem strefy. Urugwaj ma już za sobą dwa mecze z Brazylią, co nieco ułatwia ich terminarz. Pozytywnie mogą patrzyć w terminarz Boliwijczycy, którzy dopiero w ostatniej kolejce zagrają z Canarinhos. Wtedy będzie dawno po wszystkim, a Tite zapewne nie będzie chciał mocno nadwyrężać zdrowia swoich podstawowych podopiecznych. To może być szansa dla gospodarzy. Nieco wcześniej z Brazylią zagra Paragwaj. Kłopot jest tak, że Guarani po Copa America wygrali jeden z sześciu eliminacyjnych meczów. Mowa o domowym starciu z najsłabszą Wenezuelą. Co ciekawe najłatwiejszy – w teorii – terminarz mają Peruwiańczycy. Argentyna i Brazylia to rywale, z którymi rozegrali komplet meczów. To oznacza, że mogą spać spokojnie i od najbliższej kolejki gonić miejsca gwarantujące awans lub barażową pozycję Urugwaju. Z tego grona zdecydowanie można „odpalić” Wenezuelę. Kadra Vinotinto ma ledwie siedem oczek i mimo matematycznych szans, praktyka mówi kompletnie coś innego.

Ameryka Północna i Środkowa

Ostatnia, trzecia faza trwa w strefie CONCACAF. W niej osiem drużyn walczy o trzy miejsca premiowane bezpośrednim awansem oraz czwarte dające grę w barażach. Faworytami tradycyjnie Meksyk i USA. Te ekipy przewodzą po sześciu kolejkach. Mimo wszystko jednak Amerykanie wcale nie punktują na nadzwyczajnym poziomie. Mają jedno oczko przewagi nad Kanadyjczykami. Kraj kojarzony z hokejem na lodzie trzeba przyznać, że jest coraz mocniejszy piłkarsko. To nie tylko Alphonso Davies, ale coś znacznie więcej.

Na dzisiaj trudno sobie wyobrazić, by ktoś miał zdystansować czołową dwójkę, choć należy pamiętać, że dopiero w najbliższej kolejce czeka nas półmetek eliminacji w CONCACAF. To oznacza, że jeszcze sporo grania w tej części świata. Ciekawiej powinna wyglądać rywalizacja o miejsca 3-4. Na dzisiaj Kanada wydaje się być faworytem. Za nimi Panama, ale przecież chętnie o mundial powalczą Kostarykańczycy, którzy przyzwyczaili do swoich występów na najważniejszych imprezach dość regularnie. Na szarym końcu Honduras, który również w XXI wieku meldował się na mundialach.

Afryka

Na Czarnym Lądzie dopiero druga runda kwalifikacji. To oznacza, że jeszcze daleko do wyłonienia drużyn, które zagrają w Katarze. Najpierw poznamy 10 ekip, które awansują do decydującej rozgrywki. W niej będzie pięć par, których zwycięzcy zameldują się na Mistrzostwach Świata. Na dzisiaj pewny awans do trzeciej rundy mają Senegal oraz Maroko, mimo że do końca jeszcze dwie kolejki.

Niestety obecny system może wydawać się nieco niesprawiedliwy. Już teraz wiemy, że w ostatniej fazie nie zobaczymy kilku ciekawych drużyn. W grupie D trwa walka Wybrzeża Kości Słoniowej z Kamerunem. Prawdopodobnie pojedynek tych ekip 16 listopada wyłoni zwycięzcę grupy. Podobnie sytuacja wygląda w innej grupie – G. Tam RPA prowadzi przed Ghaną i również w tym przypadku ostatnia kolejka powinna być pomocna w wyłonieniu triumfatora.

W pozostałych grupach toczy się rywalizacja dwóch ekip, z wyłączeniem ostatniej grupy – J. Tanzania oraz Benin zgromadziły po siedem punktów. Za nimi jednak DR Kongo, które zagra z obiema tymi drużynami. To oznacza, że dwa zwycięstwa dadzą im przepustkę do trzeciej rundy.

Azja

W Azji ostatnia lub jak ktoś woli przedostatnia runda eliminacji. W trzeciej poznamy cztery drużyny, które bezpośrednio awansują do katarskiego mundialu. Lada moment będzie połowa tej fazy, a już sytuacja jest dość klarowna w przypadku dwóch drużyn. W grupie A Iran prowadzi przed Koreą Południową. Trzeba przyznać, że los im zrządził niezbyt mocnych przeciwników. Liban, ZEA, Irak czy Syria to drużyny o zdecydowanie niższym potencjale sportowym i mniejszym doświadczeniu w grze na najwyższym poziomie. Do końca daleko, ale jakiekolwiek zmiany w tabeli na pierwszych dwóch miejscach byłyby sporą niespodzianką.

Takowe mogą być w drugiej grupie. Kapitalny start notuje Arabia Saudyjska. Komplet punktów i trzy punkty przewagi nad drugą Australią. Dalej Oman i dopiero na czwartym miejscu jest Japonia. Drużyna z Kraju Kwitnącej Wiśni jest zdecydowanie największym rozczarowaniem dotychczasowych eliminacji. Obecna sytuacja zwiastuje, że mogą mieć kłopoty z bezpośrednim awansem lub będzie trwała batalia z Australią o miejsca dwa lub trzy. To znacznie wydłuża drogę na mundial – przynajmniej o cztery mecze.

Przypomnijmy, że drużyny z trzecich miejsc spotkają się w czwartej rundzie. Dwumecz pomiędzy nimi nadal nie będzie końcem rywalizacji. Zwycięzca tego barażu zagra kolejny dwumecz, tym razem z drużyną innej strefy(CONMEBOL, CONCACAF lub OFC) i dopiero wtedy będzie można mówić o awansie na mundial.

***

Chcielibyśmy jeszcze coś napisać o eliminacjach w Oceanii, ale… ruszą dopiero w marcu przyszłego roku. W zasadzie to jedyny możliwy termin. W końcu ich zwycięzca zagra w czerwcowych barażach z przedstawicielami innych stref. Póki co OFC w porozumieniu z FIFA przekładało kilkukrotnie start eliminacji ze względu na pandemię koronawirusa. Do dzisiaj nie jest znana liczba uczestników eliminacji ani format rozgrywek.

Dzisiaj skupiamy się na reszcie świata. Jutro na Futbol News przeczytacie analizę sytuacji w Europie!