Zwrot akcji ws. Wdowika, sprzeczne informacje. Piłkarz zostanie?

Przez pewien czas zanosiło się na transfer Bartłomieja Wdowika z Jagiellonii Białystok. Jak się jednak okazuje, do wyjazdu reprezentanta Polski… wcale nie musi dojść. Wypływają nowe informacje, które są zaprzeczeniem tego, co czytaliśmy na początku 2024 roku. Przeszkodą mogą się okazać oczekiwania finansowe klubu z Podlasia.

Król wolnych

Bartłomiej Wdowik jest jednym z najlepszych graczy Jagiellonii Białystok w obecnych rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. Piłkarz mogący grać na lewej obronie bądź lewym skrzydle zdobył w tym sezonie już dziewięć bramek i zanotował trzy asysty. Znakiem rozpoznawczym Wdowika stały się kapitalnie bite rzuty wolne. Świetna postawa zaowocowała powołaniem do reprezentacji Polski, w której zadebiutował w ostatnim meczu z Łotwą (zmienił Nicolę Zalewskiego w 78. minucie). Jagiellonia walczy o mistrzostwo kraju, tracąc do lidera, Śląska Wrocław, raptem trzy punkty. W dodatku białostoczanie strzelają najwięcej goli w całej stawce drużyn z ekstraklasy.

Zamieszanie

Na początku tego roku kalendarzowego Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl podał, iż znalazły się zagraniczne kluby zainteresowane usługami Bartłomieja Wdowika. Mówiło się najwięcej w kontekście Galatasaray oraz Dinama Zagrzeb. Ten drugi klub miał już nawet zaoferować konkretną kwotę, wynoszącą 800 tysięcy euro. Do tego kontrakt Wdowika wygasa już w czerwcu przyszłego roku.

Dzisiaj redaktor naczelny portalu Meczyki.pl zaprzeczył temu, co publikował nieco ponad dwa tygodnie temu. Zmieniła się sytuacja. Do transferu z klubu nie dojdzie, a Wdowik dogra ten sezon w drużynie Adriana Siemieńca. – Przytrzymanie Wdowika bardzo prawdopodobne. Tam się nic nie wydarzy. Była oferta wstępna od Dinama Zagrzeb, ale to ich nie interesuje – powiedział Włodarczyk.

Jagiellonia ma żądać znacznie wyższej kwoty za Bartłomieja Wdowika, być może nawet dwukrotności tego, co proponował mistrz Chorwacji. Wdowik reprezentuje barwy Jagiellonii Białystok od sezonu 2019/2020. Wcześniej  występował również w Odrze Opole oraz Ruchu Chorzów. Ten sezon jest jednak dla niego absolutnie przełomowy, a z nim na pokładzie szanse na mistrzostwo tylko wzrastają.

Fot. PressFocus