Legenda wróci do Napoli? Zamieszanie przed meczem z Barceloną
Wszystko wskazuje na to, że jeszcze przed środowym meczem 1/8 finału Ligi Mistrzów z Barceloną dojdzie do zmiany na ławce trenerskiej Napoli. Już po trzech miesiącach z posadą pożegna się Walter Mazzarri, a zastąpi go Francesco Calzona. Wraz z obecnym selekcjonerem reprezentacji Słowacji do „Azzurrich” dołączyć ma Marek Hamsik. 520-krotny reprezentant Napoli w kadrze „Sokołów” pełni funkcję kierownika drużyny.
Wydaje się, że w walce o Ligę Mistrzów jedynie kwestia czwartego miejsca wciąż pozostaje nierozstrzygnięta. Choć zajmująca tę pozycję Atalanta teoretycznie wciąż jest w zasięgu Napoli, to ustępujący mistrzowie Włoch nie są faworytem w rywalizacji o udział w przyszłorocznej edycji Champions League. Należy też pamiętać, że i piąte miejsce może dać przepustkę, ale to ryzyko i nic pewnego, bo włoskie kluby muszą się dobrze spisać w obecnym sezonie europejskich pucharach. Z tego też powodu prezydent klubu, Aurelio De Laurentiis =, zdecydował się ratować ten sezon i po zaledwie trzech miesiącach dojdzie do rozstania z nowym-starym trenerem, Walterem Mazzarrim.
Powroty po latach
Do zmiany na ławce trenerskiej ma dojść jeszcze przed środowym meczem 1/8 finału Ligi Mistrzów z Barceloną. W meczu z „Blaugraną” swój debiut w karierze klubowej najprawdopodobniej zaliczy Francesco Calzona. Włoch od lipca 2022 roku jest selekcjonerem reprezentacji Słowacji. Wcześniej, przez kilkanaście lat pełnił on rolę asystenta, a w latach 2015-18 i w sezonie 2021/22 pracował w Neapolu, gdzie był prawą ręką Maurizio Sarriego oraz Luciano Spallettiego.
Wraz z Calzoną do stolicy Kampanii wrócić ma legendarny zawodnik Napoli, Marek Hamsik. Po zakończeniu kariery w czerwcu 2023 roku, były pomocnik został kierownikiem drużyny :Sokołów”. W barwach „Azzurrich” Słowak występował przez ponad dekadę, w latach 2007-19. Hamsik stał się w tym czasie rekordzistą pod względem liczby występów w Napoli, bowiem zagrał on aż 520 razy. Ze 121 golami jest także trzecim najlepszym strzelcem w historii klubu.
🚨🔵 Napoli are seriously considering to sack manager Walter Mazzarri ahead of UCL game vs Barcelona.
🇸🇰 Slovakia coach Francesco Calzona has already accepted the job — with Marek Hamsik as part of his staff, as per @MatteMoretto.
Final decision will be made later today. pic.twitter.com/DxRupVn8tl
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) February 18, 2024
Praca na dwa etaty
Jak informował Fabrizio Romano, słowacka federacja wyraziła zgodę, by Calzona co najmniej do czerwca łączył prowadzenie Napoli z pracą w reprezentacji. W grę wchodzą bowiem mistrzostwa Europy, podczas których nasi południowi sąsiedzi zmierzą się z Belgią, Rumunią oraz zwycięzcą ścieżki barażowej B.
Słowacy mogą więc śmiało powalczyć o wyjście z grupy przynajmniej z trzeciego miejsca. Tym bardziej, że w eliminacjach zaprezentowali się ze znakomitej strony, wygrywając aż siedem z 10 meczów. Podopieczni Calzony musieli uznać jedynie wyższość Portugalii, z którą ponieśli obie porażki. To Słowacja była jedyną drużyną, która w eliminacjach do Euro potrafiła zdobyć bramkę przeciwko maszynie Roberto Martineza.
🔵🇸🇰 Slovakian Federation has already approved the double role for Francesco Calzona as national team head coach and Napoli manager at least until June.
It's up to Napoli now, negotiations continue today in order to decide on managerial situation. pic.twitter.com/7qiFJo0m1d
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) February 19, 2024
Efekt nowej miotły nie zadziałał
Choć kandydatura Calzony zapowiada się obiecująco, ruch ze ściągnięciem do Napoli obeznanych z tym klubem postaci znów może nie wypalić. De Laurentiis przejechał się bowiem na powrocie do Neapolu po ponad dekadzie Waltera Mazzarriego. Nowy-stary trener miał przewietrzyć toksyczną atmosferę w zespole, a efekt okazał się odwrotny.
Podstawowy cel, jakim był awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów udało się zrealizować, ale Napoli skompromitowało się w Pucharze Włoch, ulegając przed własną publicznością Frosinone 0:4. W 17 meczach pod wodzą Mazzarriego nie wygrało nawet połowy. Napoli bowiem w tym czasie miało tylko sześć zwycięstw przy aż ośmiu porażkach. Co więcej, od 29 listopada Napoli nie jest w stanie zdobyć bramki w meczu wyjazdowym (nie jest liczony Superpuchar Włoch, który był rozgrywany na neutralnym terenie). Od czasu porażki 2:4 z Realem Madryt, na wyjeździe poniosło aż cztery porażki i tylko raz zdołało zremisować, a bilans bramkowy wyniósł zawstydzające 0:7.
fot. PressFocus