Najlepszy bramkarz Ekstraklasy może odejść do pogromcy polskich klubów

11.08.2024

Ostatni sezon pokazał wielki potencjał tego zawodnika. Mateusz Kochalski został wybrany oficjalnie najlepszym bramkarzem Ekstraklasy 2023/24 i odebrał nagrodę na gali PKO BP Ekstraklasy. Przez to do Stali Mielec spływały zapytania. Z najnowszych informacji przekazanych przez Tomasza Włodarczyka wynika, iż mielecki klub doszedł do porozumienia z Karabachem Agdam. Teraz zmiana zespołu zależy tylko od decyzji Mateusza.

Bramkarz zasłużył na transfer

Mateusz w ostatnim okresie bardzo wyraźnie zaznaczył swoją obecność na boiskach Ekstraklasy, udowadniając swój potencjał. W ostatnim sezonie był ostoją w bramce Stali Mielec, co poskutkowało wyróżnieniem indywidualnym na oficjalnej gali PKO BP Ekstraklasy, na której odebrał nagrodę bramkarza sezonu. Zagrał w dokładnie 33 spotkaniach i zanotował dziewięć czystych kont. Obronił aż 114 strzałów, czyli najwięcej w najwyższej polskiej lidze. Wpuścił przy tym 45 goli. Jego skuteczność obron wyniosła 72,2%. Wyróżniał się razem z Rafałem Leszczyńskim oraz Oliwierem Zychem.

Urodzony w Świdniku 24-latek od samego początku był związany z Legią Warszawa. Przechodził poszczególne kategorie wiekowe, lecz w pierwszej drużynie nie miał okazji zadebiutować. Taki obrót sytuacji sprawił, że w 2022 roku doszło do transferu. Za niewielkie pieniądze związał się ze Stalą Mielec, która – jak dobrze wiemy – ma nosa do bramkarzy. Wcześniej wypromowała także Rafała Strączka, któy jednak Francji nie podbił i wrócił do Ekstraklasy. Wydawało się, że Legia skorzysta z możliwości pierwokupu, lecz do takiej sytuacji nie doszło.

Forma Kochalskiego z ostatniego sezonu nie tylko zainteresowała inne kluby, ale również selekcjonera reprezentacji Polski Michała Probierza. Bramkarz dostał możliwość wyjazdu na EEURO do Niemiec jako czwarty. Oczywiście nie był zgłoszony do turnieju, ale uczestniczył i pomagał drużynie w treningach.

Karabach to dobry kierunek?

O tym, że Kochalski najprawdopodobniej zmieni przynależność, mówiło się od dłuższego czasu. Zainteresowani jego usługami byli działacze Rakowa Częstochowa, lecz ostatecznie zmienili swoją wizję. Wówczas do grona chętnych dołączył dobrze znany polskim klubom Karabach Agdam, który w europejskich pucharach eliminował już: Wisłę Kraków, Piasta Gliwice, Legię Warszawa oraz Lecha Poznań. Dopiero niedawno klątwę z Karabachem przełamał Raków Częstochowa.

Pierwsza złożona oferta opiewała na 300 tysięcy euro, co nie spełniło oczekiwań Stali. Karabachowi jednak zależało na polskim bramkarzu, dlatego nie poprzestał na jednej ofercie. Kolejna jest znacznie bardziej zadowalająca Stal, ponieważ ma wynieść nieco mniej niż milion euro.

Stal Mielec po stracie swoich głównych sponsorów bardzo potrzebuje zastrzyku finansowego, lecz nie może sobie pozwolić na sprzedaż za taką cenę, jak w pierwszej ofercie. Klub z Azerbejdżanu gra aktualnie w eliminacjach do Ligi Mistrzów, co może przemawiać na jego korzyść. Co prawda przegrał pierwszy mecz z Łudogorcem (1:2), lecz ich przygoda z europejskimi zmaganiami szybko się nie skończy, bo w razie czego wyląduje już na pewno w Lidze Konferencji. Możliwość występowania na arenie międzynarodowej jest dla Kochalskiego szansą na przebicie się jeszcze poziom wyżej.

Koniec końców jest to dość egzotyczny kierunek, więc piłkarz na pewno będzie miał swoje obawy. W azerskim klubie grał Jakub Rzeźniczak. Tak mówił o nim na łamach „legia.com”:

– Będąc w Baku byłem zachwycony miastem i poziomem życia tam, więc o mieszkaniu w Azerbejdżanie mogę mówić w samych superlatywach. Sprawy polityczne nigdy nie miały większego wpływu na funkcjonowanie drużyny czy codzienność każdego z nas. Wiadomo, że jest tam inna religia niż u nas, bo Azerowie wyznają islam, ale nie jest to jakaś bardzo restrykcyjna odmiana jak w Arabii Saudyjskiej czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie kobiety są zakryte od stóp do głów. W Azerbejdżanie jedynie zachowane są ich rytuały modlitewne, ale nie odczuwałem wpływu religii na życie. Religia nie pozwala pić muzułmanom alkoholu, jednak normalnie sprzedawany jest on w pubach czy restauracjach dla obcokrajowców.

Kluby doszły już do porozumienia, więc teraz wszystko zależy od Mateusza. Nie jest to już najmłodszy gracz, dopiero wchodzący na futbolowe ścieżki. Taka szansa jak teraz, może sprawić, że po jednym lub dwóch sezonach otrzyma ofertę ze znacznie większej ligi.

Fot. PressFocus