Na kłopoty McHojlund. Manchester United zdobył Villa Park
Manchester United wygrał na Villa Park 2:1, choć wcale nie był zespołem lepszym. Zrobił to dzięki niezawodnemu duetowi McHojlund, czyli Rasmusowi Hojlundowi i Scottowi McTominayowi. Który to już raz Szkot zjawia się niczym superbohater i ratuje zespół z opresji?
Manchester United ma duet McHojlund!
Jest kilka pozytywów w drużynie United. Świetna forma Alejandro Garnacho, skuteczność Rasmusa Hojlunda i niezawodny Scott McTominay, na którego można liczyć w końcówkach. Do tego bardzo pewny występ zaliczył dziś Andre Onana. Musiał obronić kilka naprawdę trudnych strzałów, a pokonać dał się tylko raz. Na kłopoty McHojlund! Holjund, wyraźnie podekscytowany i zadowolony ze swojej postawy, wskoczył „na barana” McTominayowi i wspólnie celebrowali zwycięstwo przed wyjazdowymi fanami.
Rasmus Hojlund makes it 5️⃣ Premier League goals in his last 5️⃣ games 🇩🇰🎯 pic.twitter.com/Xf2y634o0H
— LiveScore (@livescore) February 11, 2024
- gol z Tottenhamem
- gol z Newport
- gol z Wolves
- gol z West Hamem
- gol z Aston Villą
Właśnie notuje pięć meczów z rzędu z golem. Manchester United jest w 2024 roku niepokonany. Ma pięć zwycięstw i jeden remis. Rasmus Hojlund wskoczył na wysokie obroty i walnie przyczynia się do tych zwycięstw. Co co chwilę poprawia swój licznik i dopisuje kolejne spotkania z rzędu z bramką. Dziś nie ma już śladu po napastniku, z którego była szyderka, że nie potrafi strzelić gola w Premier League przez cztery miesiące i marnuje wiele szans.
Oddajmy też drugiemu cesarzowi, co cesarskie. Scott McTominay zamienia się momentami w brutalnego egzekutora. Popisuje się doskonałym timingiem w polu karnym. Wie, gdzie ma się znaleźć i piłka spada mu prosto na nogę albo na głowę. To joker w talii Erika ten Haga. Ma idealną „czutkę” do takich sytuacji. Tym razem wykorzystał wrzutkę Diogo Dalota, idealnie nabiegł na piłkę i uderzył nie do obrony z główki.
No player has more goals from the bench than Scott McTominay in the Premier League this season ⚽️ pic.twitter.com/3WY3LMGaRC
— Premier League (@premierleague) February 11, 2024
Statystyki bramkowe Szkota w lidze:
- dwa gole z Brentford – w 93. i 97. minucie, a wszedł na boisko w… 87. minucie
- gol z Sheffield United (wyjątkowo w pierwszej połowie)
- dwa gole z Chelsea przy wyniku 2:1, jednak nie był tak „brutalny” i nie zapakował w doliczonym
- gol z Wolves dwie minuty po wejściu na boisku (na 3:1; tam zwycięstwo uratował młodziutki Mainoo)
- dzisiejszy gol z Aston Villą
Andre Onana show
Andre Onana. To też duży powód tego, że Manchester United wygrał, a Aston Villa strzeliła tylko jednego gola za sprawą Douglasa Luiza. Kameruńczyk w tym sezonie głównie zasługiwał na naganę, ale wieczór na Villa Park należał do niego i trzeba głośno mówić o jego fenomenalnym występie. Dwoił się i troił w bramce, świetnie się ustawiał i nie dał się pokonać Olliemu Watkinsowi, choć ten próbował trzykrotnie.
Andre Onana’s game by numbers vs. Aston Villa:
55 touches
25/37 passes completed
8 saves
5 saves from shots inside the box
4/4 sweeper keepersHuge performance. 🦾 pic.twitter.com/h1ozL8TGLG
— Statman Dave (@StatmanDave) February 11, 2024
Jest to najlepszy występ Andre Onany w koszulce Manchesteru United obok starcia w Lidze Mistrzów z FC Kopenhagą, gdzie w 97. minucie został bohaterem po obronieniu rzutu karnego. Generalnie częściej mówiło się o jego błędach, jak np. z Bayernem (wpuszczony lekki strzał Leroya Sane), Galatasaray (podanie do rywala i w konsekwencji karny sprokurowany przez Casemiro) czy Wolverhampton (wyjście z bramki, po którym znokautował przeciwnika, ale nie wiadomo jakim cudem nie podyktowano karnego). Zawalił też wyjazdowy mecz z Galatasaray, gdzie ośmieszył się po rzucie wolnym Hakima Ziyecha.
O tym, jak wybitny był mecz z AV w jego wykonaniu, najwięcej po prostu powie indywidualny skrót występu, który można zobaczyć poniżej. Wszystkie jego parady, wyjścia, kontakty z piłką, zatrzymanie Olliego Watkinsa.
André Onana vs Aston Villa (A)https://t.co/zjTWYVZZsf
— SK (@classic_comps) February 11, 2024
Walka o Ligę Mistrzów
Manchester United musi zająć co najmniej piąte miejsce na koniec sezonu Premier League, jeżeli chce wziąć udział w poważnych rozgrywkach. Jest bowiem duża szansa, że przy zmienionej formule Ligi Mistrzów, dodatkowe miejsce otrzyma właśnie Anglia. Kluby z tego kraju muszą dobrze się spisać w europejskich pucharach 2023/24. Na razie gwarancję gry ma TOP4. Do piątej Aston Villi „Czerwone Diabły” tracą pięć punktów, a do czwartego Tottenhamu sześć.