Tuchel uciekł spod topora. Bayern w ćwierćfinale Ligi Mistrzów

06.03.2024

Bayern Monachium odrobił jednobramkową stratę z pierwszego meczu przeciwko Lazio i dzięki zwycięstwu 3:0 zameldował się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Największym bohaterem w zespole mistrza Niemiec był Harry Kane, który w 33 występie w barwach ,,Die Roten” ustrzelił już dziewiąty dublet.

Tuchel walczy o posadę

Kilka dni po sensacyjnej porażce z Bochum 2:3, Bayern poinformował, że wraz z końcem sezonu z klubem pożegna się Thomas Tuchel. Rozstanie z 50-letnim szkoleniowcem mogło jednak nastąpić już po rewanżowym meczu z Lazio. Dziennikarz Sky Deutschland, Florian Plettenberg informował, że władze Bayernu rozważają zwolnienie Tuchela w przypadku odpadnięcia z Ligi Mistrzów już na etapie 1/8 finału.

Przeciętna forma obu drużyn

W minionej kolejce Bundesligi Bayern w samej końcówce wypuścił z rąk prowadzenie z Freiburgiem i na Europa-Park Stadion zaledwie zremisował 2:2. Był to już czwarty wyjazdowy mecz ,,Die Roten” bez zwycięstwa z rzędu (jeden remis i trzy porażki). Po raz ostatni mistrzowie Niemiec na terenie rywala wygrali 27 stycznia, kiedy to w derbach Bawarii pokonali Augsburg 3:2. Co więcej, od tego czasu Bayern w pięciu kolejnych meczach odniósł zaledwie jedno zwycięstwo, co było najgorszym wynikiem od maja 2015 roku.

Z drugiej strony zaś, wcale nie lepiej prezentowała się forma Lazio. Od czasu zwycięstwa na Stadio Olimpico z Bayernem 1:0 ,,Biancocelesti” przegrali aż trzy spośród czterech następnych meczów ligowych. W poprzedniej kolejce Serie A rzymianie ulegli przed własną publicznością Milanowi 0:1, a mecz ten podopieczni Maurizio Sarriego kończyli… w ośmiu. Na początku 2. połowy dwie żółte kartki obejrzał Luca Pellegrini, a w doliczonym czasie po bezpośredniej czerwonej kartki otrzymali Adam Marusić oraz Matteo Guendouzi.

Skruszony mur

Pierwszy mecz na Stadio Olimpico Bayern zakończył z wstydliwą statystyką. Bawarczycy oddali w tym spotkaniu aż 17 strzałów, jednak żaden z nich nie powędrował w światło bramki. W rewanżowym starciu ,,Die Roten” mieli już znacznie lepiej nastawiony celownik, lecz cały czas nie potrafili skruszyć rzymskiego muru. Wreszcie, w 38. minucie gospodarze zadali pierwszy cios.

W 38. minucie, Thomas Mueller z wysokości linii końcowej zgrał piłkę głową do ustawionego w okolicach punktu karnego Raphaela Guerreiro. Choć Portugalczyk skiksował, futbolówka szczęśliwie powędrowała w kierunku Harry’ego Kane’a, który uderzeniem głową wpakował ją do siatki. Nienajlepiej w tej sytuacji zachował się Ivan Provedel, który mimo słabego strzału przepuścił piłkę.

Już po upływie doliczonego czasu gry Bayern otrzymał kolejny rzut rożny. Piłkarze Lazio byli najwyraźniej w tym czasie myślami w szatni, bowiem kompletnie nie upilnowali Matthijsa de Ligta, pod którego nogami wylądowała piłka. Holender oddał uderzenie ,,z woleja”, a futbolówka trafiła do siatki.

Wydawało się, że wychowanek Ajaxu zdobył pierwszą bramkę w Lidze Mistrzów od półfinałowego meczu z Tottenhamem z maja 2019 roku, lecz powtórki wykazały, że piłkę po drodze trącił jeszcze głową Thomas Mueller. I to właśnie na jego konto powędrowało trafienie.

Mimo wciąż teoretycznie niewielkiego prowadzenia w dwumeczu, piłkarze Bayernu po przerwie mieli już pełną kontrolę nad przebiegiem gry. W 66. minucie Bawarczycy wbili ostatni gwóźdź do trumny swoich rywali. Leroy Sane wszedł z piłką w pole karne, po czym oddał uderzenie lewą nogą w kierunku dalszego słupka. Choć futbolówkę odbił Provedel, golkiper Lazio wybił ją wprost pod nogi Kane’a. Anglik dobił piłkę do niemal pustej bramki i w 33. meczu w barwach ,,Die Roten” strzelił już 33. gola. Co więcej, aż dziewięć występów Kane kończył co najmniej z dubletem.

Rozgrywający tego wieczora swój 136. mecz w Lidze Mistrzów zachował już 57. czyste konto w tych rozgrywkach. Kapitan Bayernu wyrównał tym samym należący do Ikera Casillasa rekord meczów w Champions League ,,na zero z tyłu”. Hiszpan jednak do osiągnięcia tego wyniku potrzebował 177 występów.

Po raz 12. na 13 ostatnich edycji Ligi Mistrzów Bayern doszedł do ćwierćfinału. Bawarczycy jednak od 2020 roku nie potrafią przejść tego progu. 10 punktów straty do prowadzącego w tabeli Bundesligi Bayeru Leverkusen może jednak sprawić, że ,,Die Roten’ postawią wszystko na jedną kartę i powalczą o siódmy w historii triumf w Champions League.

fot. Twitter