1 Liga: Korona Kielce wygrywa mecz na szczycie, Miedź coraz bliżej awansu

27.04.2022
Ostatnia aktualizacja 29 kwietnia, 2022 o 10:21

Oprócz grania w Lidze Mistrzów, we wtorkowy wieczór mogliśmy emocjonować się zmaganiami w 30. kolejce Fortuna 1 Ligi. Mnóstwo goli zobaczyli kibice w Głogowie, coraz bliżej awansu jest Miedź, a Korona Kielce wygrała hitowe starcie w Łodzi.

Strzelanina w Głogowie

Walczący o awans Chrobry był zdecydowanym faworytem w starciu z Resovią. Jeżeli ktoś włączył to spotkanie po kwadransie gry, to przegapił aż trzy gole. Prowadzenie już w 2. minucie objęli rzeszowianie, którym trafienie zagwarantował Bartłomiej Eizenchart, a gospodarze odpowiedzieli dubletem Mikołaja Lebedyńskiego. Jeszcze przed przerwą do remisu strzałem z dystansu doprowadził Bartłomiej Wasiluk, jednak spory udział w tym golu miał golkiper Chrobrego, Rafał Leszczyński.

Po zmianie stron miejscowi ponownie objęli prowadzenie, a bramkę rywalom zaaplikował Michał Ilków-Gołąb. Ostatecznie Resovia wywalczyła punkt w 76. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Paweł Wojciechowski. Podopieczni Dawida Kroczka w samej końcówce mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale znakomitej sytuacji nie wykorzystał Kamil Antonik.

Chrobry Głogów – Resovia Rzeszów 3:3
Gole: 0:1 Eizenchart; 1:1 Lebedyński; 2:1 Lebedyński; 2:2 Wasiluk; 3:2 Ilków-Gołąb; 3:3 Wojciechowski

Trzy rzuty karne w Sosnowcu

Pewne ligowego bytu nadal nie jest Zagłębie Sosnowiec. Dla piłkarzy Artura Skowronka mecz z Miedzią Legnica ułożył się fatalnie, bowiem już w 28. minucie czerwoną kartkę obejrzał Joao Oliveira, a goście otrzymali rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Nemanja Mijusković. Wydawało się, że Miedzianka będzie kontrolować boiskowe wydarzenia do samego końca, ale na trzy minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry arbiter ponownie wskazał na wapno, ale tym razem w polu karnym gości. Okazji na piętnaste trafienie w tej kampanii nie zmarnował Szymon Sobczak i doprowadził do remisu 1:1.

Nie był to jednak koniec atrakcji na Stadionie Ludowym. W 90. minucie sędzia Tomasz Marciniak zaliczył hat-trick podyktowanych rzutów karnych. Tym razem jedenastka należała się Miedzi, a wykorzystał ją Patryk Makuch. Spotkanie ostatecznie potrwało aż o 8 minut dłużej, a Zagłębie musiało kończyć mecz w dziewiątkę po czerwonej kartce dla Patryka Bryły. Po nieoczywistym starciu Miedź zainkasowała trzy punkty i zdecydowanie zbliżyła się do wygrania 1 Ligi.

Zagłębie Sosnowiec – Miedź Legnica 1:2 (0:1)
Gole: 0:1 Mijusković; 1:1 Sobczak; 1:2 Makuch

Korona wygrywa szlagier przy Piłsudskiego

W sobotę Korona Kielce przegrała z Arką Gdynia 1:2 i oddaliła się od bezpośredniego awansu do Ekstraklasy. Swoją sytuację podopieczni Leszka Ojrzyńskiego mogli poprawić w spotkaniu z wiceliderem, Widzewem Łódź. Pierwsza połowa spotkania to jednak przygniatająca przewaga gospodarzy, którzy nie potrafili zmienić jej na gole. Dopiero trzy minuty po zmianie stron swoją szansę na trafienie wykorzystał Kristoffer Hansen i dał Widzewowi prowadzenie 1:0.

Gra gości przypominała dosyć prostą piłkę. Długie zagranie na Jewgienija Szykawkę i licznie na stałe fragmenty gry. Owoce w 54. minucie przyniosło to drugie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego autorstwa Jacka Podgórskiego znakomicie w polu karnym rywala zachował się Kyrylo Petrov, który potężnym strzałem głową nie dał szans na interwencję Henruchowi Ravasowi. Kielczanie losy meczu przychylili na swoją stronę w ostatnim kwadransie gry. Wówczas niezrozumiale zachował się Marek Hanousek, który będąc przy linii końcowej boiska wybił piłkę we własne pole karne! Ta spadła pod nogi Szykawki, a białoruski napastnik zachował zimną krew i umieścił futbolówkę w sieci!

Zwycięstwo Korony Kielce oznacza, że popularne „Scyzory” tracą do Widzewa już tylko cztery punkty. Co więcej, w przypadku dzisiejszego zwycięstwa Arki nad Łódzkim Klubem Sportowym, gdynianie wskoczą na pozycję wicelidera.

Widzew Łódź – Korona Kielce 1:2 (0:0)
Gole: 1:0 Hansen; 1:1 Petrov; 1:2 Szykawka