Były piłkarz Legii ponownie odpalony

03.08.2024
Ostatnia aktualizacja 5 sierpnia, 2024 o 00:56

Mahir Emreli bardzo szybko pożegnał się z Warszawą. Jego pobyt w Legii był krótki, ale i intensywny. Azer po przybyciu z Karabachu zanotował kilka ważnych trafień dla ”Wojskowych” w rozgrywkach europejskich, ale okazał się piłkarzem lubiącym korzystać z życia, a do tego toksycznym. Dziś 48-krotny reprezentant Azerbejdżanu jest po rozwiązaniu umowy z Dinamem Zagrzeb – dwa lata przed jej wygaśnięciem.

Były piłkarz Legii ponownie odpalony

Emreli przybył do Warszawy jako 24-latek po znakomitym sezonie w Azerbejdżanie, w którym zanotował 18 ligowych trafień. Miał on spore ambicje i mimo ogromnej liczby ofert na stole to właśnie Legia była według niego idealną trampoliną do rozwoju w Europie.

Do pewnego momentu wszystko wydawało się wręcz idealne. Mimo trudności w Ekstraklasie, Azer brylował w Europie. Wręcz w pojedynkę pokonał zarówno Bodo/Glimt na wyjeździe (dwie bramki), jak i Slavię Praga w dwumeczu (4:3 dla Legii na przestrzeni obu spotkań, Emreli miał trzy trafienia w tym czasie). Niestety dla niego, przyłapano go w jednym ze znanych warszawskich barów. Tłumaczył się, że on nie pije, bo jest muzułmaninem. Niestety, zdjęcia potwierdzały jego kłamstwo.

Po bójce z kibicami w klubowym autokarze poszedł z klubem na wojnę i chciał to wykorzystać z uwagi na słabą pozycję Legii w Ekstraklasie – Azer pragnął odejścia. Nie stawił się on później także na zimowym zgrupowaniu Legii w Dubaju. Dziś, po prawie trzech latach od tych wydarzeń, Dinamo Zagrzeb rozwiązało z nim umowę.

Umową z Chorwatami Emreli był związany od lutego 2022 roku jednak jedną rundę były piłkarz Legii spędził w tureckim Konyasporze (12 meczów, dwie bramki w lidze). Dla chorwackiej drużyny, Azer rozegrał 47 meczów i zanotował 10 trafień. Od listopada 2023 roku wyłapał w grze mniej niż 100 minut gry, a po wyleczeniu urazu – od początku marca był poza kadrą meczową.

Emreli aktualnie łączony jest choćby z FC Nurnberg, ale i Partizanem jednak nie wiadomo czy coś z medialnych plotek jest realnym tematem. Kibice czują ulgę z powodu odejścia piłkarza, który finalnie okazał się jedynie zbędnym balastem dla klubowego budżetu.

Fot. PressFocus