Mauricio Pochettino zdradził wymarzony transfer
W obecnym sezonie Chelsea po raz kolejny jest określana jako największe negatywne zaskoczenie sezonu. „The Blues” zajmują dopiero 10. pozycję w lidze, co jak na kwotę pieniężną przeznaczaną na transfery jest sytuacją poniżej wszelkich oczekiwań. Na konferencji prasowej Pochettino jasno wyraził się, jakiego zawodnika potrzebuje klub, co w dobie wszechobecnej dyplomacji jest rzadko spotykaną sytuacją.
Stałe fragmenty kuleją
Cała dyskusja wokół ewentualnego transferu rozpoczęła się od poruszenia sprawy stałych fragmentów gry, które ewidentnie kuleją w tym sezonie. Zespół w ostatnich miesiącach opuszczali tacy gracze, jak Hakim Ziyech, Mason Mount czy Marcos Alonso, określani jako spece właśnie od rzutów wolnych i różnych. Na ratunek miałby przyjść obecny zawodnik West Hamu, James Ward-Prowse, który według wielu ekspertów ma najlepsze rzuty wolne w całej Premier League.
🚨 Chelsea will target a set-piece specialist in the summer's transfer window with Mauricio Pochettino citing the impact of his former player James Ward-Prowse at West Ham.#CFC [@kierangill_DM, @MailSport] pic.twitter.com/yDsvYG5QKR
— Williams ©️ (@CFCNewsReport) February 3, 2024
Pochettino: „Nie mamy specjalisty”
Dużo pracujemy nad stałymi fragmentami gry. Mamy grupę analityków. Następnie liczy się jakość zawodników i wykonawców. Nie mamy specjalisty. Może Chilly [Ben Chilwell] jest dobry w „dostarczaniu”, ale po nim nie mamy już specjalisty. Jeśli chcesz być dobry w stałych fragmentach gry, potrzebujesz do tego dobrze bijących je piłkarzy. Kiedy takich masz, to wtedy nie wszystko sprowadza się do samej pracy. Pracujemy cały czas podobnie, ale problem polega na tym, żeby mieć dobrych wykonawców stałych fragmentów. Spójrzcie na West Ham. Co się zmieniło? Zwycięzcą jest Ward-Prowse. Na pewno możesz pracować tak, jak West Ham to robił. Ale teraz, dodając takiego zawodnika jak on, zwiększasz procent szans na sukces.
Tak powiedział Pochettino przed meczem z Wolves. Rzucenie nazwiskiem to jedno, ale zrealizowanie transferu i wdrożenie go w życie, to inna sprawa. Oczywiście, że Chelsea to jeden z najbogatszych klubów na świecie i finansowo jest w stanie pozwolić sobie na praktycznie każdego. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana. Pierwszą przeszkodą może być fakt, że Ward-Prowse trafił do zespołu West-Hamu dopiero poprzedniego lata, w sierpniu 2023. Na tym schody się nie kończą, ponieważ zawodnik wielokrotnie podkreślał, że w drużynie „Młotów” jest szczęśliwy i nie chce zmieniać otoczenia. Kusząca może być także walka w europejskich pucharach w przyszłym sezonie, których Chelsea wcale nie może być pewna.
Alternatywa?
Transfer Ward-Prowse’a, o którym otwarcie mówi Pochettino może okazać się trudny do zrealizowania. Ewentualną alternatywą może być Brazylijczyk i obecny zawodnik FC Barcelony – Raphinha, o którym piszą media związane z „The Blues”. Atutem skrzydłowego „Blaugrany” są właśnie rzuty wolne oraz rożne, które tylko jeśli jest na boisku, wykonuje w barwach Barcelony. O Raphinhe Chelsea będzie musiała jednak mocno powalczyć, ponieważ sytuację Brazylijczyka monitoruje Tottenham. Podstawą do trasnferu muszą być jednak europejskie puchary, bo bez nich ciężko będzie namówić na przeprowadzkę do niebieskiej części Londynu.
💣 Chelsea, Tottenham, Newcastle, and Al Hilal want to sign Raphinha this summer.
[@sport] pic.twitter.com/ru9jswp5pp— 𝐅𝐂𝐁 𝐔𝐏𝐃𝐀𝐓𝐄𝐒 🇵🇸 (RETIRED) (@updates_fcbarca) February 3, 2024
fot. PressFocus