Słaby Bayern ledwie uratował remis w Salzburgu

16.02.2022

Jeśli Bayern chciał szybko zapomnieć o meczu w Bochum, to… połowicznie się udało. Nie było tak słabo, ale nadal ma nad czym myśleć. Dzisiaj ledwie zremisował z Red Bullem Salzburg 1:1. Wynik znacznie lepszy od tego, co podopieczni Juliana Nagelsmanna zaprezentowali na murawie. 

Od pierwszej minuty Red Bull Salzburg przejął kontrolę nad meczem. Jednak Austriacy szybko dostali cios, a przynajmniej tak się wydawało. Z boiska musiał zejść Noah Okafor, a jego miejsce zajął Junior Adamu. Szybko okazało się, że ta zmiana… pomogła. Adamu w 21. minucie trafił do bramki Svena Ulreicha. Znowu nie popisała się defensywa Bayernu. Tym razem jednak to było wszystko, co wpadło do bramki niemieckiej ekipy. Dopiero pod koniec pierwszej połowy ekipa Lewandowskiego zaczęła atakować bramkę rywala, ale niewiele z tego wynikało.

Podobnie, jak w drugiej połowie. Bayern bił głową w mur. Tutaj już Bawarczycy zdecydowanie przejęli inicjatywę, ale trudno mówić o stwarzaniu sytuacji podbramkowych. Zdecydowanie brakowało ostatniego podania. Najlepiej wyglądał Kingsley Coman. Francuz raz próbował zaskoczyć Philippa Kohna strzałem po krótkim rogu, ale Szwajcar był czujny. Coman ostatecznie dopiął swego, gdy dał wyrównanie Bayernowi. Wykorzystał centrę w pole karne i przedłużenie głową przez Thomasa Muellera.

RB Salzburg – Bayern Monachium 1:1 (1:0)
1:0 Adamu 21′
1:1 Coman 90′

Po pierwszym meczu żadna z drużyn nie jest bliższa awansu do 1/4 finału. Rewanż już 8 marca na Allianz Arena w Monachium. Zdecydowanym faworytem będą wówczas gospodarze.