Sensacyjny trzecioligowiec. Olimpia Grudziądz z kolejnym skalpem?

01.03.2022

Już dzisiaj rusza 1/4 finału Pucharu Polski. We wtorek i środę czekają nas cztery spotkania tej rundy. Wśród ośmiu uczestników są dwie ekipy z niższych lig. Obecność Arki Gdynia nie jest wielką niespodzianką, zaś Olimpia Grudziądz to już sensacja. Trzecioligowiec ma ochotę na kolejny triumf w pucharowych rozgrwkach.

Jeszcze dwa lata temu Olimpia Grudziądz była pierwszoligowcem. Wszystko jednak zaczęło psuć się pod koniec sezonu 2019/2020. Wówczas szaleństwo koronawirusowe sprawiło, że sezon został zakończony znacznie później niż normalnie. Zacytujmy nasz tekst sprzed półtora roku.

Na koniec wisienka na torcie. Spadkowicz z I ligi czyli Olimpia Grudziądz. Trenerem był Jacek Trzeciak, prezesem Tomasz Asensky, były trener. Niestety cyrki – tak to trzeba nazwać – rozpoczęły się po wyjeździe Olimpii do Niepołomic. Wówczas Trzeciak chciał odwiedzić rodzinę mieszkającą na Śląsku, więc uznał, że dobrym pomysłem będzie wysiąść po drodze. Z tego powodu nie był zadowolony prezes. Do mediów wyciekła informacja, że brak trenera zachęcił piłkarzy do imprezy w autobusie, co później zostało wszystko zdementowane. Jednak Trzeciak nie był faworytem prezesa i po chwili już go nie było, ku niezadowoleniu zawodnikówpisaliśmy wówczas o patologiach związanych z trenerami. Olimpia Grudziądz do czasu była względnie bezpiecznym zespołem, ale wówczas spadła do II ligi. To był początek kłopotów biało-zielonych.

Spadek numer dwa

W minionym sezonie doszedł kolejny spadek. A to wszystko w czasach, gdy udało się wypromować zawodników znacznie wyżej. O Omrana Haydary’ego trwała zacięta batalia na przełomie 2019 i 2020 roku. Tą wygrała Lechia Gdańsk, w której reprezentant Afganistanu jest do dzisiaj, chociaż głównie pełni rolę totalnie marginalną. Piotr Janczukowicz zasilił ŁKS, Kacper Janiak przez Niecieczę trafił do GKS-u Tychy, ale najciekawszą drogą przebył Jose Embalo. Urodzony w Portugalii, mający korzenie z Gwinei Bissau trafił do… Alaszkiertu Erewań. W Armenii miał okazje zagrać w europejskich pucharach i strzelać nawet gole w Lidze Konferencji Europy czy eliminacjach do Ligi Europy!

Odrodzenie w III lidze

Dwa spadki rok po roku to często początek rozkładu klubu. Na szczęście w Grudziądzu udało się zatrzymać ten trend. Jesień w drugiej grupie III ligi trzeba uznać za wyjątkowo udaną. 18 meczów i 41pkt dały prowadzenie. Zaledwie punkt nad Kotwicą Kołobrzeg. To jednak dzisiaj Olimpia Grudziądz jest głównym faworytem, by wrócić do II ligi. Ogromna w tym zasługa trenera Marcina Płuski.

Powstał tutaj całkowicie nowy zespół. Z drużyny, która występowała na szczeblu centralnym, zostali tylko kapitan Piotr Witasik, Patryk Leszczyński, Najim Romero i Jakub Nawrocki. Trzej ostatni z tej listy nie zaliczyli zbyt wielu minut w poprzednim sezonie. Taka przebudowa wymaga czasu. To proces. Mieliśmy krótki okres przygotowawczy, jednak udało nam poskładać drużynę. Stworzyliśmy zespół, który na tym etapie sezonu strzelił najwięcej goli (32), stracił najmniej bramek (9). Nie możemy na tym poprzestać – mówił w listopadzie trener na portalu Łączy nas piłka.

Gwiazdą drużyny jest oczywiście Jakub Bojas. Niespełna 31-letni napastnik jesienią strzelał, ile się dało. Zakończył rundę z 15. golami licząc rozgrywki ligowe oraz Pucharu Polski.

Pucharowa przygoda

Trzeba przyznać, że Olimpia Grudziądz miała sporo szczęścia w dotychczasowej drodze. Z czterech rywali tylko jeden z najwyższej klasy rozgrywkowej i 2:0 z Wartą Poznań. Co poza tym? Pokonali dawnych znajomych z II ligi – 1:0 z Hutnikiem oraz 3:0 z Lechem II Poznań. Najwięcej emocji przyniosło jednak spotkanie 1/8 finału ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Losowanie sprawiło, że byliśmy pewnie występu trzecioligowca w 1/4 finału. Świt prowadził już 2:0 w meczu, ale po 90. minutach było 2:2. W dogrywce także ekipa spod Warszawy objęła prowadzenie. Piotr Witasik wyrównał w 118. minucie, a karne padły łupem grudziądzan. W nich swoją role odegrał Adrian Olszewski w bramce Olimpii. To zresztą jego specjalność, co udowodnił w poprzednim klubie, Motorze Lublin.

***

Olimpia Grudziądz staje przed wielką szansą na dokonanie największego sukcesu w historii klubu. Póki co wyrównali ćwierćfinał z sezonu 2012/2013. Dzisiaj zagrają z Wisłą Kraków, która ma mnóstwo kłopotów w lidze. Grudziądzanie zatem mogą znowu namieszać i zameldować się w najlepszej czwórce Pucharu Polski. Początek meczu, dzisiaj o 18:00. Transmisja w Polsacie Sport.