Tuchel czuje się oszukany. ”Decyzja była przeciwko nam”
Thomas Tuchel uważa, że w meczu z Arsenalem jego drużynie należał się rzut karny. Chodzi o kuriozalną sytuację z drugiej połowy, kiedy to Gabriel Magalhaes po podaniu Davida Rayi poprawił piłkę ręką we własnym polu karnym, by samemu wznowić grę. W teorii Bayern powinien otrzymać rzut karny, lecz jak twierdzi Tuchel, arbiter puścił grę ze względu na ”dziecinny błąd”.
Kuriozalny błąd Gabriela
W trakcie drugiej połowy meczu Arsenalu z Bayernem pod bramką ”Kanonierów” doszło do nieporozumienia, które de facto powinno skończyć się podyktowaniem rzutu karnego. Sędzia Glenn Nyberg gwizdnął w kierunku Davida Rayi, by ten wznowił grę od własnej bramki. W polu karnym znajdował się golkiper Arsenalu oraz dwóch obrońców, w tym ustawiony po lewej stronie Hiszpana Gabriel Magalhaes.
Brazylijczyk dostał podanie od Rayi, lecz zatrzymał piłkę ręką, by samodzielnie wznowić ją wykopem od własnej bramki. Po chwili Gabriel odegrał do swojego bramkarza, a gra była kontynuowana. W międzyczasie piłkarze Bayernu unieśli ręce do góry, domagając się od arbitra podyktowania rzutu karnego.
Whistle blows.
Raya plays it to Gabriel he picks it up with his hand.Clear pen denied. pic.twitter.com/J1O66No36q
— TUCHELIBAN (@caz_smors) April 9, 2024
Tuchel grzmi
W przestrzeni publicznej zawrzało, a rzutu karnego dla Bayernu domagali się nie tylko fani Bawarczyków, czy osoby nieprzychylne Arsenalowi, ale i eksperci piłkarscy, jak Rafael van der Vaart, czy Rio Ferdinand. W pomeczowej rozmowie wściekłość wobec decyzji szwedzkiego sędziego o kontynuowaniu gry wyraził szkoleniowiec Bayernu Thomas Tuchel:
Wiem, że to było dziwne. Sędzia gwiżdże, wznawiają grę, a obrońca bierze piłkę do rąk. To, co mnie najbardziej frustruje, to tłumaczenie sędziego. Powiedział piłkarzom, że ”był to dziecinny błąd i w ćwierćfinale Ligi Mistrzów nie da za coś takiego rzutu karnego”. To naprawdę okropne uzasadnienie. Dziecinny błąd, błąd dorosłego – nie ma znaczenia. Jesteśmy wściekli, bo to była decyzja przeciwko nam.
Co na to sędziowie?
Sędzia piłkarska Christina Unkel na antenie „CBS Sports Golazo” broniła decyzję arbitra słowami, że ”jeśli ktoś uważa, że to powinien być rzut karny, nienawidzi piłki nożnej”. Obecny w studio podczas łączenia z ekspertką były piłkarz Nigel Reo-Coker twierdził zaś, że Tuchel ma pełne prawo być wściekły na tę decyzję.
Głos w tej sprawie zabrał także były sędzia piłkarski, a obecnie ekspert „TVP Sport” Rafał Rostkowski. Artykuł 12 ”Przepisów gry w piłkę nożną” traktuje o „Niedozwolonej grze i niewłaściwym postępowaniu” i odnosząc się do tego podpunktu surowy arbiter mógłby podyktować rzut karny. Rostkowski uważa jednak, że ”rzut karny powinien być rekompensatą za niezgodne z przepisami przerwanie akcji bramkowej, akcji korzystnej, za faul lub celowe zagranie piłki ręką, albo za przewinienie, które wiąże się z istotną krzywdą dla drużyny atakującej”, a nie otrzymanym za darmo prezentem.
Zdaniem Rostkowskiego gwizdek sędziego mógł zdezorientować Gabriela i obrońca mógł pomyśleć, że był to sygnał do ponownego rozpoczęcia gry. Decyzja o niepodyktowaniu rzutu karnego dla Bayernu była więc według eksperta prawidłowa i zgodna z duchem gry. Oto opinia eksperta, który jest dobrze obeznany w świecie piłkarskich sędziowskich nowinek i kolejnych zmian w przepisach:
Skoro Raya zagrał piłkę po gwizdku, a Gabriel zagrał ją celowo ręką, to dlaczego arbiter nie podyktował rzutu karnego? Prawdopodobnie dlatego, że sędzia miał świadomość, że sekwencja zdarzeń mogła zmylić Gabriela i być może piłkarz Arsenalu uznał, iż to był gwizdek wstrzymujący grę lub nakazujący powtórzenie rzutu od bramki. Arbiter użył gwizdka prawidłowo. Raya zagrał piłkę w czasie gwizdka, który było słychać jeszcze chwilę później, gdy piłka się toczyła. Skoro Gabriel słyszał gwizdek, gdy piłka się toczyła, to miał prawo uznać, że ten gwizdek w tym momencie przerywa grę. Dlatego mógł złapać piłkę. Sędzia postąpił jak najbardziej prawidłowo. Warto też przypomnieć to, co wielu arbitrów często mówi piłkarzom: „Gramy po gwizdku”, „Po”, a nie „w trakcie gwizdka”.
Sytuacja wzbudziła ogrom dyskusji na całym świecie. W pierwszym meczu pomiędzy Arsenalem a Bayernem padł remis 2:2. Rewanżowe starcie odbędzie się w Monachium 17 kwietnia o godzinie 21:00.
fot. screen Twitter