Czesi z Ligą Mistrzów

Ostatnia aktualizacja 14 kwietnia, 2024 o 00:15

Czesi w ostatnich latach poczynili bardzo wyraźny progres jeśli chodzi o uczestnictwo ich drużyn w europejskich pucharach. W naszym kraju przygląda się na owoce ich pracy z pewną zazdrością. Dobra gra czeskich drużyn w sprawia, że mają już gwarancję miejsca dla mistrza kraju w nowej fazie grupowej Ligi Mistrzów, ale w sezonie 2025/26. 

Czesi z Ligą Mistrzów

Na wiosnę w pewnym momencie Czesi mieli aż trzech przedstawicieli w europejskich rozgrywkach. Slavia i Sparta Praga w 1/8 finału Ligi Europy to wprawdzie drużyny, które dostały lekcję futbolu od Milanu i Liverpoolu, ale nie znalazły się tam przypadkiem. W starciach z mediolańczykami wszystko układało się dobrze dla prażan, ale w obu meczach szanse grzebały czerwone kartki. Liverpool z kolei był do bólu kliniczny i sprawę awansu załatwił już w pierwszym meczu w Pradze.

Tym samym praskie kluby zakończyły swoją europejską przygodę w bieżących rozgrywkach już w 1/8 finału, natomiast w Lidze Konferencji Viktoria Pilzno wciąż jest w grze i w czwartek zremisowała 0:0 z będącą faworytem całych rozgrywek włoską Fiorentiną, która przed rokiem dotarła do finału rozgrywek – nomen omen, praskiego finału. Wszystko stało się jasne po tym, gdy Viktoria Pilzno zakończyła pierwszy mecz ćwierćfinałowy z wynikiem, który nie był porażką – remis w zupełności wystarczył do historycznego osiągnięcia.

Nudny mecz i… cenny remis

Na boisku wiało nudą. Postronni kibice, którzy wybrali ten mecz w czwartkowy wieczór, musieli być bardzo rozczarowani. To goście z Włoch mieli inicjatywę, utrzymywali się przy futbolówce przez bardzo długi czas, czego dowodzi czas posiadania piłki – 73%. Oddali też zdecydowanie więcej strzałów, bo 10 przy zaledwie trzech próbach gospodarzy.

Tak czy inaczej nie zdobyli bramki i mogą odczuwać spory zawód, podobnie jak po ligowym meczu z Juventusem. Tam także podopieczni Italiano mieli widoczną przewagę i nie pokonali Wojciecha Szczęsnego.

Czesi wyprzedzili Szkotów

Mimo, że kibice w Pilznie nie zobaczyli fajerwerków, remis w tym spotkaniu jest bardzo istotny w kontekście najbliższej przyszłości czeskiego futbolu klubowego. Otóż czwartkowe 0:0 sprawiło, że w krajowym rankingu UEFA Czesi awansowali na 10. miejsce. Dzięki temu wynikowi z Ligi Konferencji mają taką samą liczbę punktów jak Szkoci, ale wyprzedzili ich z jednego, prostego powodu. Mianowicie uzyskiwali lepsze wyniki w obecnych rozgrywkach.

Znaczenie 10. miejsca

Co istotne, 10. pozycja pozwala grać mistrzowi kraju w fazie grupowej Champions League z automatu, bez uczestnictwa w eliminacjach. A zatem zespół, który okaże się najlepszy w lidze czeskiej na koniec sezonu 2024/25, w kolejnym wystąpi w grupie Lidze Mistrzów. Dla polskich klubów jest to odległa perspektywa, jesteśmy bowiem sklasyfikowani na 21. miejscu krajowym rankingu UEFA. To oznacza, że jeszcze daleka droga przed naszym futbolem, by móc w ogóle myśleć o takim przywileju, jaki teraz przypadnie naszym południowym sąsiadom.

Fot. PressFocus