Monza może zmienić właściciela – gra u niego Polak

07.08.2024

Monza w ciągu dwóch sezonów w Serie A zyskała miano ligowego średniaka. Duża w tym rola nie tylko Raffaele Palladino, dla którego poprzedni sezon był pierwszym pełnym jako trener w seniorskim futbolu. Nie wiadomo jednak jak długo pozostanie ona w rękach Pier Silvio Berlusconiego, syna legendarnego polityka. Chętnym na włoski klub jest Evangelos Marinakis, który ma już w portfolio trzy kluby. Taką informację podał Sacha Tavolieri.

Monza może zmienić właściciela – gra u niego Polak

Evangelos Marinakis jest obecnie właścicielem trzech klubów piłkarskich – poza Olympiakosem z którym wygrał ostatnio Ligę Konferencji oraz Nottingham Forest, które znane jest po powrocie do Premier League z ogromnej liczby transferów w obie strony, ma on w posiadaniu także club z Vila do Conde, znany lepiej jako Rio Ave.

Grecki biznesmen już rok temu nosił się z zamiarem kupna klubu z Lombardii, ale sytuacja do dziś się nie zmieniła. Monza niedawno sprzedała do Juventusu Michele Di Gregorio, który jest zastępcą dla Wojciecha Szczęsnego. Wydawało się, że w pewnym momencie odwrotny kierunek obierze Polak, ale Monza ma Polaka raczej w strefie marzeń, dlatego ściąga Rui Patricio, choć blisko było także ściągnięcia Keylora Navasa.

Od niedawna gra tam polski bramkarz Cezary Miszta. Wziął się on tam z racji poszukiwań bramkarza i dobrej pamięci jednego z trenerów bramkarzy w klubie, który pamięta go ze wspólnej pracy przy Łazienkowskiej. Zagrał on do tej pory raz w lidze portugalskiej, na koniec poprzedniego sezonu.

Marinakis ma ambicje, aby utworzyć swoją siatkę klubów i kierunek włoski, a dokładnie ten w Lombardii wydaje się dla niego najbardziej przekonujący. We Włoszech mamy już klub, który ściśle współpracuje z inną drużyną tego samego właściciela – jest to Udinese, którego właściciel Gino Pozzo jest także większościowym udziałowcem Watfordu. Parę lat temu miał on też w swoich rękach Granadę – epizod spędził tam Paweł Bochniewicz, reprezentant Polski i obrońca Heerenveen.

Siatki klubów na świecie

Poza Marinakisem, a także Gino Pozzo, sieć swoich klubów mają obecnie różne podmioty. Najbardziej znanym z nich jest City Football Group. Ma ona ”pod ręką” kilkanaście klubów. Poza Manchesterem City (klubem-centrum projektu) mowa także o Gironie, Palermo, Troyes czy Palermo.

Podobny projekt w piłce to strefa futbolu koncernu Red Bull. Poza Lipskiem, Salzburgiem, Nowym Jorkiem, jest tam także klub z Bragantino. Jedynym nieaktywnym, od dekady, projektem austriackiego giganta napojów energetycznych jest RB Ghana. Grupa Eagle to kolejna z firm, która ma swoją siatkę klubów. Do portfolio przedsiębiorstwa należą: Olympique Lyon, Botafogo, Crystal Palace, a także RWD Molenbeek. Dzięki tym powiązaniom, było możliwe, aby Lyon latem poprzedniego roku robił transfery (Jake O’Brien, Ernest Nuamah).

Do niedawna, trzy kluby posiadał w swoim ”portfelu” Robert Platek, były zarządca majątku słynnego Michaela Della, człowieka od komputerów. Platek miał w swoich rękach Spezię, duński klub SonderjyskE, a także portugalską Casa Pię. Był także łączony w 2023 roku z kupnem ŁKS-u, ale do dziś nie nabył on łódzkiego klubu. W Danii kibice za nim nie tęsknią, a w dodatku nie posiada już tej drużyny jako właściciel.

Fot. PressFocus