Odbił się od Tottenhamu, teraz zasłynął… nadwagą

20.01.2024

Bywa, że piłkarze decydujący się na dołączenie do Premier League, nie są wstanie dostosować się do jej wysokiego poziomu. Jjednym z takich przypadków jest Tanguy Ndombele. Francuz nie sprostał oczekiwaniom Tottenhamu. Teraz, podczas wypożyczenia w Galatasaray, ewidentnie przybrał na wadze. Czy jest to zwiastun rychłego końca jego wielkiej piłki?

Nie poradził sobie w Tottenhamie

Kilka lat temu Tanguy Ndombele postrzegany był jako jeden z największych talentów francuskiej piłki. Imponował formą podczas gry w Lyonie i znalazł się na listach życzeń wielu topowych klubów. W 2019 roku Tottenham wygrał bój i wyłożył za niego 62 miliony euro, co do dzisiaj czyni go najdroższym zakupem ,”Kogutów”. Gol i asysta w pierwszych dwóch meczach w Anglii były obiecujące. Niestety, później było tylko gorzej. Jeszcze przed rozkręceniem się sezonu, Francuz nabawił się kontuzji. Na domiar złego, Mauricio Pochettino, który przecież ściągał go do klubu, został zwolniony i zastąpiony przez Jose Mourinho. Relacje Ndombele z Portugalczykiem nie były najlepsze. Trener bardzo często krytykował publicznie pomocnika i zarzucał mu lenistwo.

W 2022 roku został wypożyczony do Lyonu. Występy we Francji nie przekonały Tottenhamu do pozostawienia zawodnika w klubie i kolejny sezon spędził na wypożyczeniu w Napoli, gdzie zdecydowaną większą część spotkań rozpoczynał na ławce rezerwowych. 27-latek w obecnych rozgrywkach po raz kolejny jest na wypożyczeniu. Tym razem w Galatasaray.

Ndombele zapuścił ”brzuszek”

Przygody w Turcji również nie może zaliczyć do udanych. Jak do tej pory zagrał 16 meczów. Istotniejsze, że zaledwie pięć razy od pierwszej minuty. Na niekorzyść piłkarza wpływa nie tylko słaba forma piłkarska, ale i… fizyczna. W ostatnim czasie świat obiegły zdjęcia, na których widać, że Ndombele ewidentnie nie trzyma diety i trochę się zapuścił. Taka postawa nie pozwoli mu w powrocie do lepszych czasów z Lyonu.

Fot. PressFocus