Dani Alves stanie dzisiaj przed katalońskim sądem

05.02.2024

Dani Alves stanie dzisiaj przed katalońskim sądem. Brazylijczyk od grudnia 2022 roku jest podejrzewany o gwałt na młodej kobiecie w katalońskim klubie Sutton. Pod tym zarzutem został zatrzymany 20 stycznia 2023 roku i trafił do aresztu, w którym przebywa do dziś. Alvesowi grozi 12 lat więzienia.

Pięć wersji

Sąd Apelacyjny w Barcelonie wyznaczył aż trzy różne sesje rozpraw od poniedziałku do środy. Sprawa jest bardzo medialna. Na rozprawę Daniego stawi się 270 osób z mediów, co wynika z tego, że będzie pierwszym razem Alvesa w mediach od wypłynięcia sprawy. W areszcie spędził poprzedni rok.

Warto dopowiedzieć, że były obrońca FC Barcelony przedstawił pięć różnych wersji wydarzeń, które miał mówić w bardzo chaotyczny sposób. W pierwszej Dani Alves zapewniał, że nie zna tej kobiety i został pomówiony. Druga zakładała minięcie się w toalecie, w której do niczego nie doszło. Następna zakładała odwrotny scenariusz. To oskarżająca Alvesa kobieta miała go wykorzystać, inicjując seks bez jego zgody. Kolejna zmiana wersji wydarzeń pojawiła się po badaniach DNA. W nich obrońca,] przyznał się do seksu z kobietą i wyznał, że kłamał, bo nie chciał, by na światło dzienne wyszła jego zdrada swojej żony. Ostatnia wersja zakładała, że były piłkarz był mocno pijany w momencie „napaści”.

Prokuratura chce surowej kary

Oskarżona chce, by sam Alves trafił za kratki na 12 lat. Będzie ona zeznawać za parawanem, by chronić swoją tożsamość i uniknąć konfrontacji z oskarżonym. Kobieta od początku sprawy dba w stu procentach o swoją prywatność. Również ma zmagać się ze stresem pourazowym w związku z całym wydarzeniem. Obrońca Alvesa, w przypadku wersji seksu za zgodą, wnosi o oczyszczenie swojego klienta z zarzutów. W innym przypadku prosi o obniżenie wyroku za to przewinienie z okolicznością łagodzącą ze względu na to, że był w stanie nietrzeźwości.

Na sprawie ma stawić się 28 świadków i właściciele klubu, w którym miało dojść do przestępstw Alvesa. Ponoć wśród świadków są też inne ofiary czynów Brazylijczyka, na które póki co nie ma żadnych dowodów, ale taka wersja wydarzeń miała zostać przytoczona sędziemu egzaminacyjnemu.

Fot. PressFocus