Sonny Kittel rozczarował w kolejnym klubie

25.03.2024

Sonny Kittel był letnią bombą transferową Rakowa Częstochowa przed sezonem 2023/24. Przychodził jako gwiazda 2. Bundesligi, zdobył przepiękną bramkę z Karabachem, a później… przepadł i został wypożyczony do Western Sydney Wanderers. Tam także nie idzie mu za dobrze. 

Ikona 2. Bundesligi

Sonny Kittel śmiało może być uznany ikoną 2. Bundesligi, bo na tym poziomie przez kilka lat pokazywał wysoki poziom. Przez trzy sezony z rzędu przekroczył barierę 10 zdobytych bramek, a w dwóch kolejnych zaliczył po dziewięć trafień. W ostatnim roku poszło mu najgorzej, gdyż strzelił dla HSV Hamburg pięć goli. Grał właśnie dla Hamburga, a wcześniej w FC Ingolsdadt. Wyglądało to tak:

  • 10 goli w 2. Bundeslidze w Ingolstadt w sezonie 2017/18
  • 10 goli w 2. Bundeslidze w Ingolstadt w sezonie 2018/19
  • 11 goli w 2. Bundeslidze w HSV Hamburg w sezonie 2019/20
  • dziewięć goli w 2. Bundeslidze w HSV Hamburg w sezonie 2020/21
  • dziewięć goli w 2. Bundeslidze w HSV Hamburg w sezonie 2021/22
  • pięć goli w 2. Bundeslidze w HSV Hamburg w sezonie 2022/23

Oprócz bramek za każdym razem dokładał też wiele asyst. Portal „Transfermarkt” podaje, że w sezonie 2021/22 w HSV Hamburg zaliczył ich aż 16 w lidze! Liczy on jednak także wywalczone rzuty karne. Szczegółowa analiza pojedynczych spotkań pokazuje, że wywalczył takich w sumie trzy, lecz jednego sam wykorzystał, zatem „normalnych” asyst uzbierał 14. To i tak bardzo dużo. Są to te z gry, dośrodkowania z wolnych, z rożnych, prostopadłe piłki. Repertuar bardzo szeroki.

Sonny Kittel to nieporozumienie

Michał Świerczewski specjalnie jeździł osobiście do Niemiec rozmawiać z 31-latkiem. Sonny Kittel miał nawet lepsze finansowo oferty, lecz omamiony wizją wybrał przeprowadzkę właśnie do Częstochowy. Zadebiutował w meczu z Karabachem w II rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów i miał piorunujące wejście do mistrza Polski. Zdobył kapitalną bramkę na 3:2 zza pola karnego pod koniec spotkania. Możliwe, że to było trafienie na wagę kilku milionów euro, które Raków zarobił za dalszą przygodę w Europie. Piękny gol i jak się okazało… jeden z nielicznych.

W sumie tych goli Sonny Kittel strzelił jeszcze trzy w Ekstraklasie. Asyst w Niemczech notował mnóstwo, a w Częstochowie zapisał na konto zaledwie jedną. Nie pasował do taktyki Dawida Szwargi. Wielokrotnie kręcił nosem. Pełnił rolę rezerwowego i nie łapał się do pierwszego składu, a w mediach przewijały się głosy o jego niezbyt dużym zaangażowaniu. Szwarga nie korzystał z niego w pełnym wymiarze czasowym, a głównie wpuszczał z ławki. Po pół roku udał się na wypożyczenie.

Nieudana przygoda

Wiemy, że i w Western Sydney Wanderers nie idzie mu najlepiej. Znowu sytuacja się powtórzyła, że miał świetne wejście w debiucie, gdyż pojawił się na kilka minut i od razu w doliczonym czasie zaliczył asystę z rzutu rożnego na wagę remisu 3:3 z Newcastle United Jets. W trzech meczach z rzędu wchodził z ławki, a gdy dostał szansę od początku, to jego Wanderers przegrali dwa kolejne mecze – 1:3 oraz 1:4. Niczym szczególnym się w nich nie zaznaczył, więc z ławki obserwował totalny blamaż z Melbourne City – 0:7. Ostatnio z Perth Glory wrócił do składu i pierwszy raz rozegrał pełne 90 minut, dokładając drugą asystę z rzutu rożnego.

Mimo wszystko Sonny Kittel nie spełnia oczekiwań. Raków liczył na to, że być może uda się zawodnika sprzedać po dobrych występach. Piotr Koźmiński z „WP Sportowe Fakty” donosił, że Australijczycy nie mieli opcji wykupienia, ale pewnie i tak by z niej nie skorzystali. Umowę z Rakowem pomocnik ma do 2026 roku i to klub z Częstochowy wciąż w dużym stopniu pokrywa jego pensję.

Fot. PressFocus