Brazylia wygrywa na Wembley. Mecz im. niewykorzystanych sytuacji

23.03.2024

Po raz pierwszy od 29 lat Brazylia pokonała Anglię na wyjeździe. Mecz rozgrywany na Wembley dostarczył kibicom wiele emocji. Mimo iż końcowy wynik niewiele na to wskazuje (1:0 dla Brazylii), obie drużyny potrafiły stworzyć sobie kilka niezwykle groźnych sytuacji bramkowych.

Anglia dominuje, Brazylia jest konkretna

Piłkarze Silvestre Dorivala Juniora nie weszli najlepiej w to spotkanie. Od pierwszych minut to Anglicy przejęli inicjatywę i wykreowali kilka ciekawych akcji. Mimo dominacji piłkarzy Garetha Southgate’a, to Brazylijczycy jednak mieli najgroźniejsze okazje w pierwszej połowie. Vinicius zmarnował sytuację ”sam na sam” z Jordanem Pickfordem, w której zmylił bramkarza, ale nie dał się już zaskoczyć obrońcy. Ten wybił piłkę jeszcze przed linią bramkową. To prawdopodobnie była najlepsza okazja na otworzenie wyniku.

W pierwszej połowie na plus zagrali Lucas Paqueta i bramkarz gości – Bento. Paqueta miał prawie 100% skuteczności swoich podań, a Bento Krepski zaprezentował się bardzo pewnie między słupkami. Miał jedną interwencję i co najważniejsze, nie bał się gry nogami. Niestety nie obyło się bez kontuzji. Szeregi gospodarzy w 20. minucie musiał opuścić piłkarz Manchesteru City Kyle Walker. Brazylia na drugą połowę wyszła już znacznie pewniejsza siebie. Z czasem jednak sytuacja powoli się odwracała. Niedługo później to Anglicy zdecydowanie bardziej kontrolowali grę, kreując niejedną akcję. ”Canarinhos” szukali szans z kontrataków i dalej to z ich strony padało więcej konkretów z przodu.

17-latek z golem w debiucie

W pewnym momencie mogłoby się już wydawać, że w tym meczu nic do siatki nie wpadnie, że Brazylia dalej będzie próbowała grać z kontry, jednak przyniesie to taki skutek, jak wszystkie poprzednie akcje. Futbol lubi jednak pisać przewrotne scenariusze, czego dowodem było wejście z ławki Endricka. Młodziutkiemu napastnikowi wystarczyło zaledwie dziewięć minut w debiucie do strzelenia gola. Vinicius miał sytuację sam na sam z Jordanem Pickfordem i zdecydował się podać piłkę Endrickowi, by ten dobił ją do „pustaka”. Przyszły piłkarz Realu Madryt ma teraz swoje „pięć minut”.

Tego wieczoru w reprezentacji Brazylii debiutował także trener Dorival Junior. Selekcjoner nie bał się zmian na tle tak silnego rywala i w pierwszym składzie wystawił przeciwko Anglikom aż siedmiu debiutantów. ”Canarinhos” zwycięstwem 1:0 zakończyli najgorszą od 2001 roku serię czterech kolejnych meczów bez wygranej.

fot. screen Twitter