Messi i Ronaldo jednak nie zagrają przeciwko sobie
Messi i Ronaldo jednak nie zagrają przeciwko sobie. Na 1 lutego zaplanowane było spotkanie pomiędzy Al-Nassr a Interem Miami. Zamysłem całego spotkania miało być ostatnie starcie pomiędzy najprawdopodobniej dwoma najlepszymi piłkarzami w historii piłki nożnej, czyli Lionelem Messim i Cristiano Ronaldo. Jak się jednak okazuje, Portugalczyk wciąż leczy kontuzję i nie zagra w jutrzejszym starciu w Rijadzie.
„Ostatni taniec” odwołany
Mecz był reklamowany od tygodni jako starcie honorujące kariery obu zawodników. Zarówno Messi jak i Ronaldo są już w końcowych etapach swoich karier, więc najprawdopodobniej byłoby to już ostatnie takie starcie. W sezonie na mecz towarzyski po prostu nie ma czasu, a towarzyskie starcie amerykańskiej drużyny z saudyjską miało odbyć się w Rijadzie, podczas touru Interu Miami po Bliskim Wschodzie. Nierozstrzygnięta pozostanie więc dyskusja powstała w ostatnim czasie, którą zaczął Cristiano Ronaldo. Portugalczyk w wywiadzie stwierdził bowiem, że MLS, jest o wiele słabsza od ligi arabskiej i nie ma żadnych podstaw do porównania tych rozgrywek.
Ronaldo kontuzjowany
Jak poinformował trener zespołu Al-Nassr – Luis Castro, portugalski zawodnik wciąż leczy uraz i nie będzie zdolny do rozegrania meczu przeciwko Interowi Miami.
„Cristiano jest w końcowej fazie rehabilitacji i chce dołączyć do treningu grupowego. W najbliższych dniach zobaczymy, czy będziemy mogli do tego dopuścić. Natomiast jasne jest, że będzie niedostępny na ten mecz.”
Uraz Ronaldo to smutna informacja zarówno dla fanów Portugalczyka, jak i Messiego, ponieważ obie strony czekały na to spotkanie oraz możliwość ostatecznego pokazania przewagi nad swoim rywalem. Z Interem Miami na pewno nie zagra też Seko Fofana, który w saudyjski deadline day trafił na wypożyczenie do drużyny Stevena Gerrarda – AL-Ettifaq.
https://twitter.com/brfootball/status/1752696865949417901
Inter Miami bez formy?
Absencja Cristiano oczywiście nie przeszkadza w rozegraniu tego spotkania. Ciężko wskazać jednoznacznego faworyta, chociaż nazwiska przemawiają raczej za ekipą z Florydy. Wszystko za sprawą byłych zawodników FC Barcelony, których w Miami jest aż czterech – Leo Messi, Luis Suarez, Sergio Busquets i Jordi Alba. Po stronie Al-Nassr stoi jednak forma, która naprawdę robi wrażenie, tym bardziej przy słabej dyspozycji Interu Miami. Arabska drużyna wygrała pięć meczów z rzędu i obecnie zajmuje drugie miejsce w Saudi Pro League.
fot. Olympics.com