Milan z Bayernem, czyli czas na finał Australian Open
W słonecznym Melbourne obecnie trwa wielkoszlemowy turniej – Australian Open. W finale zmierzą się z sobą Włoch – Jannik Sinner oraz Daniił Miedwiediew. Jak się okazuje, obaj panowie są wielkimi fanami piłki nożnej i mocno okazują sympatię swoim ulubionym klubom.
Tyrolczyk, ale kibic Milanu
Sportowe losy Sinnera są całkiem ciekawe. Pochodzi on z narciarskiej rodziny, a wychowywał się we włoskiej części Tyrolu – gdzie mówi się głównie po niemiecku. Mówiąc z przymrużeniem oka, miejsce urodzenia nie pozostawiło więc przed Sinnerem dużego wyboru i raczej musiał skupić się na kimś z trójki: Milan, Inter lub Juventus. Padło na „Rossonerich”, którym włoski tenisista jest wierny od dzieciństwa. Sinner nie wstydzi się swoich sympatii piłkarskich i chętnie w mediach społecznościowych pokazuje, jak kibicuje Milanowi.
Raz nawet, przy okazji meczu Ligi Mistrzów „Rossonerich” z Borussią Dortmund doszło do oficjalnej wizyty Jannika na San Siro. Było to zaraz po turnieju ATP Finals, gdzie Włoch świetnie zaprezentował się na turyńskich kortach, a w całej Italii wybuchła „Sinneromania”. Fani Milanu zrobili Sinnerowi miłą niespodziankę, ponieważ wraz z pojawieniem się tenisisty na murawie, zaczęli skandować dźwięczną przyśpiewkę na jego cześć. Na Sinnerze wykonanie znanej pieśni zrobiło duże wrażenie, ponieważ atmosfera na stadionie piłkarskim, a na korcie tenisowym to dwie różne atmosfery, parafrazując znany motyw z „Być jak Kazimierz Deyna”. W półfinale Australian Open pokonał on innego milanistę, Novaka Djokovicia.
Miedwiediew- fan Bayernu
Drugi finalista – Danił Miedwiediew aż tak nie obnosi się ze swoimi piłkarskimi sympatiami, ale jego miłość do Bayernu jest naprawdę silna. W wywiadzie z niemiecką redakcją „Spox”, Miedwiediew tak wyraził się o swojej piłkarskiej stronie:
Zakochałem się w Bayernie kiedy miałem 12 lat, ale wcześniej też ich oglądałem. Kibicowanie zaczęło się wcześniej, pamiętam kiedy miałem sześć lat i Bayern był świetny na początku lat dwutysięcznych. Podczas meczów zawsze mówiłem rodzicom: Bayern gra, muszę oglądać.
Jak się okazuje, ulubiony zawodnik Miedwiediewa to Mario Gomez, którego koszulkę zawsze ma przy sobie. Z tego względu również ulubioną liczbą tenisisty jest 33, czyli numer, z którym na plecach grał napastnik „FC Hollywood”. Później, kiedy Gomez nie reprezentował już Bayernu, ulubionym piłkarzem Miedwiediewa stał się Robert Lewandowski. Tenisista powiedział także, że imponuje mu mentalna siła Polaka, którą stara się naśladować na korcie. Spotkał on nawet „Lewego” osobiście – obaj byli gośćmi Ferrari podczas GP Hiszpanii 2023 Formuły 1
Miedwiediew zna się nie tylko na Bayernie Monachium, ma też pewne pojęcie o futbolu. Kiedy w 2021 roku szkoleniowcem „Bawarczyków” został Julian Nagelsmann, tenisista był bardzo obeznany w temacie, czego dokonał młody trener. W wywiadzie sportowiec powiedział, że podziwia Nagelsmanna za dotychczasowe osiągnięcia w… Hoffenheim oraz RB Lipsk.
fot. AC Milan