Thomas Tuchel publicznie skrytykował swojego piłkarza

14.02.2024

Thomas Tuchel wypowiedział się na temat zawodnika, który ostatnio w Bayernie trochę przygasł. Skrytykował Mathysa Tela za to, że nie prezentuje na boisku takiego zaangażowania, jak robił to jesienią. 

Bohater jesieni

Bramka z Manchesterem United, trafienie na wagę trzech punktów z Kopenhagą, gol także z zawsze groźną i nielubianą przez Bayern Borussią Moenchengladbach. Mathys Tel wchodził na końcówki i za każdym razem gwarantował konkrety. Nawet, gdy wynik był już przesądzony, to i tak wpisywał się na listę strzelców z Vlf Bochum czy Werderem. Maksymalnie wykorzystywał otrzymane minuty. Wszystko to miało jednak miejsce na przestrzeni sierpnia, września i początku października. Dokładnie 3 października strzelił gola na 2:1 z Kopenhagą i od tej chwili nie trafił już ani razu.

Krytyka, ale i usprawiedliwienie

Thomas Tuchel wypowiedział się na ten temat na konferencji przed meczem z Lazio w 1/8 Ligi Mistrzów. Na osobną zapowiedź tego pojedynku zapraszamy TUTAJ. Mathys Tel przecież cały czas dostaje szanse, wchodzi na końcówki spotkań, a mimo to nie potrafi trafić do siatki. Tuchel publicznie skrytykował jego zmianę w podejściu do gry:

Stracił trochę impet. Nie jest już tak agresywny. Nie ma już absolutnie dzikiej chęci do zdobycia bramki. Prawdopodobnie ma to również coś wspólnego z pewnością siebie. Może to mieć również coś wspólnego z tym, że gdy odnosisz tak duże sukcesy i strzelasz tak wiele decydujących bramek, to możesz wymagać od siebie zbyt wiele. 

Żeby jednak nie było tylko tak, że Thomas Tuchel krytykuje nastolatka, to usprawiedliwił taką postawę, mówiąc, że to całkiem normalne w takim wieku. Szkoleniowiec przyznał, że zauważa też poprawę w jego grze na treningach:

Znów jest coraz lepiej na treningach. Strzela na tych treningach więcej. To zupełnie normalny proces dla tak młodego zawodnika. To całkowicie normalne, że czasem tak się dzieje. Dla niego nic się nie zmieniło. Musi akceptować każdą minutę tak, jakby była jego pierwszą i ostatnią – tylko tak to zadziała. Potrzebujemy jego beztroskiego podejścia i jego samego. Tego, że chce coś zdziałać w 10, 13 czy 20 minut. Nie przestaniemy mu ufać.

Fot. PressFocus