Ivan Rakitić odchodzi z Sevilli
Ivan Rakitić odchodzi z Sevilli. Chorwat jest niekwestionowaną ikoną Sevilli. Dziś jednak były reprezentant kraju z Bałkanów jest blisko opuszczenia zespołu. Wedle informacji miałby on przenieść się do Arabii Saudyjskiej, konkretniej do Al Shabab. Rakitić może w klubie spotkać kilka znanych kibicom europejskiej piłki postaci jak np. Yannick Carrasco oraz Romain Saiss.
Sevilla z roku na rok jest coraz gorsza. Daleko im do poziomu, który parę lat temu był kilka punktów od ligowego mistrzostwa. W tym sezonie Andaluzyjczycy znajdują się ledwo nad strefą spadkową, mając tylko punkt przewagi nad Cadizem. Nie pomagają zmiany trenerskie. Quiqe Sanchez Flores, który pracuje w klubie od końca grudnia, nie poprawił położenia klubu. Coraz częściej pojawiają się głosy, że drużynie potrzebny jest wstrząs. Takowym może być odejście Ivana Rakiticia.
Nie będzie przesadą powiedzenie, że były reprezentant Chorwacji jest legendą klubu z Estadio Ramon Sanchez Pizjuan. Do klubu przybył w 2011 roku. Po trzech latach odszedł do Barcelony. Jednak w 2020 roku syn marnotrawny wrócił i do dziś pokazywał, że mimo wieku wciąż jest ważną postacią. Wydaje się jednak, że to koniec. Pojawiły się głosy, że Ivan Rakitić chce odejść z tonącego okrętu. Powodem jest oczywiście słaba postawa klubu w ostatnich miesiącach. Zainteresowanie 36-latkiem wyraził saudyjski klub Al Shabab. Według znanego dziennikarza Fabrizio Romano ten transfer dojdzie do skutku.
Chorwat miał już poinformować zarówno działaczy klubu, jak i piłkarzy, że odejdzie niebawem do Arabii Saudyjskiej. Jeszcze w ten weekend mają się odbyć testy medyczne. Z kolei, jeśli testy nic nie wykryją, to w poniedziałek 36-latek uda się do klubu, by dopiąć resztę szczegółów transakcji. Umowa piłkarza z nową drużyną ma zostać podpisana na 2 lata.
Ivan Rakitić na szerokie wody wypłynął dzięki grze w Schalke 04 Gelsenkirchen. To stamtąd trafił właśnie do Sevilli w 2011 roku. Później przez sześć lat grał w Barcelonie. W barwach „Dumy Katalonii” zdobył aż cztery mistrzostwa Hiszpanii oraz wygrał Ligę Mistrzów.
36-latek z powodzeniem również reprezentował barwy narodowe. Razem z kolegami w 2018 roku doszedł do finału Mistrzostw Świata, który to ostatecznie Chorwaci przegrali z Francją 2:4.
Fot. grafika Fabrizio Romano