Trzy weekendy wyścigowe z rzędu to prawdziwa gratka dla fanów Formuły 1. Rywalizacja o GP Brazylii zakończy ten mały maraton z F1. Kierowcy w ten weekend będą rywalizować na słynnym Interlagos i odbywać się będzie Sprint, czyli więcej ścigania! Brazylia sprzyja sensacjom, dlatego można spodziewać się bardzo ciekawych sesji. Zapoznaj się z zapowiedzią GP Brazylii 2023, którą zrealizowaliśmy wraz z Bartkiem Pokrzywińskim – ekspertem Formuły 1. Materiał powstał we współpracy z ORLEN.
Weekend w rytmie samby
Weekend w Brazylii oznacza jedno – bardzo dużo ścigania. Odbywać się będzie Sprint, a więc zdecydowana większość sesji będzie miała kluczowe znaczenie jeśli chodzi o zbieranie punktów. Rywalizacja na Interlagos zawsze jest bardzo ciekawa i niejednokrotnie na tym torze rozstrzygano tytuły mistrzowskie. Sezon co prawda zdominował Verstappen, ale możemy podziwiać walkę o tytuł wicemistrza między Perezem, a Hamiltonem. W klasyfikacji konstruktorów najciekawiej wygląda obecnie bój o ósmą lokatę. Na tej pozycji plasuje się będąca w bardzo dobrej formie AlphaTauri, której sponsorem jest ORLEN. Tyle samo punktów ma jednak Alfa Romeo, a niespodziankę będzie chciał sprawić dziesiąty Haas.
Informacje o torze
Tor na którym rywalizują kierowcy podczas GP Brazylii jest jednym z najkrótszych w całym kalendarzu. Ma 4 309 metrów, na co składa się tylko 15 zakrętów. Interlagos położony jest wysoko (około 800 metrów nad poziomem morza), może nie aż tak jak w Meksyku, ale wciąż odbiega od europejskich standardów. Cechuje się tym, że występują na nim spore różnice poziomów. Kierowcy do swojej dyspozycji będą mieli dwie strefy DRS.
Jak poradzi sobie AlphaTauri?
AlphaTauri, której sponsorem jest ORLEN, liczy na kolejną zdobycz punktową. Ewidentnie znalazła coś w swoim bolidzie na koniec sezonu, a tempo pozwala myśleć o punktach. Gdyby nie błąd Tsunody w Meksyku, to obaj kierowcy tego teamu znaleźliby się w czołowej dziesiątce.
Pokrzywiński o GP Brazylii 2023
O komentarz do zapowiedzi GP Meksyku poprosiliśmy polskiego eksperta Formuły 1: Bartka Pokrzywińskiego.
To ostatni weekend w tym sezonie ze Sprintem. Jak oceniasz ten format?
Zawsze byłem orędownikiem Sprintów, lubię ten dodatkowy format, bo on oznacza, że czerwone światła gasną w taki weekend przynajmniej dwa razy. Nie jestem natomiast wielkim zwolennikiem tego żeby kwalifikacje do niedzielnego wyścigu były w piątek. Moja głowa zaaferowana tym co dzieje się w sobotę (Sprint shootout i Sprint) zapomina o tym, co było w piątek. Tych 6 weekendów ma jednak wielką zaletę, której w tym sezonie nie powinien nikt negować – jeden jedyny godzinny trening daje zespołom bardzo mało czasu na przygotowanie, a to oznacza większą szansę na niespodziewane rozstrzygnięcia. To lubimy.
Brazylia sprzyja sensacjom, co pokazał poprzedni sezon. Czy ktoś albo coś będzie w stanie na tym torze zatrzymać Verstappena?
Max Verstappen już od swojego pierwszego weekendu za kierownicą bolidu Red Bulla w Brazylii, w 2016 roku, pokazywał, że świetnie czuje się na tym torze. Wszyscy pamiętamy jak w rzęsistym deszczu popisywał się mistrzowską kontrolą nad bolidem, mając wówczas zaledwie 19 lat. Bardzo mocno wierzę w to, że Mercedes znowu wyciągnie coś z rękawa i może tak jak rok temu, tak i teraz tutaj to właśnie ta ekipa powalczy o zwycięstwo. Nie jestem pewien tempa kwalifikacyjnego, ale Lewis Hamilton, bo w tym sezonie to on lepiej zrozumiał konstrukcję zespołu z Brackley, już od dawna pokazywał, że kiedy w grę wchodzą dłuższe przejazdy, nadal potrafi zadbać o opony jadąc niewiele wolniej od Maxa.
Pod koniec sezonu o ósmą lokatę zawzięcie biją się AlphaTauri, Alfa Romeo i Haas. Który z tych zespół ma Twoim zdaniem największe szanse na zajęcie ósmego miejsca?
Niesamowite jest to, że jeszcze kilka wyścigów temu zdecydowanie bliżej byłbym stwierdzenia, że Haas albo Alfa Romeo. Ta pierwsza ekipa w zeszłym roku wywalczyła tu Pole Position podczas szalonej sesji kwalifikacyjnej, a ta druga potrafi czasem zakręcić się w wyścigu tak, że przy sprzyjających okolicznościach w środku stawki może zawalczyć o jedno, dwa oczka. W tym tryptyku – Austin, Miasto Meksyk i Sao Paulo, jak dotąd AlphaTauri zgarnęła już 11 punktów, w tym jeden za najszybsze okrążenie. Może pokonano jakiś znaczący krok w kwestii korelacji danych, zrozumienia bolidu, ale w tym momencie pozostaje nam tylko siedzieć i patrzeć na to, czy ekipa z Faenzy będzie tak mocna na torze w Brazylii, który jednak różni się od tego w Stanach czy w Meksyku.
W Meksyku mieliśmy między innymi rzadsze powietrze czy sekcję stadionową, a co jest cechą charakterystyczną toru w Brazylii?
Tutaj należy zacząć od pogody, w Brazylii może popadać, a jak pokazały minione lata na tej dość krótkiej pętli, może przez obecność zbiorników wodnych w okolicy (Interlagos – Inter lagos – port. „pomiędzy jeziorami”), warunki na torze potrafią się bardzo szybko zmieniać. Mamy dwie proste z systemem DRS zakończone mocnymi dohamowaniami i zakrętami w lewo, tutaj jest miejsce na wyprzedzanie. Dodatkowo same zakręty, w Meksyku sekcje były płaskie i wolniejsze, w Brazylii zakręty będą szybsze, a dodatkowo w grę wchodzi różnica wysokości poszczególnych partii toru.
Jakie wydarzenia przychodzą Ci pierwsze na myśl, gdy słyszysz Grand Prix Brazylii?
Koniecznie trzeba wspomnieć sezony 2007 i 2008, gdzie tytuły mistrzowskie rozgrywały się właśnie tutaj, dosłownie do ostatnich metrów ostatniego wyścigu w kalendarzu. Do tego dochodzi też sezon 2012 i niesamowity wyścig Sebastiana Vettela, który zapewnił sobie tytuł właśnie na Interlagos dojeżdżając do mety na 6. pozycji. Każdy pamięta niesamowitego Sennę, który ledwie podniósł do góry puchar po wyścigu z zablokowaną skrzynią biegów, a żeby zakleić w przestrzeń historyczną między Vettelem i Senną dołożę jeszcze wyścig z 2006 roku, ostatnią rundę Schumachera w Ferrari. Pomimo przegranego tytułu z Fernando Alonso, Michael pokazywał wszystkim dlaczego to właśnie on ma 7 mistrzostw na koncie.
Wicemistrzostwo świata Pereza byłby jego najlepszym wynikiem w karierze. Wcale jednak nie jest takie pewne. Czy uważasz, że Lewis Hamilton wyprzedzi Meksykanina?
Jeszcze przed Grand Prix USA powiedziałbym, że szanse na to są niewielkie. Jednak po tym co stało się na Circuit of the Americas i Autodromo Hermanos Rodriguez, wolę raczej usiąść wygodnie, zrobić popcorn i pozwolić tej dwójce walczyć. Swoją drogą, gdyby nie nadmiernie zużyta „deska” pod podłogą Mercedesa w Stanach, to dzisiaj to pytanie brzmiałoby jeszcze inaczej. Pamiętajmy o tym, że to nadal Perez dysponuje najszybszym bolidem w stawce i na 3 wyścigi przed końcem ma 20 punktów przewagi. Czy to dużo? Moim zdaniem Lewis może to odrobić, chociaż w tym przypadku to prawdopodobnie nie Lewis odrabia, a Perez traci.
W Meksyku zadziwiało tempo AlphaTauri. Jak myślisz, kto tym razem może sprawić niespodziankę?
Naprawdę wierzę w Mercedesa, ale sądzę też, że McLaren w Brazylii nie powinien narzekać na to, że na torze jest dużo wolnych zakrętów. Jak wiemy, to ostatnio było ich wymówką, po której i tak mieli świetne wyścigi. Ciężko gdybać o tym której z ekip z końca stawki pasuje ten obiekt, ale kwalifikacyjnie, może znowu Haas będzie miał okazję powalczyć o coś więcej? Mercedes i McLaren – ale to chyba nie będą niespodzianki.
Sergio Perez po wyścigu w Meksyku przyznawał, że wie gdzie leży problem i w Sao Paulo wróci w dobrym stylu. Miejsce Pereza w Red Bullu było już wielokrotnie podważane. Kto jest Twoim zdaniem najlepszym kandydatem do zastąpienia Pereza?
Najlepszym kandydatem, w kontekście tych kierowców, których łączono z Red Bullem jest Lando Norris. Po prostu – spośród tych zawodników to on wydaje się być najszybszy. Naprawdę uwierzyłem jednak w to, że Red Bull może chcieć dać drugą szansę synowi marnotrawnemu i zwłaszcza po tak kapitalnym wyścigu w Meksyku, skłaniać się w stronę Daniela Ricciardo. To naprawdę ma ręce i nogi, nadal boję się jednak, że z marketingowo-wizerunkowego punktu widzenia, ten plan broni się bardziej niż z perspektywy osiągów. Gdybym to ja mógł decydować, podpisałbym kontrakt z Fernando i patrzył jak Milton Keynes płonie.
Kto Twoim zdaniem znajdzie się w TOP 3 wyścigu?
W Sprincie jest szansa na większą niespodziankę niż w wyścigu, bo mamy krótszy dystans i brak potrzeby zmiany opon, a to oznacza „krótsze” szanse dla Maxa na odrobienie strat po potencjalnej wpadce w kwalifikacjach. To oczywiście założenie na wypadek tego, gdyby Max miał jakąkolwiek wpadkę. Verstappen, Hamilton i Norris – z mocnym oczkiem puszczonym w stronę Lewisa.
Harmonogram GP Brazylii 2023
Piątek 03.11
15:30 – 1. trening
19:00 – kwalifikacje
Sobota 04.11
15:00 – kwalifikacje do Sprintu
19:30 – Sprint
Niedziela 29.10
18:00 – wyścig
Materiał powstał we współpracy z ORLEN.
Fot. Pressfocus