Quincy Promes aresztowany. Czeka go ekstradycja?

15.03.2024

Quincy Promes został aresztowany w Dubaju po tym, jak w Holandii skazano go na siedem i pół roku więzienia. Aktualnie czeka w areszcie na decyzję o ekstradycji – tak podaje „De Telegraaf„.

Quincy Promes uciekł do Rosji, ale się doigrał

Trzy lata temu, w obliczu narastających plotek o problemach z prawem, Promes zdecydował się na transfer do Rosji. Wyjechał w idealnym momencie, gdy wiedział, że za chwilę wokół niego zrobi się smród. Dołączył do Spartaka Moskwa, gdzie został gwiazdą ligi. W reprezentacji rozegrał 50 spotkań, ale to jasne, że oczywiście nie jest już powoływany. 

Jest jednym z najlepszych graczy w Rosji. Sezon 2022/23 to chyba jego najlepszy okres w karierze, ponieważ zapakował aż 20 goli w lidze, dołożył też pięć w pucharze. Gra w piłkę jakby nigdy nic się nie stało. Z czasem został oskarżony, ale nie przejmował się trwającym procesem. Wiedział, że Holandia nie ma podpisanej umowy ekstradycyjnej z Rosją. Do tego zapragnął otrzymać obywatelstwo kraju agresora i wielokrotnie się do niego przymilał.

Kryminalna przeszłość Promesa

Pomimo ciążących na nim zarzutów, Quincy Promes kontynuował karierę w Rosji. Został skazany w Holandii na w sumie siedem i pół roku więzienia za pchnięcie nożem kuzyna oraz handel kokainą. Sześć lat za handel kokainą i półtora roku za dźgnięcie członka rodziny. To dwie różne niepowiązane ze sobą sprawy. Piłkarz nie był obecny przy orzekaniu wyroków. Według śledztwa Promes miał pomagać przy przemycie aż 1363 kilogramów narkotyków na linii Brazylia – Holandia, poprzez port w belgijskiej Antwerpii

W jaki sposób wpadł? Otóż bardzo pechowo. Nic by mu się pewnie nie stało, ale był zamieszany w wypadek samochodowy na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich i właśnie na tej podstawie został zatrzymany. Wiadomo, że starał się też o rosyjskie obywatelstwo, aby uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny. Rosja odcina się od całej sprawy, bo Promes nie jest ich obywatelem. Decyzja o aresztowaniu zapadła po konsultacjach Holandii z ZEA. Teraz Kraj Tulipanów dąży do jego ekstradycji. Ostateczna decyzja będzie należała do Emiratów.

Fot. PressFocus