Nkunku znowu kontuzjowany

07.01.2024

W ostatnim czasie Chelsea jest jednym z najbardziej aktywnych klubów na rynku transferowym. „The Blues” sprowadzili chociażby: Mudryka, Moisesa Caicedo, czy Enzo Fernandeza. Jednym z wzmocnień był również Christopher Nkunku, który przez kontuzje rozegrał zaledwie… cztery mecze w barwach nowej drużyny. Francuz nie znalazł się w kadrze meczowej na wczorajszy mecz z Preston North End a powodem absencji jest kolejny uraz.

Runda w plecy po tournee w USA

Londyńskie nieszczęścia Nkunku rozpoczęły się już w pierwszych tygodniach jego pobytu w Chelsea. Podczas przedsezonowej serii spotkań Francuz nabawił się poważnej kontuzji kolana, przez którą wypadł na wiele miesięcy. Do gry wrócił właściwie dopiero pod koniec poprzedniego roku. Kibice Chelsea długo na niego czekali… mogli się łudzić, że Nkunku wreszcie stanie się podstawowym elementem układanki Mauricio Pochettino. Tym bardziej, że Francuz prezentował się całkiem nieźle – strzelił nawet gola w Premier League przeciwko Wolverhampton.

Tym razem biodro

Fani „The Blues” mogą odetchnąć, bo ta kontuzja nie jest odnowieniem urazu z lata. W tym przypadku chodzi o biodro, a jak informuje Mauricio Pochettino, problemy zdrowotne nie są aż tak poważne.

Nie chcemy na niego naciskać. Wiemy, że to trudne po długiej kontuzji. Musimy poczekać i ocenić, czy będzie gotowy na następne kilka meczów. Zrodził się problem – powiedział mediom Pochettino.

Zakulisowo mówi się o trzytygodniowej pauzie, co oznaczałoby, że Nkunku opuści chociażby ligowy mecz z Liverpoolem czy dwumecz z Midlesbourough w półfinale EFL Cup. Kontuzja była wynikiem zdarzenia na jednej z sesji treningowych, a pauza może być wynikiem „dmuchania na zimne”. Mimo tego jednak dziennikarze związani z Chelsea informują, że trzytygodniowa przerwa francuskiego gracza wydaje się być najbardziej prawdopodobna.

Skomplikowana sytuacja Chelsea

Christopher Nkunku pomógłby podnieść drużynę z kryzysu, w który wpadła w tym sezonie. W Chelsea czekają na skutecznego napastnika, bo nie jest nim na pewno Nicolas Jackson. „The Blues” podczas obecnego sezonu Premier League wygrali zaledwie osiem meczów i zajmują 10. miejsce w lidze, co jest sporym rozczarowaniem, patrząc jakim budżetem oraz nazwiskami dysponuje Mauricio Pochettino. Najbliższym wyzwaniem dla ekipy „The Blues” będzie pierwsza odsłona półfinału EFL Cup z Middlesbrough. Zwycięzca dwumeczu zagra na Wembley.

Fot. Press Focus