Mallorca walczy o utrzymanie w lidze, wkrótce zagra w finale Pucharu Króla!

28.02.2024

Walcząca o utrzymanie w La Liga Mallorca sensacyjnie awansowała do finału Pucharu Króla. Podopieczni Javiera Aguirre pokonali w San Sebastian Real Sociedad po serii rzutów karnych. „Los Piratas” po raz pierwszy od 21 lat powalczą o zwycięstwo w krajowym pucharze.

Maraton bezpośrednich spotkań

Rewanżowy mecz półfinału Pucharu Króla był już trzecim spotkaniem Realu Sociedad z Mallorcą w lutym. Tak wyglądały bezpośrednie starcia:

  • 0:0 w pierwszym meczu pucharowym na Majorce
  • 2:1 dla Realu Sociedad na Majorce w La Liga
  • 1:1 w drugim meczu pucharowym w San Sebastian i rzuty karne

Real Sociedad San Sebastian do szatni mógł schodzić z prowadzeniem. W doliczonym czasie pierwszej połowy rzut karny wykonywany przez Braisa Mendeza obronił Dominik Greif. Krótko po przerwie sytuacja ta zemściła się na podopiecznych Imanola Alguacila. W 50. minucie Mallorca wyszła na prowadzenie za sprawą Giovanniego Gonzaleza. Choć Urugwajczyk rozgrywa już trzeci sezon w barwach „Los Piratas”, był to dopiero jego trzeci gol w tym klubie. Co więcej, dwa trafienia zanotował on w rozgrywkach Pucharu Króla.

Po godzinie gry i pięciu meczach absencji spowodowanej kontuzją, na placu gry zameldował się Mikel Oyarzabal. Nie minęło nawet 10 minut, a wychowanek Realu Sociedad wpisał się na listę strzelców. Oyarzabal strzelił już 13. gola w tym sezonie, co jest najlepszym wynikiem w zespole z Kraju Basków.

Sensacyjne rozstrzygnięcie

Wynik 1:1 utrzymał się zarówno po 90 minutach, jak i po zakończeniu dogrywki, co oznaczało konkurs rzutów karnych. Ten rozpoczął się dla Sociedad w najgorszy możliwy sposób, bowiem „jedenastki” nie wykorzystał lider, Mikel Oyarzabal. Właśnie to jedno pudło zadecydowało o losach awansu do finału. Mallorca wszystkie karne strzeliła i wygrała 5:4, a wygraną przypieczętował swoim trafieniem Sergi Darder.

Po raz pierwszy od 2003 roku Mallorca awansowała do finału Pucharu Króla. Wówczas pokonała w decydującym starciu Huelvę 3:0, a dublet ustrzelił… Samuel Eto’o. Był to jedyny w historii finał krajowego pucharu z udziałem Mallorki.

Awans tego klubu do finału Pucharu Króla jest jeszcze większą sensacją niż ubiegłoroczny udział w nim Osasuny. Podopieczni Javiera Aguirre walczą bowiem o utrzymanie w La Liga, a nad strefą spadkowa mają zaledwie sześć punktów przewagi. Finał rozegrany zostanie 6 kwietnia na stadionie La Cartuja w Sewilli. Mallorca swojego rywala dopiero pozna. Będzie nim Athletic Bilbao lub Atletico Madryt. Pierwszy mecz pomiędzy tymi drużynami, rozgrywany w stolicy Hiszpanii, zakończył się zwycięstwem ekipy z Kraju Basków 1:0.

fot. screen Twitter