Thiago Motta tam nie trafi. Agent potwierdza. Motta jest obecnie bardzo łakomym kąskiem, jeśli chodzi o trenerskie nazwiska, które przyciągają wiele uwagi. Bolonia w tym sezonie pod jego wodzą osiąga wyniki najlepsze od wielu lat, a w dodatku klub ze Stadio Renato dall’Ara ciągle jest w walce o czwarte miejsce, które gwarantuje grę w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2024/25 (ta będzie już w nowej formule). We wtorek, światło dzienne ujrzały słowa agenta Motty, Dario Canoviego.
Thiago Motta tam nie trafi. Agent potwierdza
Dario Canovi, agent Thiago Motty, był gościem audycji w Radiu KissKiss Napoli
Oto słowa Canoviego:
Thiago nie zna jeszcze swojej przyszłości, ale na pewno nie będzie go w Napoli. Nie przyjechałby do Neapolu, nawet gdyby De Laurentiis kupił mu Zirkzee i Calafioriego, ma inne plany na przyszłość.
Thiago Motta łączony był w ostatnich tygodniach przede wszystkim z Milanem czy Barceloną. Latem 2024 roku w obu klubach najprawdopodobniej będą wakaty, a praca Motty zachęca kluby do tego, aby go zatrudnić. Sam Motta w Bolonii ma umowę, która wiąże go właśnie do czerwca 2024 roku. Canovi już w marcu 2023 roku mówił, że Motta ma wszystko by objąć zespół pokroju Interu.
Motta-trener czyli innowator i sprawca niespodzianek
Przez długi czas znany był jako trener, który wymyślił nowoczesny pomysł na futbol. Jeszcze w czasach PSG U19 wpadł na ideę 2-7-2, z bramkarzem wysuniętym przed polem karnym w roli rozgrywającego. Może i to się nie przyjęło, ale też i nie przyjął się w toksycznej Genoi, gdzie trafił na końcówki rządów Enrico Preziosiego i był u sterów ledwie 10 spotkań (krócej niż nawet Andrij Szewczenko – ten 16, przyp. MZ). W pierwszym z meczów, z Brescią, odwrócił losy spotkania w rzadko spotykanych okolicznościach – wszystkie trzy bramki dla Genoi zdobyli trzej różni zmiennicy.
Następnie czekał aż do 2021 roku i objął Spezię, gdzie dokonał cudu. Utrzymał przeciętną personalnie drużynę na 16. miejscu w tabeli. Warto pamiętać, że gwiazda Spezii, Mbala N’Zola, miał gorszą formę i Motta nie bał się stawiać na Reya Manaja. Albańczyk strzelił pięć ligowych goli, o trzy więcej niż N’Zola (dwa gole i to w jednym meczu, z Atalantą). Spezia pokonała w tamtym sezonie zarówno Napoli, jak i Milan – w obu meczach, stało się to na wyjeździe. W Neapolu Spezia wygrała bez celnego strzału na bramkę, w Mediolanie na kanwie sędziowskiej pomyłki Marco Serry. Patrząc po samych wynikach jednak – Spezia zanotowała w okresie styczniowym trzy zwycięstwa z rzędu.
Bologna to już 60 spotkań na karku i średnia 1.60 punktu na mecz. Zespół, który był oazą marazmu w tabeli, nagle zjawił się w regularnej bitwie o Europę. Klub kojarzący się latami z etykietą „za słabi na Europę, za mocni by spaść”, zaczął nawiązywać do czasów, gdy Carlo Mazzone wraz z Roberto Baggio na boisku, doprowadzili wspólnie do gry w europejskich pucharach. Bologna Motty 2023/24 w pewnym momencie sezonu Serie A miała najmniej porażek spośród ekip poza prowadzącym w lidze duetem Inter-Juve.
Fot. PressFocus