Oficjalnie: Linetty przedłużył kontrakt z Torino
Karol Linetty solidnie zapracował postawą sportową na przedłużenie kontraktu. Reprezentant Polski podpisał nową umowę z Torino, która wiąże go z klubem do końca czerwca 2025 roku.
Linetty na dłużej w Torino
Karol Linetty trafił do Włoch niespełna osiem lat temu. Sampdoria zapłaciła za niego trochę ponad trzy miliony euro Lechowi Poznań. W barwach tego klubu Linetty zagrał w 132 meczach. Był taki moment, że w „Sampie” występowało trzech Polaków – Bereszyński, Kownacki i właśnie Linetty. Od sezonu 2020/2021 jest już graczem Torino, gdzie rozegrał 97 spotkań (14 w tym sezonie). Reprezentant Polski może nie być zbyt wysoko ocenianym piłkarzem, zwłaszcza w kontekście meczów reprezentacyjnych. Przeciętność w biało-czerwonych barwach rzutuje na opinię o jego jakości.
Ten sezon to najlepszy Karol Linetty od dawna, przede wszystkim został przesunięty „niżej”, ma więcej roboty w destrukcji, gra na pozycji szóstki. Taki pomysł na niego miał Ivan Jurić i z wypychanego zawodnika z klubu nagle stał się ważniejszą jego częścią. Ogromne pochwały zebrał zwłaszcza za świetny występ z Atalantą (3:0 dla Torino i mnóstwo pracy Polaka w środku pola). Dlatego klub z Turynu nabrał większego zaufania do Linetty’ego i zaproponowano mu przedłużenie umowy, która pierwotnie miała wygasać za sześć miesięcy. Propozycja została zaakceptowana ze strony piłkarza i związał się z Torino do końca sezonu 2024/25.
„Karol Linetty skorzystał z możliwości przedłużenia kontraktu do 30 czerwca 2025 roku” – czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.
Karol 2025 ✍
Esercitata l'opzione per il prolungamento del contratto fino al 30 giugno 2025 per Karol Linetty 💪#SFT pic.twitter.com/oZrDCZcvZE
— Torino Football Club (@TorinoFC_1906) January 3, 2024
Aktualnie Torino zajmuje 10. miejsce w Serie A. W najbliższej kolejce drużyna Karola Linetty’ego zagra na własnym stadionie z pogrążonym w kryzysie Napoli i wcale nie jest bez szans. Linetty miał ostatnio drobne problemy z „nabijaniem” minut, bo dokuczał mu drobny uraz, a innym razem z kolei pauzował też za kartki, ale przeciwko mistrzom Włoch powinien już zagrać w pierwszym składzie.