„Oferta roku” Kotwicy Kołobrzeg. Wynagrodzeniem… zdobycie doświadczenia

08.08.2024

W Kotwicy Kołobrzeg nie dzieje się ostatnio najlepiej. W tabeli co prawda wygląda to bardzo przyzwoicie, ale już gorzej pod względem organizacyjnym i PR-owym. W połowie lipca piłkarze mieli w planach bojkot sparingu w związku z zaległościami w wypłatach. Teraz klub stał się ogólnopolskim pośmiewiskiem, bowiem szuka pracowników, którzy poświęcą swój czas w zamian „za doświadczenie”.

Oferta roku Kotwicy Kołobrzeg

Viralem w mediach społecznościowych stało się ogłoszenie Kotwicy Kołobrzeg na temat poszukiwania stewardów:

Jeśli pasjonujesz się sportem i marzysz o pracy w dynamicznym środowisku, pełnym wyzwań i możliwości rozwoju, mamy dla Ciebie wspaniałą okazję! Zapraszamy do współpracy młodych stewardów, którzy chcą zdobyć cenne doświadczenie zawodowe oraz rozwijać swoje umiejętności podczas meczów Betclic I Ligi.

Co oferuje I-ligowy klub za pełnienie posługi porządkowej?

  • możliwość zdobycia doświadczenia w pracy stewarda podczas emocjonujących meczów piłkarskich
  • rozwój umiejętności interpersonalnych oraz pracy zespołowej
  • udział w prestiżowych wydarzeniach sportowych
  • certyfikat potwierdzający udział w programie wolontariatu

Czyli nic. Najwyżej tyle, że można wejść na murawę za darmo, a i tak meczu się nie obejrzy, bo należy być odwróconym tyłem w stronę kibiców. Prezesem klubu jest polaryzująca środowisko postać Adama Dzika. To człowiek, który rządzi tam żelazną ręką.

Nie dotrzymuje on obietnic, nie szanuje pracowników i zalegał między innymi z płatnościami piłkarzom. Ci w trudnych warunkach radzą sobie bardzo dobrze. Mają pięć punktów po pięciu meczach i zajmują wysokie 7. miejsce w I lidze. Zaległości Kotwicy Kołobrzeg wobec większości zawodników pod koniec zeszłego sezonu wynosiły dwa lub trzy miesiące – informował Norbert Skórzewski. W takich warunkach wywalczyli awans.

Stewardzi nie ogarnęli EURO 2024

Steward pokrótce ma pomagać przy organizacji meczów. Pełnią oni funkcję przewodników, powinni pomóc znaleźć kibicom miejsce. Dbają także o bezpieczeństwo podczas spotkań. W razie jakiegoś nieproszonego gościa na murawie to właśnie stewardzi ruszają w pościg za takim kibicem. Głośno było o stewardach na mistrzostwach Europy, którzy kompletnie nie zdawali egzaminu. Podczas spotkania Portugalia – Turcja aż sześciu (!) kibiców dostało się na murawę – wszyscy do Cristiano Ronaldo. Jeden z porządkowych omal nie „skontuzjował” Alvaro Moraty, a inny Goncalo Ramosa.

Steward to zatem nie taka prosta robota. Kto chciałby użerać się z kimś pijanym, będąc do tego obrażanym, marnować prywatny czas i na przykład gonić kibica po murawie w zamian za… wpis w CV? Jeśli są chętni, to Kotwica Kołobrzeg z przyjemnością przygarnie takich wolontariuszy pod swoje skrzydła, a prezes Adam Dzik być może nawet uściśnie dłoń.

Fot. PressFocus