Napoli, Napoli, nie tylko kupon, ale i serię ci spie… – podsumowanie LM

09.11.2023

Za nami środowe mecze Ligi Mistrzów. Było kilka sensacyjnych wyników. Utraty punktów z pewnością nie spodziewał się mistrz Włoch – Napoli, ale największą sensacją była porażka Manchesteru United. Wpadki Czerwonych Diabłów powoli przestają jednak zaskakiwać. Zapoznaj się z podsumowanie środowych spotkań elitarnej Ligi Mistrzów.

Futbolnews baner FB

Napoli – Union Berlin 1:1

Napoli mogło zamknąć w środę kwestię awansu. Mistrz Włoch podejmował Union Berlin, który jest w koszmarnej dyspozycji. Klub od początku września przegrywał mecz za meczem i to we wszystkich rozgrywkach. Napoli po pierwszej połowie prowadziło 1:0 po bramce Politano. Sprawdziło się jednak typerskie przysłowie i mistrz Włoch zepsuł z pewnością wiele kuponów, ponieważ ostatecznie mi zremisował z Unionem Berlin. Do tego została popsuta seria porażek stołecznej drużyny z Niemiec, ale kibice Unionu z pewnością nie będą na to narzekać.

Real Sociedad – Benfica 3:1

Już w pierwszym meczu między tymi zespołami, Real Sociedad był drużyna dominującą. Potwierdziło się to także w drugiej rywalizacji. Gospodarze wyprowadzili trzy szybkie ciosy i po bramkarz Merino, Oyarzabala i Barrenetxei prowadzili 3:0. Wynik mógł jeszcze podwyższyć Mendez, ale nie wykorzystał jedenastki. Benficę było stać jedynie na jedną bramkę, dlatego odpadła już z Ligi Mistrzów i pozostaje jej walka o szalupę ratunkową, czyli fazę grupową Ligi Europy.

Arsenal – Sevilla 2:0

Tu bez większych zaskoczeń. Arsenal podejmował Sevillę i był faworytem tego spotkania. Kanonierzy od poprzedniego sezonu wrócili do dobrej dyspozycji. Andaluzyjczycy nie mieli żadnych szans w starciu z Kanonierami, zostali całkowicie zdominowani i oddali tylko jeden celny strzał. Arsenal triumfował po bramkach Trossarda i Saki.

Bayern Monachium – Galatasaray 2:1

Kibice oglądający ten mecz mogli mieć przez chwilę wrażenie, że Bayern straci punkty. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a żadnej z drużyn nie udało się pokonać bramkarza rywali. Bawarczycy w drugiej odsłonie rywalizacji rzucili się do ataku. Konsekwencją tego był dublet Harry’ego Kane. Galatasaray w doliczonym czasie gry strzelił gola honorowego.

Kopenhaga – Manchester United 4:3

Była to największa sensacja środowych spotkań Ligi Mistrzów i moim zdaniem najbardziej kompromitująca wpadka w tym sezonie. Porażka Manchesteru United z Kopenhagą zasłużyła zdecydowanie na osobny artykuł.

PSV – Lens 1:0

Ciekawie wygląda walka o drugie miejsce w grupie B. Nie ma co się oszukiwać, że pierwsza lokata zarezerwowana jest dla Arsenalu. O drugą biją się PSV, Lens i Sevilla. Na razie miejsce okupowane jest przez klub z Holandii. PSV pokonał Lens 1:0. Potrzebował do tego tylko jednej bramki, którą strzelił de Jong. Goście próbowali odpowiedzieć, ale mimo kilku okazji nie zdołali doprowadzić do wyrównania.

Real Madryt – Braga 3:0

Real Madryt nie pozostawił złudzeń w starciu z Bragą. Mógł szybko stracić bramkę, ale Djalo nie wykorzystał rzutu karnego. Real Madryt pokazał swoją dominację i po bramkach Diaza, Viniciusa i Rodrygo triumfował 3:0. Królewscy, jako jedna z sześciu drużyn, zapewnili sobie awans do fazy pucharowej Champions League po czterech rozegranych kolejkach.

Salzburg – Inter 0:1

Simone Inzaghi na ten mecz postanowił oszczędzić kilku czołowych piłkarzy, choć grał o zapewnienie sobie awansu do fazy pucharowej. Na placu gry pojawili się Bisseck (debiut w wyjściowym składzie), Carlos Augusto, Frattesi, Alexis Sanchez i Darmian, który grał na pozycji Dumfriesa. Nerazzurri mimo rotacji zdołali wygrać 1:0, ale udział przy akcji bramkowej mieli rezerwowi. Po uderzeniu Barelli, jeden z piłkarzy Salzburga zatrzymał piłkę ręką. Było to przyczyną rzutu karnego, który wykorzystał niezawodny Lautaro Martinez.

Fot. Pressfocus