Sevilla zatrzyma gwiazdę na dłużej?
Sevilla zatrzyma gwiazdę na dłużej? Klub z Andaluzji chce zatrzymać swoje głośne nazwisko jeszcze na jeden sezon. Sergio Ramos jest gotów przedłużyć o rok wygasającą w czerwcu umowę.
Sergio Ramos chce zostać w Sevilli dłużej
Kiedy Sergio Ramos ogłosił, że odchodzi z PSG, najczęściej łączono go z transferem do Arabii Saudyjskiej, a jednak zaskoczył wszystkich i wolał pozostać w Europie. Przeszkodą w znalezieniu nowego klubu miały być duże wymagania finansowe. Aż tu nagle pojawiła się oferta powrotu do Sevilli, której przecież jest wychowankiem. Co najciekawsze, 37-latek zgodził się na znaczną obniżkę zarobków wobec tego, co oferowano mu we Francji. Kontrakt Ramosa z „nowym-starym” klubem został podpisany na rok, do końca sezonu 2023/24. Umowa Ramosa kończy się więc w czerwcu i nie zawiera klauzuli automatycznego przedłużenia. Hiszpański portal „Relevo” dotarł do informacji, że Sergio Ramos jest gotowy, aby parafować nowy kontrakt i występować w barwach Sevilli jeszcze w przyszłym sezonie.
https://twitter.com/FabrizioRomano/status/1699512837578674389
Pojawiały się głosy, że Sevilla nawet po ewentualnym spadku z La Liga dalej by chciała współpracować z Ramosem. Miałoby dojść tylko do renegocjacji w górę niektórych zapisów kontraktu. Czy to by oznaczało podwyżkę? Przekonamy się już niebawem. W tym sezonie były reprezentant Hiszpanii rozegrał 22 mecze we wszystkich rozgrywkach. Udało mu się zdobyć aż pięć bramek, co jak na środkowego obrońcę jest znakomitym wynikiem. Mimo to, potrafi mieć czasem gorszy dzień, jak w meczu z Gironą, gdzie zagrał fatalnie.
https://twitter.com/DeadlineDayLive/status/1756368946960220632
Sevilla ma problemy
„Los Nervionenses” są w słabej sytuacji. Dopiero 15. miejsce w tabeli oddaje to, co się ostatnio dzieje w Andaluzji. Tylko w tym sezonie klub miał już trzech szkoleniowców. Ostatnio z dołka próbuje zespół wygrzebać Quique Sanchez Flores. W poprzedniej kolejce Sevilla wygrała co prawda z Rayo Vallecano 2:1, ale to niezbyt poprawiło humory na Ramon Sanchez Pizjuan. Raptem trzy punkty przewagi nad strefą spadkową dają do myślenia.
W poprzednim sezonie za sprawą Jose Luisa Mendillibara udało się utrzymać. Nawet przytrafiła się przyjemna wygrana w Lidze Europy po pokonaniu w finale Romy w rzutach karnych. Teraz jednak jest inaczej. Wygrana po karnych z Romą w Budapeszcie była kontrowersyjna, ale z perspektywy czasu – wydaje się też trochę błędem w Matriksie, patrząc na ostatnie miesiące w klubie. Trenerowi Floresowi nie pomaga nie tylko słaba gra jego podopiecznych, ale też liczba urazów.
W niedzielnym meczu Sevilla podejmie u siebie Atletico Madryt. Tylko dziś nie zagrają: Lucien Agoume, Mariano Diaz, Nemanja Gudelj, Dodi Lukebakio, Marcao, Tanguy Nianzou Kouassi, Kike Salas oraz Alejo Veliz. Wobec tego, nawet dobra postawa w obronie Sergio Ramosa może nie wystarczyć na Antoine Griezmanna i spółkę.