Błąd sędziego. Genk wygrał w sądzie!

27.01.2024

Genk wygrał w sądzie! Pierwszy raz taka sytuacja ma miejsce w Belgii. Pod koniec grudnia odbył się mecz na szczycie pomiędzy Anderlechtem a Genk. Sędzia popełnił błąd, przez który… teraz spotkanie zostanie powtórzone. To sytuacja bez precedensu.

Mecz RSC Anderlecht – KRC Genk zostanie powtórzony

23 grudnia Anderlecht podejmował Genk w ramach 19. kolejki Jupiler Pro League. Gospodarze okazali się lepsi i wygrali 2:1. W trakcie meczu arbiter popełnił błąd, który mógł kosztować gola dla przyjezdnego zespołu. W 23. minucie zespół Genk otrzymał rzut karny. Do piłki podszedł Bryan Heynen, który jednak nie wykorzystał jedenastki. Jak pokazały powtórki, arbiter główny oraz ci znajdujący się przy systemie VAR, popełnili błąd. Podczas uderzenia na bramkę, Yira Sor przedwcześnie wbiegł w pole karne, ale równocześnie… zrobiło to dwóch piłkarzy Anderlechtu. To błąd VAR-u. Karny powinien więc zostać powtórzony. 

Po zaistniałej sytuacji Genk poczuł się poszkodowany i skierował sprawę do sądu, która została… pozytywnie rozpatrzona! Podczas rozprawy potwierdzono, że rzut karny powinien zostać powtórzony w wyniku błędu arbitra. Tym samym spotkanie zostanie rozegrane ponownie!

„Dyscyplinarna Rada ds. Zawodowej Piłki Nożnej zdecydowała, że mecz Anderlecht – KRC Genk z końca ubiegłego roku musi zostać powtórzony. Rada zadeklarowała, że jest kompetentna do orzekania w tej sprawie” – czytamy w oświadczeniu.

Jak radzą sobie obydwie drużyny?

Anderlecht zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli z 43 punktami na koncie. Odjęcie trzech punktów nie spowoduje spadku z pozycji wicelidera. W Pucharze Belgii dotarli do ćwierćfinału, gdzie przegrali z Royale Unionem SG 1:2. Drużyna Genku również znajduje się w czołówce ligi – zajmuje piąte miejsce z dorobkiem 35 oczek.  Zakończyli swoją przygodę w krajowym pucharze w 1/8 finału rozgrywek. W obecnym sezonie grali w Lidze Konferencji Europy. Odpadli jednak z trzeciego miejsca w fazie grupowej, gromadząc na swoim koncie dziewięć punktów. Warto jednak zaznaczyć, że trafili do trudnej grupy – z finalistą LKE 2023, Fiorentiną, a także węgierskim uczestnikiem fazy pucharowej LE 2023 Ferencvarosem. W tej grupie grał też serbski zespół Cukaricki.