Szok. Lechia nie chce już w składzie gwiazdy

19.08.2024
Ostatnia aktualizacja 30 sierpnia, 2024 o 18:36

Cały czas pozostaje kontuzjowany i nie wystąpił w ani jednym spotkaniu Ekstraklasy. Lechia Gdańsk straciła cierpliwość do wielkiej gwiazdy i nie wiąże z nim już nadziei. Błażej Łukaszewski z portalu „Meczyki.pl” podaje, że Luis Fernandez ma odejść z klubu.

Świetny tylko początek

Luis Fernandez był nawet kapitanem Lechii Gdańsk w sezonie 2023/24 na zapleczu Ekstraklasy. Zaczął fenomenalnie – od hat-tricka z Chrobrym Głogów. Wtedy wydawało się, że będzie strzelał jak na zawołanie. Potem jednak trochę się zaciął, trafił z Wisłą Płock w trzeciej kolejce, a następnie czekał aż sześć spotkań, by ponownie wpisać się na listę strzelców. Nie przyzwyczaił do tego w Wiśle Kraków, gdzie taka seria bez gola wyniosła tylko raz – na koniec sezonu – trzy mecze.

Napastnik miał na koncie sześć bramek, kiedy przytrafiła mu się bardzo poważna kontuzja kolana. Od końcówki października był praktycznie wyłączony z gry. Dopiero na przełomie lutego i marca wrócił do treningów. Na gwiazdę Lechii wyrósł za to niespodziewanie Ukrainiec Maksym Chłań. Gole zapewniał także napastnik Oskar Bobcek, a o Fernandezie trochę zapomniano.

Wystąpił w dwóch spotkaniach, w których odpowiednio wszedł na minutę oraz na cztery minuty, a potem… potrzebował operacji. Łukaszewski informował, że w kolano wdała się infekcja, zatem piłkarz musiał poddać się operacji. Zabieg odbył się w Hiszpanii. Z tego powodu Fernandez nie gra do dziś.

Lechia straciła cierpliwość

Luis Fernandez zarabia najwięcej w zespole, lecz ma na razie zero minut w Ekstraklasie w sezonie 2024/25. Łukaszewski donosi, że Fernandez jest już w pełni gotowy do gry. Odbyły się nawet specjalne testy wydolnościowe i fizyczne, które potwierdzają, że wrócił już do dyspozycji trenera Szymona Grabowskiego. Trener jednak nie widzi go w swoim składzie. Klub chce sprzedać Fernandeza jeszcze w tym okienku. Ostatnio za plecami napastnika grają Rifet Kapic oraz 19-letni Karl Wendt pozyskany z Trelleborga.

Powiem tak, że rozmawiamy z Luisem o różnych rozwiązaniach – powiedział dyrektor ds. sportu Jakub Chodorowski w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim”. Dziennikarz dopytał, czy w grę wchodzi także rozwiązanie umowy, by uwolnić budżet związany z pensją zawodnika. Chorodowski dodał: – Jak powiedziałem – rozmowy są prowadzone w kierunku różnych rozwiązań. To oznacza, że Lechia może po prostu pozostawić mu wolną rękę i zrezygnować za porozumieniem stron z obowiązującej jeszcze przez dwa lata umowy.

Luis Fernandez był bohaterem bardzo głośnego transferu w 2023 roku. Nie przedłużył wówczas umowy z Wisłą Kraków i wydawało się, że trafi do mocniejszego klubu. Strzelił on bowiem 20 goli i zanotował aż siedem asyst w 1. Lidze. Był wart swoich pieniędzy, ponieważ zarabiał najwięcej w lidze – około 120 tysięcy złotych miesięcznie. Mógł trafić do Al-Batin z Arabii Saudyjskiej. Portal „Weszło” podawał wówczas, że… przedstawił zbyt wysokie żądania finansowe i transfer upadł. Przekonała go grająca także na zapleczu Lechia Gdańsk, co wywołało spory szok w środowisku.

Fot. PressFocus