Ekstraklasa: Beniaminek bez kompleksów. Miedzi marzy się druga wygrana

Miedź na inaugurację rozgrywek pokonała na własnym stadionie Pogoń Szczecin 1:0. Zwycięską bramkę dla beniaminka z Legnicy zdobył w doliczonym czasie gry rezerwowy Petteri Forsell. Z kolei Wisła bezbramkowo zremisowała przed własną publicznością z Arką Gdynia. Gospodarze mogli wzbogacić się o trzy punkty, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Rafał Boguski.

Po pierwszej kolejce, mimo różnych wyników, trenerzy obu zespołów byli zadowoleni z postawy swoich piłkarzy. – Analizując to, co rozbiliśmy w tym meczu, to chciałbym pogratulować postawy mojej drużynie. Wykonaliśmy te elementy, które chciałem, żeby zostały wykonane. Zabrakło tylko odpowiedniej finalizacji i z tego nie możemy być zadowoleni. Szczególnie pierwsza połowa była intensywna w naszym wykonaniu, szkoda zmarnowanych okazji – podsumował mecz trener Białej Gwiazdy Maciej Stolarczyk.

Po sukcesie z Pogonią w Legnicy panuje umiarkowany optymizm przed kolejnym spotkaniem. – Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy faworytem, ale również w pierwszym meczu nim nie byliśmy. Mimo to, chcemy wygrywać. Jestem przekonany, że po pierwszym spotkaniu zeszło ciśnienie z moich zawodników i zyskali tym więcej swobody i pewności siebie. W meczu z Pogonią pokazaliśmy trzydzieści procent swojego potencjału. Moim zdaniem stać ten zespół na siedemdziesiąt procent więcej – zaznaczył przed wyjazdem do Krakowa szkoleniowiec Dominik Nowak. W zespole Miedzi wszyscy piłkarze są zdrowi, do drużyny dołączył Łukasz Garguła, pauzujący w pierwszym meczu z powodu urazu.

Według analityków LVBet faworytem meczu są gospodarze (kurs 2.10), stawka na zespół z Legnicy wynosi – 3.40. Bukmacherom nie przeszkadza, że w pierwszym spotkaniu Wisła prezentowała wyjątkową indolencję strzelecką pod bramką Arki. Miedź na inaugurację również nie grzeszyła skutecznością, także zdarzenie poniżej 2,5 gola w meczu – 1.73, wydaje się w miarę bezpieczne. Prawdopodobny w tym spotkaniu jest remis (kurs 3.30).