Jóźwiak i Piątkowski będą mieć nowego trenera

19.03.2024

Granada to klub, w którym występuje dwóch reprezentantów Polski: Kamil Jóźwiak i Kamil Piątkowski. Polacy będą mieli nowego trenera. Dotychczasowy szkoleniowiec zespołu Alexander Medina został zwolniony po serii rozczarowujących wyników. Czarę goryczy przelała porażką z Mallorką 0:1 w ramach 29. kolejki La Liga.

Na drodze do spadku

W 17 spotkaniach pod wodzą urugwajskiego trenera Granada wygrała… tylko raz, remisując przy tym pięciokrotnie. Na 51 możliwych do zdobycia punktów drużynie z Andaluzji udało się zgromadzić zaledwie siedem. Takie rezultaty mają odzwierciedlenie w tabeli La Liga. Granada zajmuje 19. pozycję z 14 punktami po 29 kolejkach. Drużyna, w której od niedawna występują Kamil Jóźwiak i Kamil Piątkowski do miejsca gwarantującego utrzymanie traci 13 punktów. Na dziewięć kolejek przed końcem sezonu wizja spadku jest coraz bardziej realna. Granada jest wręcz skazana na grę na zapleczu hiszpańskiej elity. W lakonicznym komunikacie podziękowała „Cacique” Medinie za pracę oraz zaangażowanie.

Nowym trenerem zespołu został José Ramón Sandoval, który większość swojego doświadczenia zebrał na zapleczu La Liga. I prawdopodobnie tam przyjdzie mu pracować. Dla Sandovala nie będzie to pierwsza przygoda z Granadą, bowiem prowadził on ją w sezonie 2015/2016. Wydaje się, że w Granadzie wszyscy przygotowani są na spadek do Segunda Division, a szkoleniowiec ma dokonać przeglądu wojsk i powoli przygotowywać drużynę pod przyszły sezon, już na niższym szczeblu rozgrywkowym.

Jóźwiak i Piątkowski będą mieć problemy?

Do klubu z Andaluzji w zimowym okienku transferowym trafili dwaj Polacy. Kamil Piątkowski przeniósł się na zasadzie wypożyczenia do końca sezonu z Salzburga, by wzmocnić defensywę i pomóc w rozpaczliwej walce o utrzymanie. Mimo pozytywnego pierwszego wrażenia w meczu z Realem Betis, polski obrońca nie pozostawił po sobie najlepszego wrażenia w Granadzie.

W drugim występie przeciwko Las Palmas otrzymał czerwoną kartkę już w 21. minucie, osłabiając zespół w ważnym spotkaniu. Kolejnym kompromitującym występem Kamila Piątkowskiego był mecz z Villarrealem. Drużyna z byłym zawodnikiem Rakowa Częstochowa na boisku straciła cztery bramki, a Polak został zmieniony. W momencie, kiedy utrzymanie w La Liga jest niemal niemożliwe, wielce prawdopodobne, że nowy trener będzie budował zespół z zawodników, którzy zostaną w Granadzie na przyszły sezon.

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku drugiego z Polaków. Kamil Jóźwiak, który w ostatnim dniu okienka transferowego dołączył do klubu na zasadzie transferu definitywnego, ma umowę do końca przyszłego sezonu. Były zawodnik Lecha Poznań, Derby County czy Charlotte FC ma więc czas, by udowodnić trenerowi, że warto na niego stawiać. Ewentualnie też zaprezentować się na tyle dobrze, że sięgnie po niego klub z innej ligi albo po prostu zostanie w La Liga.

Kamil Jóźwiak rozegrał dotychczas pięć spotkań w barwach Granady. Raczej głównie grzał ławkę, a dopiero od dwóch spotkań wychodzi w podstawowym składzie. Grał na typowym na lewym skrzydle w trochę staromodnym systemie 4-4-2. Niczym specjalnym się nie wyróżnił, oddał raptem jeden celny strzał z Realem Sociedad, lecz mało groźny. W drugim meczu (z Mallorcą) wywalczył kilka rzutów wolnych i częściej wchodził w pojedynki, ale nie było z tego za wielu konkretów (zero kluczowych podań, zero strzałów). Póki co nie zdążył podbić hiszpańskich boisk i nie zanosi się na to, by zapracował na jakiś dobry transfer.

Jak dotąd najlepszym zagraniem z udziałem Polaków jest… filmik ogłaszający transfer Kamila Jóźwiaka do hiszpańskiego klubu, w którym rozmawia on z rodakiem w języku angielskim. Oby w niedalekiej przyszłości było o wiele lepiej.

fot. PressFocus