Wyspy Zielonego Przylądka mogą wyeliminować Egipt!

Napisane przez Tymek Michejda, 22 stycznia 2024

Wyspy Zielonego Przylądka mogą wyeliminować Egipt! Kabowerdeńczycy są „czarnym koniem” Pucharu Narodów Afryki. Jako pierwsi zakwalifikowali się do fazy pucharowej turnieju. Oni naprawdę szokują. 

Niespodzianka

Na taki sukces „Niebieskich Rekinów” przed turniejem nic nie wskazywało. Porażki w meczach towarzyskich z niżej notowanymi zespołami, problemy w walce o awans na turniej do ostatniej kolejki i niezbyt bogata w gwiazdy kadra. A jaka jest dziś rzeczywistość? Wyspy Zielonego Przylądka mogą wyeliminować Egipt!

Dwa zwycięstwa i awans do fazy play-off!

Dla kibiców tej reprezentacji, 2:1 z Ghaną i 3:0 z Mozambikiem przed turniejem brzmiałoby surrealistycznie. Jednym z ojców tego sukcesu jest Bebé – największa gwiazda zespołu. Ten sam, który przed laty trafił do Manchesteru United.

Sam zdobył najładniejszą (dotychczas) bramkę turnieju, bo z rzutu wolnego z 40 metrów.

Wyspy Zielonego Przylądka mają dobry zespół, który się rozwija. Będę kolejnym, który będzie pracował nad osiągnięciem sukcesów i wyznaczonych celów

Tak mówił Bebe w 2019 roku. Pięć lat później te słowa nie brzmią jak rzucone na wiatr, czy bez pokrycia.

Gwiazdą były piłkarz United

Największą gwiazdą jest ktoś, kto liznął wielkiej piłki. Bebe, bo o nim mowa, był niegdyś piłkarzem wielkiego Manchesteru United. Grał tam w czasach, gdy trenerem był sir Alex Ferguson. Bebe był prawdopodobnie jedynym zawodnikiem za jego ponad 25-letniej kadencji, którego nigdy nie obejrzał w akcji przed zakupem. Kabowerdeńczyk wychowywał się jako bezdomny w regionie Lizbony, dla Portugalii zagrał w jednej kadrze młodzieżowej. W swojej karierze grał jeszcze w Benfice czy od kilku lat – w Rayo Vallecano. Od 2022 reprezentuje barwy Wysp Zielonego Przylądka, czyli trafił tam już po trzydziestce.

W meczu z Mozambikiem strzelił dopiero drugiego gola w narodowych barwach, ale za to jakiego! Mówi o niej cały świat. Uderzył on praktycznie z 40 metra i trafił z rzutu wolnego.

Czym by była drużyna gdyby nie trener

Pedro Leitao Brito „Bubista” – to właśnie on jest selekcjonerem reprezentacji Wysp Zielonego Przylądka. Sam doskonale wiedział, jak wycisnąć potencjał z tej reprezentacji na tak dużym turnieju. Bubista wyznał:

Jesteśmy małym krajem, ale mamy fantastycznych graczy i zawsze chcemy wygrywać. Zmotywowaliśmy ich do odniesienia sukcesu. W poprzednich latach pracowaliśmy nad zwiększeniem możliwości zespołu. Nie jest tajemnicą, że poprawiamy się z każdym meczem

Drużyna, którą na tym turnieju Pedro Leitao Brito poprowadzi już drugi raz ma za zadanie przebić swój ostatni sukces z 2021. A nim było (a jakże!) wyjście z grupy i odpadnięcie w 1/8 finału. Z taką grą, jaką obecnie prezentują Kabowerdeńczycy, nie powinno być to trudne. W końcu pokonanie takiej marki jak Ghana i absolutna demolka Mozambiku nie jest czymś, co zdarza się codziennie!

„Niebieskie Rekiny” czy „farbowane lisy”?

Pewnie część z Was nie zdaje sobie z tego sprawy, ale z Wysp Zielonego Przylądka pochodzi wielu dobrych piłkarzy, którzy  reprezentowali Portugalię. Do nich należą m. in: Nani, Rolando, Silvestre Varela czy Manuel Fernandes. Obecnie mamy tendencje odwrotną. Przez emigrację z wyspy na Stary Kontynent obserwujemy aż 14 piłkarzy reprezentujących Wyspy Zielonego Przylądka, którzy urodzili się w Europie. Narodowości, z których pochodzą ci piłkarze to: Francja (pięciu zawodników), Portugalia (czterech zawodników), Holandia (czterech zawodników), Szwajcaria i Irlandia (po jednym piłkarzu). Jest to kolejny z powodów tłumaczących, dlaczego ta reprezentacja sobie tak dobrze radzi – wychowanie w europejskim systemie szkoleniowym.

fot. PressFocus