Karol Niemczycki: To był dla mnie dobry rok, z tendencją do dalszego rozwoju

23.12.2021

Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia porozmawialiśmy z Karolem Niemczyckim, bramkarzem Cracovii. 22-letni golkiper odniósł się do ostatniego meczu swojej drużyny, podsumował rok 2021 w swoim wykonaniu, opowiedział jak zamierza spędzić Święta i czym dla niego jest tradycyjny Trening Noworoczny „Pasów”.

 

Karol, zacznijmy może od ostatniego meczu ze Śląskiem Wrocław. Czy było to do tej pory najlepsze Wasze spotkanie od czasu powrotu trenera Jacka Zielińskiego?

Na pewno w ofensywie był to nasz najlepszy mecz, graliśmy odważnie i do przodu. Przez całe spotkanie miałem takie poczucie, że kontrolowaliśmy to, co dzieje się na boisku. Zagraliśmy także bardzo solidnie w obronie. Chcielibyśmy, aby nasza gra wyglądała podobnie w następnych meczach.

Miałeś w tym meczu taki moment, w którym wybitnie pomogłeś zespołowi. Wiesz o której interwencji mówię?

No tak, była taka interwencja z 4 metrów z główki od Wojciecha Golli. Cieszę się, że udało się to złapać, bo rzeczywiście, gdyby Śląsk złapał nas na 1:2 to końcówka mogłaby być trochę nerwowa. Zrobiłem to co do mnie należało. Wykonałem swoje zadanie, drużyna też pomogła i dzięki temu mamy trzy punkty.

Jak oceniasz dotychczasową współpracę z trenerem Zielińskim?

Ja jak najbardziej pozytywnie, ponieważ wróciłem do bramki. Wydaje mi się, że gramy trochę ofensywniej. Tyle, że to wyłącznie moje odczucia, lepiej to pytanie zadać kibicom lub ekspertom. To niezręczne, gdy zawodnicy wypowiadają się na temat współpracy z trenerami. Jesteśmy od tego, by grać jak najlepiej.

Jaki to był dla Ciebie rok, ten 2021?

Z mojej perspektywy był to na pewno rok dużych sukcesów, chwilowego gorszego momentu i później znowu niezłego okresu. Lekko wyboisty, ale z tendencją do rozwoju. W rundzie wiosennej grałem wszystkie mecze i otrzymałem powołanie na kadrę Polski, co było dla mnie dużym wyróżnieniem. Później dostałem małego „gonga” w postaci utraty miejsca w pierwszym składzie Cracovii. Runda jesienna z pewnością nie zaczęła się tak, jakbym tego chciał, ale kończy się całkiem nieźle. Na pięć ostatnich meczów zachowałem trzy czyste konta. Miałem też okazję popisać się kilkoma dobrymi interwencjami i w ważnych momentach pomóc zespołowi. Ogólnie uważam, że było to dla mojego rozwoju dobre 12 miesięcy, z małym przestojem w trakcie.

Zostawmy na chwilę piłkę i skupmy się na nadchodzących Świętach. Jaki jest to dla Ciebie okres. Czy jest to dla Ciebie moment wyjątkowy, czy bardziej traktujesz tą przerwę jako okazję do krótkiego wypoczynku?

Tak naprawdę to chyba to i to. Chcę złapać trochę świeżości, odpocząć i popracować nad tym, na co nie miałem czasu w trakcie sezonu. Z drugiej strony, cieszę się, że mogę ten wyjątkowy czas spędzić z moją rodziną i ze znajomymi, bo jest to dla mnie bardzo ważne. Będzie czas na spokojne rozmowy, wspólne gotowanie. Ja doceniam każdą chwilę spędzaną z najbliższymi. Zdaję sobie sprawę, że ten czas jest ograniczony i chcę go jak najlepiej wykorzystać.

Gdzie spędzasz Święta?

Zostaję w Krakowie z najbliższą rodziną – z rodzicami, z siostrą i z przyjaciółmi. Nie wybieram się na wakacje. Lubię w tym czasie świątecznym też trochę popracować na siłowni, żeby cały czas być w formie, gdyż ta przerwa tak naprawdę nie jest taka długa. Może uda się ewentualnie wyskoczyć w polskie góry na 2-3 dni.

Czego nie może zabraknąć na świątecznym stole?

Uwielbiam barszcz i pierogi. Może zabrzmi to standardowo, ale to moje ulubione potrawy świąteczne. No i jakieś małe ciasto na deser też nie zaszkodzi.

Czy w Nowy Rok zobaczymy Cię ponownie na tradycyjnym Treningu Noworocznym „Pasów”?

Jak najbardziej. Zapraszam wszystkich 1 stycznia o godz. 12:00 na stadion Cracovii. Mam nadzieję, że tak jak w zeszłym roku dostanę szansę pokazania się trochę w innej roli, na pozycji napastnika, może skrzydłowego. Zobaczymy, jakie będą decyzje personalne, ale chciałbym ponownie sprawdzić się „w polu”.

Widzę, że z wielkim entuzjazmem podchodzisz do Treningu Noworocznego Cracovii.

Jest to wyjątkowa tradycja. Chyba jako jedyny klub w Polsce mamy taką uroczystość. Jest to świetna sprawa dla nas, dla kibiców. Trochę zabawy, gra jest lekka, z przymrużeniem oka, więc na pewno jest to fajna sprawa i trzeba się cieszyć, że mamy możliwość uczestniczenia w czymś tak wyjątkowym, kultywowanym od wielu lat.

Karol, na koniec – czego Ci życzyć na ten nadchodzący rok?

Zdrowia – tyle wystarczy. Ewentualnie może jeszcze troszeczkę szczęścia, ale jak będzie zdrowie to resztę sam sobie wywalczę.