Klub reprezentanta Polski został ustrzelony przez… bramkarza przeciwnika

07.08.2024

Klub Damiana Szymańskiego – AEK Ateny – w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji mierzył się z armeńskim Noah. Wicemistrzowie Grecji ośmieszyli się, bowiem ulegli znacznie niżej notowanemu rywalowi 1:3. Co więcej, gola na 2:1 z własnego pola karnego strzelił… bramkarz Noah – Ognjen Cancarević.

Klub Damiana Szymańskiego krok od kompromitacji

Choć AEK Ateny w poprzednim sezonie został wicemistrzem kraju, jako jedyna z greckich drużyn gra w najniższych hierarchią europejskich rozgrywkach – Lidze Konferencji. To dlatego, że trzeci Olympiakos wygrał poprzednią edycję Ligi Konferencji, dzięki czemu automatycznie zakwalifikował się do fazy ligowej Ligi Europy, a czwarty Panathinaikos sięgnął po Puchar Grecji i gra w eliminacjach Ligi Europy.

W II rundzie eliminacji klub Damiana Szymańskiego mierzył się z wicemistrzem Andory – Interem Escaldes. AEK już po 53 minutach prowadził 4:0, a w 75. minucie mógł prowadzić 5:1. Rzutu karnego nie wykorzystał jednak Levi Garcia, a niemal 10 minut później było już… tylko 4:3 dla AEK-u. W rewanżu Grecy nie dali już rywalom najmniejszych złudzeń na sensacyjny awans i pewnie wygrali w Andorze 4:0. Autor zmarnowanego rzutu karnego – Levi Garcia – zrehabilitował się i ustrzelił hat-tricka.

W III rundzie AEK trafił na kolejnego wicemistrza kraju – armeńskie Noah. Pierwszy mecz rozgrywano o nietypowej porze, bo we wtorek 6 sierpnia, a nie w czwartek 8 sierpnia, jak niemal wszystkie mecze Ligi Konferencji. Podobnie, jak w obu meczach z Interem Escaldes, w wyjściowym składzie znalazł się Damian Szymański. W 22. minucie Grecy wyszli na prowadzenie po bramce Leviego Garcii.

Do szatni jednak schodzili z wynikiem 1:1, gdyż nieco ponad 10 minut później wyrównał Virgile Pinson. W 67. minucie doszło do kuriozalnej sytuacji, która od razu stała się ”viralem” w Internecie. Bramkarz Noah Ognjen Čančarević daleko wykopał piłkę z pola karnego. Futbolówka zaczęła zmierzać w światło bramki, a tuż przed golkiperem AEK-u skozłowała i… wpadła za jego ”kołnierz”. 

Dodajmy, że w bramce AEK-u nie stał byle kto, bo podstawowy golkiper reprezentacji Albanii – Thomas Strakosha. Wystąpił we wszystkich trzech meczach Albanii na EURO 2024, a przez sześć lat był pierwszym bramkarzem Lazio. Ostatnie dwa sezony spędził w Brentfordzie, gdzie jednak zaliczył tylko sześć występów. Choć podpisał z ”The Bees” trzyletni kontrakt, już po dwóch latach doszło do jego rozwiązania. Niedawno na zasadzie wolnego transferu dołączył do AEK-u. Z klubem z Aten podpisał pięcioletnią umowę.

AEK nie zdołał doprowadzić do wyrównania, a wręcz przeciwnie – przegrał na 1:3. W ósmej minucie doliczonego czasu gry wynik tego spotkania ustalił Goncalo Gregioro, który w sezonie 2020/21 był piłkarzem… Zagłębia Sosnowiec. AEK jest więc krok od wstydliwego odpadnięcia z europejskich pucharów. Ostatni raz ateńczycy podobnie ośmieszyli się w 2021 roku, gdy z Ligą Konferencji pożegnali się już w II rundzie eliminacji. Wtedy ulegli po rzutach karnych bośniackiemu Velezowi Mostar (2:2 w dwumeczu).

fot. screen Twitter